Niestety dla własnego dobra musicie się nauczyć nie odpuszczać odpowiedzi na istotne pytania i nie liczyć że później będzie lepsza okazja do dopytania. Pytania trzeba spisywać na kartce, nawet jeśli się wydaje, że o wszystkim będzie się pamiętać. To są takie emocje, że naprawdę się zapomina o najprostszych rzeczach, szczególnie jeśli do tego dochodzi jeszcze presja czasu.
Niestety, to są realia COI przy takiej ogromnej liczbie pacjentów - o rzeczach które wydają się im oczywiste, lekarze sami z siebie nie mówią. Trzeba pytać tu i teraz, bo potem naprawdę może nie być okazji (ja tak liczyłam na solidniejszą rozmowę przy wypisie a tymczasem wypis przyniosła mi pielęgniarka a lekarza prowadzącego już nie było).
Witam:)
Właśnie dzwoniła do mamy Pani doktor i powiedziała,że ma się zgłosić do szpitala 23 kwietnia o 8.00. Mama ma pójść najpierw na Symulator 3...
Chciałam jeszcze zapytać, czy to normalne,że mama czasem w nocy gorączkuje?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
Ptaszenio,
dziękuję,tak właśnie myślałam,że to normalne.
My to jednak mamy pecha;/
Dzwoniła dziś Pani doktor z pytaniem,czemu mamy dziś nie było...
Mama była w 100% pewna,że ma się zgłosić 23:(
a tu okazuje się,że wizyta była dziś. Teraz nie wiadomo kiedy będzie wolne miejsce, a mama jest załamana:(
przede wszystkim naprawde ci wspolczuje choroby twojej mamy - miesaki to powazna sprawa.
Niemniej musze tu napisac pare uwag:
dlaczego piszesz, ze ''macie pecha'', skoro wynika, ze twoja mama nie zapamietala, kiedy ma przyjsc do lekarza? To niestety nie wina pecha, a wasze niedopatrzenie.
W ogole mam wrazenie, czytajac ciebie, ze jestescie bierne, za bierne w trakcie wedrowki po lekarzach, ze o nic nie pytacie - winisz za wszystko stres. No ja wszystko rozumiem, ale to nie podstawowka, gdzie mozna bylo sie rozplakac na zawolanie i miec nadzieje, ze ''jakos to bedzie''.
Za duzo tutaj niezdecydowania i pozostawienia wszystkiego swojemu biegowi.
Wezcie sie w garsc, bo sluzba zdrowia w PL to nie kolonia dla przedszkolakow, a trzeba nieczesto walczyc o swoje, a ty ciagle piszesz, jakie to wszystko straszne itd.
Tak, choroba jest straszna, ale trzeba walczyc i byc zdecydowanym, a nie zwalac wszystko na los i pecha.
[ Dodano: 2014-04-23, 16:59 ]
Mialem na mysli ''nierzadko''.
Dorota,
a wizytę mama zmartwionej miała wczoraj i przegapiła
zdarza się, następnym razem na pewno będziecie pilnować, zmartwiona, bo biorąc pod uwagę terminy, przegapienie wizyty zabiera sporo cennego dla chorego czasu. Powodzenia!
tam,tam-taram, Małgosia ma dopiero 19 lat, przed nią zapewne za kilkamaście dni matura.. , do tego stres związanu z chorobą mamy. Nie wymagajmy od wszystkich dojrzałości w starciach z leczeniem w szpitalu, w starciach z chorobą, która przeraża. Niektórzy takiej możliwości nigdy nie nabywają.
Małgosiu, poradź mamie, by zapisywała sobie terminy wizyt i nie wahała się nigdy dopytać. Mój 60 letni Tata nigdy nie wie, kiedy czeka go kolejna kontrola. Tak działa na niego stres.
Powodzenia Małgosiu, pozdrawiam Wszystkich.
[ Dodano: 2014-04-23, 20:02 ]
miało być oczywiście'dojrzałości', nie 'możliwości..'
tam-tam-taram,
Nie, nie jesteśmy bierne, moja mama ciągle tam dzwoni i dopytuje o wyniki,czy o terminy. Po prostu zamiast 22 usłyszała przez telefon 23, każdemu może się to zdarzyć...
A poza tym staram się być silna, a przy mamie tym bardziej a nawet jeżeli płaczę, to ona nigdy tego nie zobaczy. Wcale nie uważam,że jakoś to będzie i staram się jak mogę.
Pozdrawiam
Lejandra,
dziękuję za dobre słowo i życzę dużo zdrowia Twojemu tacie:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum