[Katarzynka36]

MOmus KOchana
W jaki sposób zajęte płuca? Przez to zapalenie płuc, czy przez przerzuty nie daj Boże?

ściskam Cię z całego serca, trzymaj się, choć tak trudno...

[momus7]

Opis RTG mówi o przerzutach.Sama nie czytałam ,powiedziała mi to lekarka prowadzaca.
Jak tylko będzie wolne łóżko to wrócimy do hospicjum.
Stan zdrowia męża pogarsza się szybko.
Jakie to dobrodziejstwo takie miejsce ,dom ulgi w cierpieniu.

[ewcia20066]

momus7,

Trzymaj się dzielnie...mocno trzymam kciuki!





Pozdrawiam

[ewik]

momus7 - ściskam mocno...

[Lena W.]

momus7, jestem z Tobą

[ela1]

momus7, trzymaj się, jestem z Tobą.

[kikoska]

momus7

[momus7]

Dawno nie pisałam ,tyle sie dzialo.Obecnie mąż jest w domu,po tygodniu na R-ce.
Trochę lepiej sie czuje,kuracja antybiotykami zadziałała.
Niestety przerzuty do płuc są potwierdzone.W wypisie to napisano jasno i wyraźnie.

Opis RTG:
W obu płucach na wysokości górnych biegunów wnęk widoczne są plamisto smugowate zagęszczenia mogące odpowiadać zmianom zapalnym.Nie można wykluczyć meta ad pulm.
Serce o powiększonej lewej komorze.Aorta piersiowa powiększona.

Teraz czekamy na łóżko w hospicjum,ale trudno będzie bo masowo napływają chorzy w ciężkim stanie.
Prędko odchodzą.

Powiedziano nam że mąż jest w dobrym stanie ,zatem będzie w domu .
Co ma być to będzie .
Sakramenty przjął dwa razy,może to mu pomogło,i modlitwa żarliwa.
Widzę że oczka ma uśmiechnięte.

[ Dodano: 2010-10-26, 15:47 ]
Bardzo dziękuję za pocieszenie,to wielka rzecz w chwilach zwątpienia.

[jusia]

momus7, wspieram Was ogromnie w tej ciężkiej i nierównej walce.
Bardzo mi przykro,że płuca zostały także zaatakowane.
Jednocześnie cieszę się,że Mąż poczuł się choć troszkę lepiej.

Pozdrawiam ciepło.

[momus7]

Dom ma swoje znaczenie.Mąż trochę się uspokoił,w ciagu dnia ciągle śpi.Budzę go do jedzenia ,leków.Za to w nocy jest gorzej,z trudem ,ale wstaje do łazienki.Skarży się na gorsze oddychanie.Nawt lekki ucisk powoduje sprzeciw.

[momus7]

Koszmarna noc,mąż ciągle gdzieś idzie,woła mnie ,szuka ,gdzie jesteś .
A ja jestem tuż obok.Zupełnie nie mogę dotrzeć z prostymi sprawami.
Upada ,ale pozrywał pampersa.Pójdzie sam do łazienki.
Doszły problemy z połykaniem tabletek,je tylko kaszki dla niemowląt.
Nasilają się duszności.A wysychanie ust jest naprawdę dokuczliwe.

Dzisiaj ma przyjechać lekarz z hospicjum.Pewnie będzie starał się ocenić stan męża.
Może coś poradzi .

[Lena W.]

Mario,trzymaj sie,kochana!

[momus7]

Staram się podołać,ale nie zdawałam sobie sprawy co mnie czeka.Na razie dwie nie przespane noce ,ratuję się kawą .A co dalej?.Dobrze że tu na forum mogę poczytać ,to pomaga mi inaczej patrzeć na te straszne chwile mojego męża.Jednak łatwiej nie jest.

[ela1]

momus7, tak bardzo jestem z Tobą, ile siły psychicznej trzeba mieć, aby sprostać temu co musisz udzwignąć. Trzymaj się jakoś.
pozdrawiam

[Lena W.]

momus7, dalej musisz sie przygotowac na stale czuwanie,mnie kawy tez trzymaly przy zyciu,padalam z nog,nawet sen mialam plytki,to bylo tak ze kiedy Maz moj spal,ja wpadalam w sen,kiedy sie ruszal-stawalam na nogi. Nawet nie chcialo mi sie spac czasami pomimo okropnego zmeczenia. Zycze Ci bardzo duzo wewnetrznego spokoju,i badz przygotowana na wszystko