1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nieznane ognisko pierwotne, przerzut do węzła chłonnego
Autor Wiadomość
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #16  Wysłany: 2009-03-03, 20:47  


jogi45 napisał/a:
Chciałabym przytoczyć tutaj moje wyniki (skan) ale nie wiem jak to zrobić.

jogi45
prześlij mi skany na maila forum-onkologiczne@home.pl , to je tu wkleję i będzie co komentować. Im więcej tym lepiej (wynik histpat, TK, RTG, wszystko co się da).
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #17  Wysłany: 2009-03-04, 22:58  Wyniki Jogi




Jogi, wklejone, pozbawiłam jednak Twoje wyniki wszelkich danych osobowych;)
Wrócę tu jeszcze - rzecz jasna - ze swoim komentarzem do wyników.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #18  Wysłany: 2009-03-07, 12:59  


jogi

no faktycznie - trochę w tych wynikach "mydło i powidło", nic się ze sobą za bardzo nie spina i nie można wyciągnąć żadnego jednoznacznego wniosku. Zadziwia nieco faktycznie widoczna na RTG klatki piersiowej prawie 3 cm zmiana, której na wykonanej następnie KT po prostu nie ma.
Jednak w pierwszy wynik histopatologiczny pewnie niestety trzeba wierzyć.. Węzeł chłonny był bardzo duży, sam wymiar 4 cm przemawia zdecydowanie za złośliwym procesem rozrostowym. Tym bardziej, że w przekroju był częściowo lity.
Wielka szkoda, że nie ma żadnej wzmianki sugerującej zróżnicowanie komórek raka.
Proces nowotworowy może sprzyjać różnego rodzaju stanom zapalnym, więc pozostałe węzły mogą być powiększone, ale zmienione jedynie odczynowo (choć w drugim badaniu histpat zastanawia badany pakiet węzłów chłonnych - struktura węzłowa b.charakterystyczna dla procesu nowotworowego).

Może przyda się usystematyzowanie wszystkiego; przytoczę tu treść następującego opracowania:
Cytat:
Zalecenia postępowania diagnostyczno−terapeutycznego w nowotworach złośliwych
Nowotwory nabłonkowe narządów głowy i szyi
Redakcja:
Jacek Jassem, Andrzej Kawecki
Zespół autorski:
Jacek Jassem, Andrzej Kawecki, Romuald Krajewski,
Maciej Krzakowski, Krzysztof Składowski, Witold Szyfter

i odpowiedni fragment:

Cytat:
Przerzuty raka do węzłów chłonnych szyi
z nieznanego ogniska pierwotnego.


U chorych z przerzutami do węzłów chłonnych szyi z nieujawnionego ogniska pierwotnego
w pierwszym etapie należy podjąć próbę jego zlokalizowania na podstawie umiejscowienia przerzutów i typu histologicznego raka:
  • przerzuty w węzłach chłonnych górnego piętra szyi (grupy I–II) — możliwość ogniska pierwotnego w obrębie ustnej lub nosowej części gardła, jamie ustnej lub nadgłośni;
  • przerzuty w węzłach chłonnych środkowego piętra szyi (grupa III) — możliwość ogniska pierwotnego przede wszystkim w obrębie krtani i krtaniowej części gardła (mniej prawdopodobne — ustna i nosowa część gardła);
  • przerzuty w węzłach chłonnych dolnego piętra szyi (grupa IV) i w węzłach nadobojczykowych — możliwość ogniska pierwotnego w krtaniowej części gardła, okolicy podgłośniowej, tarczycy lub w narządach spoza obszaru głowy i szyi (bardziej prawdopodobne);
  • rozpoznanie raka płaskonabłonkowego o wysokim lub średnim stopniu zróżnicowania (G1–2)— brak sugestii co do lokalizacji ogniska pierwotnego (występowanie nowotworów tego typu we wszystkich narządach głowy i szyi, a także narządach spoza tego regionu);
  • rozpoznanie raka płaskonabłonkowego o niskim stopniu zróżnicowania (G3), nierogowaciejącego — możliwość ogniska pierwotnego w nosowej lub ustnej części gardła (z mniejszym prawdopodobieństwem w nadgłośni);
  • rozpoznanie raka niezróżnicowanego typu nosogardłowego — możliwość ogniska pierwotnego w nosowej części gardła (chociaż nowotwory tego typu występują również w ustnej części gardła i jamie nosa);
  • rozpoznanie raka gruczołowego — możliwość ogniska pierwotnego w gruczołach ślinowych lub zatokach obocznych nosa (rzadko), a także w narządach spoza regionu głowy i szyi (przewód pokarmowy, płuco, jajnik, nerka, pierś, tarczyca);
  • rozpoznanie raka drobnokomórkowego — możliwość ogniska pierwotnego w obrębie płuca (sporadycznie narządy głowy i szyi);
  • rozpoznanie raka anaplastycznego z dużych komórek — możliwość ogniska pierwotnego w tarczycy lub płucu.

Rozpoznanie i ocena stopnia zaawansowania klinicznego

Rozpoznanie przerzutów raka do węzłów chłonnych szyi przy nieujawnionym ognisku pierwotnym musi się opierać na badaniu mikroskopowym węzła chłonnego pobranego w całości (lub przynajmniej jego biopsji wycinkowej), z określeniem typu i stopnia zróżnicowania nowotworu.
Ustalenie stopnia zaawansowania w takiej sytuacji powinno się opierać na:
  • wywiadzie;
  • badaniu przedmiotowym (w tym badanie laryngologiczne, panendoskopia, mikrolaryngoskopia, tracheobronchoskopia, ezofagoskopia); celowe pobranie wycinków z części nosowej gardła, podstawy języka i tonsilektomia;
  • KT narządów głowy i szyi;
  • MR w przypadku wątpliwości klinicznych w interpretacji KT;
  • USG szyi z oceną zmian węzłowych i tarczycy;
  • radiogramach klatki piersiowej w dwóch projekcjach (w razie potrzeby — KT klatki piersiowej);
  • USG lub KT jamy brzusznej;
  • oznaczeniu markerów nowotworowych potencjalnie swoistych dla ustalonego rozpoznania mikroskopowego (głównie dla raka przewodu pokarmowego i raka jajnika);
  • szczegółowej diagnostyce układu pokarmowego, płuc, piersi i narządów rodnych w przypadku rozpoznania raka gruczołowego i po wykluczeniu ogniska pierwotnego w obrębie narządów głowy i szyi;
  • badaniu metodą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET).


To, czego na pewno zabrakło (wśród danych przez Ciebie tu podanych) to:
  • wywiad: jaka była przyczyna decyzji o pobraniu chirurgicznym węzła - bóle gardła? szyi? Czy były/są jakiekolwiek inne dolegliwości (kaszel, stany podgorączkowe, inne)?
    Czy węzeł był wyczuwalny w badaniu palpacyjnym? (i czy wykonano, poprzedzającą zabieg, BAC - biopsję cienkoigłową?)
  • czy byłaś dokładnie zbadana ginekologicznie (USG ginekologiczne, kiedy ostatnia cytologia)?
  • czy odbyły się jakieś badania krwi na poziom markerów nowotworowych - jeśli tak, to jakich?

Na tę chwilę na pewno jest do powtórzenia badanie obrazowe głowy, i to w formie rezonansu. I napiszę po raz kolejny: PET. W tej sytuacji (gdy badania obrazowe klatki piersiowej są ze sobą niejako sprzeczne i niczego konkretnego nie wyjaśniły, TK głowy "niedoskonałe technicznie", brak punktu zaczepienia) PET ma pełne uzasadnienie.

Napisz co aktualnie u Ciebie. Pozdrawiam cieplutko.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #19  Wysłany: 2009-03-07, 15:54  


Dzięki za odpowiedź. teraz jestem pewna że muszę się domagać dodatkowych badań i że moja lekarka rodzinna wie co robi wysyłając mnie na gastroskopię i kolonoskopię. Na wtorek mam termin do pulmonologa. Lekarze z laryngologii niestety strasznie to wszystko przeciągają.
Przed wyrażnym pojawieniem się pierwszego węzła bardzo się drapałam szczególnie po szyi i karku (tak jest do dziś) po ok 2 tyg zaczął być wyczuwalny węzeł po lewej stronie pod żuchwą. Moja pani doktor już na pierwszej wizycie powiedziała że to może być onkologiczne ale musimy zacząć od antybiotyków. Leczenie trwało 12 dni w tym dwa różne antybiotyki. Dostałam skierowanie do poradni onkologicznej, trafiłam tam w ciągu 3-4 dni ale lekarz nawet mnie nie dotknął tylko powiedział że za 2 tyg mam zrobic boipsję. (doślę ten pierwszy wynik). Biopsja - czekanie 2 tyg na wynik, wizyta u lekarza, skierowanie do lekarza, termin za 10 dni, zabieg i kolejne czekanie na wynik który odebrałam w sylwestra. wizyta u onkologa wyznaczona na 28 stycznia więc w międzyczasie znalazłam się na laryngologii. Czekając na wynik histo i TK zawaliłam wizytę u onkologa i chyba to był błąd. Teraz mam wizytę na 14 kwietnia ale napewno wepchnę się wcześniej. Mam wybranego lekarza i raczej nie chcę iść do innego nawet jeśli będę musiała iść do tego prywatnie.
Jeszcze nie ma wstępnych wyników bo poniedziałkowym badaniu.
W tej chwili nic mnie nie boli, może trochę gardło ale przecież coś tam wycinali więc może boleć. Trochę mam problemy z przełykaniem. Mam taką gęstą flegmę. Dwa razy w ciągu ostatnich dni miałam odruchy wymiotne. Nadal swędzi mnie kark i szczególnie dłonie. Strasznie chrapię - chyba coraz bardziej bo sama siebie słyszę. Kiepsko śpię.
W paźdzoerbniku miałam roobione Usg jamy brzusznej u najlepszego radiologa w szczecinie. Niestety zgubiłam w przeprowadzce wynik ale tam miałam coś na śledzionie i na nerce - nawet mnie pytał czy mnie nerka nie boli. Było coś również na lewym jajniku (kiedyś miałam usuwaną torbiel malutką) Badanie dopochwowe tego nie potwierdziło. Od 5 lat nie mam macicy ale nie z powodów onkologicznych. Mam oba jajniki i trzon macicy więc powinnam przekwitać normalnie. Może dlatego od ok 3 lat strasznie się pocę. Od ok roku bardzo sie męczę.
Wiem że sama muszę zadbać o siebie. To forum bardzo mi pomaga. dzięki niemu wiem co jeszcze można zrobić w mojej sprawie, wiem że trzeba i wiem że jest ktoś kto mi pomoże swoją wiedzą i doświadczeniem. Dziekuję
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #20  Wysłany: 2009-03-16, 13:55  


Witam.
dostałam skierowanie na PET od radiologa. Myslałam że to uchroni mnie przed innymi nieprzyjemnymi badaniami ale niestety radzi mi zrobic wszystko. dziś zrobiłam badanie krwi na toksoplazmozę(płatne). W środe pojadę do poznania na PET, 23 mam bronchofiberoskopię, 27 gastroskopię i 30 kolonoskopię. masakra ale zrobie to. Radiolog uprzedzała mnie, że mimo tylu badań nadal możemy nie wiedzieć gdzie jest ognisko początkowe. Zrobiłam tez mammografie ale jeszcze nie wiem jaki jest wynik. Złapałam sie tej toksoplazmozy bo ona też powiększa węzły chłonne ale daje też inne objawy a ja innych nie mam. Radiolog mówiła że nie mam liczyć na pomyłke w pierwszym histo. A może jednak to nie był przerzut tylko coś pojedynczego. Przecież teraz nie mam żadnych objawów. Zostanie mi do zbadania nerki i jeszcze raz ginekologiczne u jakiegos dobrego lekarza bo przecież niemożliwe jest żeby najleprzy radiolog w szczecinie cos widział na usg a inni lekarze na swoim sprzęcie nie widzą. Chodzi o cos na nerce, na jajniku i jakaś zmiana bezechowa na śledzionie. W czasie przeprowadzki zgubiłam ten wynik i chyba powtórzę to badanie choć kosztuje sporo. To się ciągnie tak długo a ja nadal nic nie wiem.
jak już zrobie wszystkie zlecone badania mam sie zgłosic na komisję onkologiczną.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #21  Wysłany: 2009-03-25, 11:53  


Termin na PET - 1 kwietnia. Do tego czasu bedę już po innych badaniach. Wynik toksoplazmozy jest zdecydowanie ujemny. Bronchoskopia była straszna do chwili az zapanowałam nad oddechem. Potwornie bolała mnie głowa po tym niesmacznym znieczuleniu. W piatek gastroskopia a 31 marca kolonoskopia - mam nadzieje , że przebrne przez to nie gorzej niz przez bronhoskopię. PET dopiero następnego dnia o godz. 20,30. (pracują całą dobę? ). jak juz bedę miała wszystkie wyniki mam sie zgłosic na komisję onkologiczną. To pewnie będzie w piatek przed świętami więc zaraz po tym pojadę do mamy na święta. Ciesze sie że nie złapałam nic od kotów. One mnie uspokajają a schodza mi zdrogi jak jestem zła.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #22  Wysłany: 2009-03-28, 12:15  


Naprawdę nie wiem czy sie cieszyc czy nie ale kolejne badanie - gastroskopia nic nie wykazało. jeszcze kolonoskopia i PEt. Może jednak jestem zdrowa? Ale te paskudne badania mnie wkurzają. Nie wiem co mysleć. Bliscy mają ze mna przerąbane bo jestem humorzasta 9a może zawsze byłam tylko teraz znalazłam wymówkę)
Czy cos co było widac na rtg płuc wielkosci ok 2,5x2 cm mogło zniknąć, byc niewidoczne na TK, a może to obraz powiększonego węzła bo i taką hipotezę słyszałam od lekarza. Juz nawet nie chce rozmawiać z lekarzami którzy robia mi tylko badania.
Bronchoskopia pokazała ze mam dużo gęstej wydzieliny w oskrzelach, nawet to czuję. Co to jest? Bardzo prosze o odpowiedź.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #23  Wysłany: 2009-04-09, 14:34  


To znów jogi.
Nikt do mnie nie pisze. dałam dzisiaj sobie troche czasu na czytanie tego forum( na swieta wyjeżdżam wiec nie sprzątam). Po lekturze wiem że nie jestem rekordzistka co do długosci czasu na badania. własciwie wszystko idzie w miare sprawnie. Na każde kolejne badanie czekam ok 2 tyg. Poza badaniem PET które chyba jest ostatnim jakie moge zrobić. Z powodu niedomówień. lekarka która kierowała mnie na Pet nie miała właściwych druków z euromedic i choc na druku była rubryka na pet rejestratorka patrząc tylko na wygląd druku zrobiła mi termin na rezonans. Teraz czekam do środy 15 kwietnia. to bedzie mój trzeci wyjazd. 300 km, kazdy wyjazd kosztuje mnie 100 zł. Zasiłku chorobowego po opłaceniu zusu zostaje 800 zł. ale jeszcze sie nieżalę. Tylko po nocach tłuke sie po mieszkaniu a w dzień nie moge sie skoncentrować na niczym. na kazde pytanie odpowiadam "nie wiem, to zależy od wyników badań i decyzji komisji". I tak do grudnia. Ale przecież rekordzistka nie jestem.
Odezwie sie ktos do mnie? Tak ogólnie, o życiu, bez zadawania trudnych pytań.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
mral 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Sty 2009
Posty: 466
Pomogła: 75 razy

 #24  Wysłany: 2009-04-10, 16:03  


W moim odczuciu, na obecnym etapie Twego życia przenikają się dwie sprawy: brak ostatecznej diagnozy i szarość życia codziennego.
Niepewność - na pewno wyczerpuje psychicznie. Tak naprawdę nie wiadomo jak żyć, czy można mieć jeszcze jakieś plany, a jeśli tak to dla jak odległej perspektywy, itp. ?
Wbrew temu co piszesz:

jogi45 napisał/a:
i nie wiem tak naprawdę czy chcę być zdrowa


życzę Ci zdrowia, ale równolegle, jako osoba chora, protestuję przeciw takiej nonszalancji. Jeśli dopuszczasz takie myśli, to uważam, że nie zdajesz sobie sprawy z tego czym jest albo czym może być choroba.
Myślę, że Twój sposób na życie będzie zależał od tego co ostatecznie usłyszysz od lekarzy.
_________________
Miejsce człowieka jest tam, gdzie jego wolność nabiera pełnego sensu.

Ks. prof. Józef Tischner
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #25  Wysłany: 2009-04-11, 15:01  


dzięki Mral. jak zwykle konkretnie i na temat. Ciesze sie że ktos na to tak patrzy. Masz rację że jeszcze nie zdaje sobie sprawy jak to jest naprawde chorować. Przepraszam za moją głupotę.(kubeł zimnej wody przed śmigusem mi pomógł)
w środe robiłam badanie krwi bo przed petem chciaam wiedzieć czy nie mam za dużo cukru. przy okazji rozmaz i nie wszystko rozumiem. Eoz mam chyba za mało - 1. poza tym reszta w normie. czy to coś znaczy?

wszystkim forumowiczom Wesołych Świąt i zdrowia.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #26  Wysłany: 2009-04-23, 12:14  


