_________________ "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca..." - Paulo Coelho
----------------------------------------------------
pozdrawiam
renbaz
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa. Mój tato już śpi spokojnie i wiem że już nie cierpi.Pozwalam mu spać ale nigdy nie pozwolę mu odejść z mojego serca.Jak to strasznie boli.
Witam wszystkich. Znowu jestem i znowu do Was pisze.Cały czas w moich myślach odtwarzam jakby sekunda po sekundzie ostatnie dni spędzone z tatą. Nie mam nic w głowie tylko to co mówił oczywiście jak mógł, jak patrzył,jak trzymał mnie za rękę. Nie umiem myśleć o niczym innym. Jak żyć kiedy to tak bardzo boli.Od roku wiedzieliśmy że jest chory ale zastanawialiśmy się czy to aby nie pomyłka.Był otoczony opieką paliatywną ale ona nie była wcale potrzebna.Tato cały czas czuł się dobrze,jadł, sam się rozbierał, ubierał, wieczorami oglądał telewizje,rozmawiał ,dyskutował na temat polityki, chciał wszystko wiedzieć,cały dom był w kwiatach bo miał do nich rękę.Musiał mieć pod ręką tylko tlen bo z niego korzystał często.Aż tu nagle w jednej chwili całe moje życie przewróciło się do góry nogami.Nie wiem jak sobie z tym poradzić zbyt wiele pytań i żadnej odpowiedzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum