_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
...nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury...
Mama 08.01.2012r [*]
Tato 13.08.2013r [*]
Mama zmarla 17 maja, wg tego co mi powiedziano, od rana czula się lepiej, przez cały dzień była pogodna i spokojna, wieczorem koło 20 straciła przytomnośc i w ciągu godziny zmarla.
Ja dowiedziałam się dopiero po smierci (ze szpitala zadzwonil lekarz, bardzo szybko, po kilku minutach) , w ciągu godziny i tak nie zdążyłabym dojechać.
Wiedziałam, że jest źle, bo wiedzialam, że podlaczono ją do cewnika na stałe- przestała wstawać.
W srodę 16 maja prosiłam o przekazanie mamie (nie odbierala komórki), ze w piątek bedzie moja siostra, w sobotę ja a w niedzielę moj syn.
Myślałam, że poczeka na nas, ale nie dala rady.
Mam nadzieję, że umarla z poczuciem, że jestesmy blisko....
Pochowaliśmy ją we wtorek, 22 maja, staralam się, aby pogrzeb był godny i taki, jak sobie wyobrażam, że taka byłaby jej wola.
Mama nie rozmawiala ze mną o takich sprawach, nie mialam więc żadnych wskazówek.
Myślę jednak, że wszystko było po jej myśli.....
Moja siostra mówi, że pociechą dla niej jest fakt, że mama chciała ją widzieć.
Mam nadzieję, że mama po tamtej stronie znalazła spokoj i pogodzila sie ze sobą.
Jest mi ciężko - matka jest matką, wspominam dobre chwile ...
Mimo, że bylam na tym forum bardzo krotko, czulam się tutaj zrozumiana i otrzymałam duże wsparcie.
dziękuję za to
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum