Wiesz przecież kochana, że bez badań obrazowych to trudno wyrokować co się w nas dzieje. Mieliście w grudniu TK głowy i nic tam nie było onkologicznie podejrzanego. Fakt, że w tej chorobie wszystko może się wydarzyć i powstać nowego. A czy oprócz nóg "kołków" inne objawy zauważasz?, zapominania, przekręcania faktów, zawroty, mdłości.
Może te nogi są wynikiem zmian, które mamie wyszły po ostatnim TK, warto podpytać neurologa czy takie zmiany mogą powodować taki stan.
Wiem, że się bardzo martwisz i każdy objaw u mamy powoduje Twój strach a wyobraźnia uruchamia się maksymalnie, nie wybiegaj w przyszłość, żyj tu i teraz bo sama się zadręczysz psychicznie.
łezko, nie zauważyłam odpowiedzi Małgosia81, spotkanie było latem, chyba? i już były takie objawy nóg, TK głowy w grudniu to może niepotrzebnie się nakręcasz?
wiem stres jest silniejszy.
Marzenko nasza kochana wiem ,wiem że wybiegam w przyszłość ale tak mi czasem ciężko to wszystko ogarnąć😓
Oprócz nóg jak kołki nic nie zaobserwowałm.
Dziś się wyryczę z niemocy i strachu ,jutro się ogarnę a w poniedziałek do działania..
Dziękuję Wam...
Tak, mój tata też to miał, choć przerzutów do CUN nigdy nie stwierdzono, wszystko :nogi z waty" były u nas spowodowane postępem choroby, często mijały chyba sterydy dodawały sił, tata wracał do formy, potem słabł. I w czasie gorączki ne umiał chodzić. Jak spadała-było nieco lepiej.
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Łezko, wiem, trudno się nie nakręcać, gdy pojawia się niepokojący objaw, ale może w poniedziałek porozmawiasz z lekarzem, zleci dodatkowe badania i sprawa się wyjaśni.
Ocieram Twe łzy i nieustannie trzymam za Was kciuki
łezkuś u mamy te obrzęki pojawiły się i znikały (nigdy na długo) wcześniej przy sterydach też, ale od sierpnia ten stan był bez zmian ta opuchlizna "podchodziła" pod kolana, ciało takie ciastowate uciskało zapewne od kolano i mama miała problemy z chodzeniem. U niej miało to już związek z pogarszającym się stanem wątroby (a raczej tym co po niej zostało) i nerek, następowała powolna niewydolność krążenia- teraz to wiem. U mamy nic nie wskazywało na przerzuty do OUN, pomimo licznych wymiotów już podkrwawiających wcześniej, senności, kłopotów z chodzeniem i wycofaniem- teraz też już wiem że ona się żegnała z tym światem i chciała go opuścić bez zbędnych emocji.Ale z tą chorobą jest różnie to co u innego może się wydawać już nieuniknione, może okazać się w waszym przypadku zupełnie inne. Trzymaj się łezkuś kochana
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Kochani ze względu na kolejne przeziębienie i kolejny antybiotyk
do neurologa idziemy w poniedziałek.Po 2 dawkach wyraźnie zmniejszyła się wydzielina
i kaszel też.Mamcia mówi .że nogi dalej rano jak kołki nieswoje ale jak mówi trzeba je rozruszać
i po jakimś czasie działają jak trzeba.Innych objawów nie odczuwa oprócz tego ,że jak weźmie
najmłodszego wnusia na ręce to musi z nim usiąść bo sił brak.Fakt ma 9 m-cy a chłopuś jak dzwon i ogromna radocha dla Mamci 😊 .
Apetyt ma spory,przytyła 6 kg dzięki Megali ,co drugi dzień bierze po 15 ml .
Czekamy co powie neurolog ..
Dziękuję WAM za słowa otuchy😃!!❤
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum