Jutro pogrzeb. Chyba jeden z trudniejszych momentów. A nawet najtrudniejszy.
Przyjdzie jeszcze czas na podsumowanie.
Mama umarła w domu. Byłem ja i pielęgniarka z HD.
W sumie Anioł nie pielęgniarka. Bardzo nam pomogła. Mama ją lubiła.
Czy coś bym zmienił gdybym przechodził przez to jeszcze raz?
- Może cisnąłbym, żeby szybciej włączyć morfinę, ale z drugiej strony wtedy Mama by była bardziej senna i być może nie powiedzielibyśmy sobie tylu rzeczy 2 dni przed śmiercią.
Morfinę dostawała niecałe 2 dni. Ja robiłem zastrzyki.
P.S.
Klikając tu :
http://www.forum-onkologi...0cbbc4c3535fb9d
Mój wątek ma status: ogłoszenie