Lekarz biorąc pod uwagę stan pacjenta i ewent. schorzenia współistniejące dobiera najbardziej odpowiedni schemat chemii dla danego rodzaju nowotworu.
Nie konsultuje tego z rodziną, bo rodzina zwykle się na tym nie zna. Tym bardziej nie daje im wyboru, aby sami zdecydowali który schemat chemii będzie najlepszy - ale naturalnie pyta o wyrażenie zgody przez pacjenta na planowane leczenie.
Lekarz biorąc pod uwagę stan pacjenta i ewent. schorzenia współistniejące dobiera najbardziej odpowiedni schemat chemii dla danego rodzaju nowotworu.
Nie konsultuje tego z rodziną, bo rodzina zwykle się na tym nie zna. Tym bardziej nie daje im wyboru, aby sami zdecydowali który schemat chemii będzie najlepszy - ale naturalnie pyta o wyrażenie zgody przez pacjenta na planowane leczenie.
To znaczy ze rodzina nie ma nic do powiedzenia??Nie rozumiem a jak to sie z lekami ktore nie mieszcza sie w standardowej chemioterapii tzn z lekami z "gornej polki""??co z nimi??One zapewne nie sa propnowane w pierwszej kolejnosci ze wzgledu na koszt???J chcialabym by moja mama dostala najlepsze mozliwosci do leczenia i oczywiscie poniesc ewentualne koszyty tych lekow jak potrzeba??wiec jak sytuacja wyglada??dziekuje za porzednia odpowiedz.
Nie wiem, czy się dobrze rozumiemy - Wy jako rodzina macie oczywiście prawo do konsultacji z różnymi onkologami celem podjęcia leczenia i zebrania wielu opinii, ale nie znacie się na możliwych schematach chemii w NDRP (niedrobnokomórkowy rak płuca), przeciwwskazaniach do ich stosowania, mechanizmach działania określonych cytostatyków. W tym względzie decyduje lekarz onkolog / chemioterapeuta, ponieważ to on wie który schemat chemii będzie dla pacjenta najlepszy.
Możecie oczywiście, tzn. pacjent może wyrazić zgodę na leczenie bądź z niego zrezygnować i poszukiwać ratunku gdzie indziej.
Do leków "z górnej półki" (nie wiem zresztą, o jakich lekach mowa?) muszą być określone wskazania, nikt ich nie sprzedaje ot tak w aptece.
Jeśli myślisz o chemioterapii niestandardowej to na takową zgodę musi wyrazić NFZ na wniosek lekarza, samodzielnie nic się nie załatwi.
Rozumiem, że chcesz zapewnić mamie jak najlepsze leczenie - to naturalne. Ale na razie, jak pisała w swoim poście DSS musimy poczekać na wyniki dalszych badań diagnostycznych by móc stwierdzić, czy rak jest operacyjny czy też nie. Od tego będzie bardzo dużo zależeć.
Do leków "z górnej półki" (nie wie zresztą, o jakich lekach mowa?) muszą być określone wskazania, nikt ich nie sprzedaje ot tak w aptece.
Jeśli myślisz o chemioterapii niestandardowej to na takową zgodę musi wyrazić NFZ na wniosek lekarza, samodzielnie nic się nie załatwi.
Mam na mysli tutaj leki ktore sa nowymi lekami stosowanymi w chemioterapii i co badania dowodzily maja bardziej skuteczniejsze dzialanie np.gemcytabina,taksoidy,docetaksel,paklitaksel.Czytalam o roznych kombinacji tych lekow w zaleznosci o stopnia zaawansowania raka.Wiec czy te leki sa standardowo podawane przy chemioterapii??Pozdrawiam.xxx
wydaje mi się, że potrzebujesz pewnych wyjaśnień.
Otóż, nie ma chemii pierwszej linii z wyższej półki. Problem polega na tym, że najskuteczniejszy cytostatyk znany jest od trzydziestu lat, nazywa się cisplatyna plus pochodne, i że jest on jednocześnie jednym z najbardziej toksycznych. Bardziej skutecznych środków nie ma. Są natomiast takie, zbliżają się w swojej skuteczności do cisplatyny, ale są lepiej znoszone przez pacjentów.
Wlew chemioterapii zawiera więc jedną lub dwie substancje o właściwościach cytostatyka, plus cały koktajl leków osłaniających, mających chronić organizm przez bezpośrednimi szkodami tych pierwszych i doraźnymi reakcjami ciała na działanie trucizny. Są tam leki antyalergiczne, przeciwwymiotne, moczopędne, etc, wszystko to są substancje znane od dawna i niezbyt kosztowne.
Zadaniem lekarza (i tylko jego), jest tak dobrać elementy wlewu, by osiągnąć maksymalny możliwy efekt przy minimalnych kosztach dla organizmu chorego. Z oczywistych względów właśnie cisplatyna jest środkiem faworyzowanym.
Z wymienionych powyżej powodów, chemioterapia pierwszej linii nie dzieli się na tą dla biednych i tą dla bogatych. Pod tym względem rak jest chorobą niemal całkowicie egalitarną.
Dopiero, kiedy pierwsza linia nie zadziała (co zdarza się niestety bardzo często), lub wcale nie wchodzie w grę ze względu na słabość pacjenta, medycyna zaczyna dzielić chorych zależnie od stojących do ich dyspozycji finansów. Paradoks polega jednak na tym, że właściwie tylko powodzenie terapii pierwszej linii daje istotne szanse na przeżycie. Terapie linii drugiej w najlepszym wypadku stabilizują sytuację na jakiś czas.
liberdade, wiem, że kiedy dzieje się komuś z naszych najbliższych coś tak okrutnego, to chcemy zrobić jak najwięcej. Ciężko się wtedy pogodzić z tym, że pozostają nam te same środki, które otrzymują pozostali i które nie zawsze działają tak jak byśmy tego oczekiwali. W tym Twoim dopytywaniu czuję wielką troskę i to piękne , ale też duży i zrozumiały teraz niepokój, że ta chemia może nie zadziałać, że nie na wszystko masz wpływ. Chciałabym Ci dodać wiary i nadziei, że lekarze podejmą słuszne decyzje i że bardzo ważne jest to że leczenie może być podjęte, więc będę tu do Ciebie zaglądać Przytulam mocno w ten trudny czas.
WITAM Was ponownie.Nigdy nie sadzilam ze bede jedna z tych osob ktorych dosiegnie cierpienie jake za soba niesie rak ukochanej osoby.Teraz rozumiem jak czuja osoby kiedy w rodzinie ktos choruje na raka.Jest to straszne..Nie da sie tego opisac ..trzeba to przezyc...Dzis rozmawilam z mama przez telefon dzwonie do niej codziennie bo meszkam poza granicami kraju....Czekamy na przyjecie do szpitala 15.03...Mama miala robiona scyntygrafie w poniedzialek w innym osrodku..poniewaz jestesmy na konsutacjach w dwoch osrodkach.Powiedzila mi ze po badaniu wieczorem pojawila sie w malej ilosci krew z wydzielina znowu..tylko raz..od barzdo dawna..Czy jest to wynik podanego kontrastu podczas badania???Czy poprostu jest to zwiazane wylacznie z choraba czyli. rakiem??Wspomne ze mama rozchorowla sie i ma grype.katar i do tego strasznie kaszle??Jakie leki moglaby zazyc by ten kaszel moglby byc mniej uciazliwy??Dziekuje i prosze o rade.
Pozdrawiam
Liberdade
[ Komentarz dodany przez: Richelieu: 2011-03-09, 20:25 ] Liberdade, dlaczego nie szanujesz naszego czasu i każesz scalać Twoje posty ?
Mamie podano dzis chemioterapie pierwszy raz.Nie wydano skierownaia na pet scan bo stwierdzono ze podadza chemie najpierw to niczemu nie przeszkadza i pozniej zrobia pet scan jak beda takie zalecenia.Sa juz wyniki scytygrafii kosci tato ma je jutro odebrac i zawiesc jutro do szpitala.Nie znam wyniku niestety.W rozmowie z lekarzem przez telefon uslyszlam ze mama bedzie leczona dobrze i tyle nie chcial wiecej przez telefon rozmawiac!!!I teraz nasuwaja mi sie pytania czy decyzja byla sluszna o podjeciu chemioterapii adjuktywnej nie wiedza co sie dzieje w prawym plucu??Dlaczego nie wykonano najpierw pet scan jak sugerowno!!!????I czy przeziebienie mamy jest dobrym pomylsem na podanie chemioterapii????Prosze o pomoc!
Od weryfikacji w/w kwestii [dop. PETa] zależy decyzja czy leczyć operacyjnie czy jedynie chemioterapią. Chemioterapia to leczenie paliatywne, tj. nie prowadzące do wyleczenia, a jedynie nieznacznie wydłużające czas przeżycia i oddalające w czasie skutki progresji choroby.
Dlaczego nie wykonano PETa - tego nikt Ci nie powie, należałoby zapytać lekarza prowadzącego który podał chemię. Być może ma to być chemia przedoperacyjna? Lub jedynie paliatywna, bo scyntygrafia wykryła przerzut do kości? Musicie pytać - lekarz sam przez telefon wiele nie powie tak "sam z siebie". Zapytajcie, czy ta chemia ma na celu zmniejszenie guza w celu jego operacyjnego usunięcia czy jest typowym leczeniem paliatywnym - na konkretne pytanie lekarzowi będzie łatwiej odpowiedzieć.
Jeśli przeziębienie nie jest silne a morfologia pozwoliła na podanie chemii, to nie ma problemu.