Pisze w tym temacie bo mój wynik dotyczy węzłów chłonnych. Pet.
Ogniska zwiększonego metabolizmu wokolicy migdałka podniebiennego i nasady jezyka postronie prawej - do weryfikacji laryngologicznej.
Ognisko zwiekszonego wychwytu w dolnej czesci przełyku - do diagnostyki endoskopowej.
Przerzutowe węzły chłonne wokolicy podzuchwowej. wezły wielkości 19 i 18 mm.
Niewielkie ognisko wychwytu w odcinku nadprzeponowym przełyku.
pogrubienie śluzówki dna obu zatok szczekowych bez wychwytu.
Obustronnie wzdłuż mięśni MOS wezły chłonne do 14 mm ze sladowym wychwytem.
Co to za paskudztwo może być? Jutro komisja onkologiczna. Pewnie kolejne badania. trzymajcie kciuki. Zaczynam sie bać.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #27  Wysłany: 2009-04-23, 12:36  


Jogi, nie gniewaj się Myszko - przeniosłam Twój post do Twojego wątku, by była całość razem - trudno byłoby potem oceniać historię Twojej choroby i wyciągać jakieś wnioski na podstawie postów rozsianych po różnych tematach.

Pytanie: usuwano Ci swojego czasu jakiś migdałek (i oddano do badania histpat) - rozumiem, że nie był to podniebienny?
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #28  Wysłany: 2009-04-23, 14:43  


Miałam usuniety lewy migdałek juz po pierwszym histo. Był powiekszony, nie bolał, nie przeszkadzał podczas jedzenia. Po badaniu nie stwierdzono komórek rakowych. Na opisie TK jest jakas zmiana w okolicy wycietego migdałka więc wezwano mnie do szpitala. Pobrano z tego miejsca BAC i tez nic nie stwierdzono. W gabinecie zabiegowym na laryngologii sprytna pani doktor przecięła mi to cos nożyczkami. Dwa kolejne dni jeździłam na kontrole i niby było dobrze. w tej chwili nic mnie nie boli. Czasem chrząkam i kaszlę. Jak kaszlę to miewam odruchy wymiotne.
Nie wiem czemu swędzi mnie skóra skoro to płaskonabłonkowy. Może jakieś uczulenie. w zwiazku z tym dostałam receptę na zyrtec. Od kilku lat źle znoszę słońce. Podobno to może byc reakcja przy lekach na cisnienie (?).
niestety wynik Pet odebrał mi nadzieje że pierwsze histo to pomyłka.
A więc należe już do grona onkologicznych? Do zuchów jestem za stara, do kółka różańcowego za młoda a przecież gdzieś należec trzeba. Z wami będzie mi dobrze. ;)
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #29  Wysłany: 2009-04-24, 13:46  


Jogi napisała:
...Do zuchów jestem za stara, do kółka różańcowego za młoda a przecież gdzieś należec trzeba. ...
:-D fajnie napisane!
 
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #30  Wysłany: 2009-04-24, 19:24  


tak,wczoraj próbowłam żartować. Nie należę do ponuraków i te smutaśne wypowiedzi tutaj, na forum to był wyraz złości i niemocy. Dziś jest inaczej bo już wiem co dalej -radioterapia.
Poczytałam o tym, pomartwiłam sie ale wiem że tak musi być. Komisja w moim przypadku to było 3 lekarzy (inni poszli bo np.ginekolog i chirurg nie byli potrzebni) trzy razy wołali mnie do gabinetu i ogladali. Potem stwierdzili że mam tyle badań że już nie potrzeba więcej a czas ucieka. Zalecili radioterapię radykalną. 7 tygodni!!!. W ciagu tygodnia bedę wiedziała kiedy zaczynamy. Najprawdopodobniej po świętach majowych. Dobrze, że radykalna. To znaczy że mam szansę na wyleczenie. Mral mi radziła żeby iść do jeszcze innego lekarza i sprawdzić czy nie ma innej metody na ozdrowienie. Nie wiem czy zdążę. Dziś byłam niezdolna do myślenia i załatwiania czegokolwiek. Po komisji poszłam po prostu pochodzić po sklepach - kobietom w stresie dobrze to robi a ja urodziłam się w Poznaniu, mieście skąpców i nie muszę nic kupić by się odprężyć "na zakupach". Jutro sobota - dzień sprzątania a w niedzielę zostanę cały dzień w piżamie. I moge zjeśc pół torta bo jeszcze zdążę schudnąć. Buraczkami bedę się opychać za miesiąc.
A teraz poważnie. Kto przeżył radioterapie, szczególnie głowy i szyi niech mi napisze jak to było, jakie są skutki uboczne i jak sobie z nimi radzić.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group