Dwa słowa wyjaśnienia w kwestii udzielania przez lekarza informacji przez telefon. Nie wolno lekarzowi tego robić - po prostu. Obowiązuje tajemnica lekarska i - z całym szacunkiem - każdy może powiedzieć, że jest córką z zagranicy, a może być dziennikarzem żądnym sensacji lub prawnikiem spadkobiercy, czyhającego na schedę. Przykłady nieco może jaskrawe, ale - niestety - z życia wzięte Dlatego najlepiej pytać osobiście lub - w Twoim wypadku - oddelegować Tatę z listą konkretnych pytań na karteczce.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziekuje bardzo za szybka odpowiedz i chce sie podzielic nowymi wiadomosciami.Otoz znam wyniki scyntygrafii kosci sa negatywne czyli nie wykryto komorek nowotworowych.Tak jak podejrzewalam poniewaz lekarz nie mial nam nic wiecej do zaproponowania na konsultacji poniewza Pet scan bardzo dlugie terminy w Gliwicah!!A nie chcial mi wypisca skierownia do innego osrodka w Polsce gdzie terminy sa krotsze!!!Dlaczego????Mama miala podana chemie wczoraj dobrze sie czuje nie wymiotuje i ma apetyt.Mysle ze to dobry znak a poza tym ucieszona bo scyntygrafia nie wykazala zadnych zmian!I teraz mam pytanie co teraz z tym prawym plucem??jakie dochodzenie powinno byc wykonane teraz??By dowiedziec sie czy to sa przezuty czy moze pozostalosci po zapaleniu pluc grypie??
Odnoszac sie do rozmowy z panem doctoremto w pelni rozumiem cala sytuacje.Ale sa dwie strony tego medalu.Ja pracuje na odziale intensywnej terapii centum kardiologicznego w Anglii i u nas pacjenici maja prawo do kontaktownia sie telefonicznie jezeli sa wpisani jako osoba "next of kin" i powiadamiani o jakichkolwiek zmianach stanu pacjenta!Wiec jak to sie ma do tajemnicy lekarskiej????
Trzeba być świadomym, że rozpoznanie choroby, rokowanie czy sposób leczenia to informacje objęte tajemnicą lekarską. Absolutnie niedopuszczalne jest udzielanie, jakże często ważnych, informacji objętych tajemnicą lekarską przez telefon.
W polskiej tradycji lekarskiej rozpowszechnione jest udzielanie dokładniejszych informacji o stanie zdrowia chorego krewnym i znajomym niż samym zainteresowanym, co stanowi ewidentne pogwałcenie zasady przestrzegania tajemnicy lekarskiej.
Ani prawo, ani etyka nie nakazują lekarzom informowania rodzin, krewnych czy przyjaciół o stanie zdrowia chorego. Kodeks Etyki Lekarskiej zaleca odnosić się ze zrozumieniem do ich obaw o życie i zdrowie chorego, a "Ustawa o zawodzie lekarza" zezwala tylko na udzielanie informacji prawnym opiekunom w ściśle określonych przypadkach. Czas wreszcie, aby o chorobie rozmawiać z chorym, a nie z jego rodziną.
(...)
Konieczne jest opracowanie odpowiedniej strategii mającej na celu zmianę pojmowania tajemnicy przez lekarzy. W dobie zjednoczenia Europy jest to bardzo pilne zadanie, gdyż tworzenie postaw, to żmudny proces i często wymagający wymiany pokoleniowej. Jest to również potrzebne w związku z planowanymi zmianami w służbie zdrowia. Oczekujące nas przemiany z pewnością zwiększą prawną odpowiedzialność lekarzy z tytułu sprawowania zawodu. Trzeba uświadomić całemu środowisku, że nieprzestrzeganie tajemnicy lekarskiej jest błędem w sztuce lekarskiej.
Takie prawo i zasady obowiązują w Rzeczypospolitej Polskiej
Obawiam się, że lekarz nie zaryzykuje postępowania wbrew prawu, ponieważ mogłoby to się wiązać nawet z konsekwencjami typu utrata prawa wykonywania zawodu.
Otoz znam wyniki scyntygrafii kosci sa negatywne czyli nie wykryto komorek nowotworowych.
Liberdade
Kochani,
W waszych postach jest dużo nieścisłości, oczywiście nie jesteście lekarzami i trudno Wam udzielić specjalistycznej wypowiedzi ale proszę czytajcie przynajmniej uważnie wpisy pytającego.
Liberdade wyraźnie pisze (cytat powyżej), że scyntygrafia kości jest negatywna, podczas gdy abseenteism jako powód niezlecania PET sugeruje obecność przerzutu w kościach.
DSS prawidłowo i wyraźnie wskazywała na sens wykonania PET przed rozpoczęciem terapii. Wszystkiego o chorej nie wiem ale analizując obraz KT powiem tak: przed erą PET taki obraz - guzki w drugim płucu - uznany byłby za obraz rozsiewu raka i w takich sytuacjach rozpoczęcie chemioterapii paliatywnej usprawiedliwione.
Jak rozumiem ta chemia ma charakter jedynego leczenia proponowanego chorej - decyzja jest przedwczesna i nie zawaham się powiedzieć - błędna. To prawdopodobnie pierwsze (liberdade popraw mnie jeśli się mylę) KT chorej w życiu. Jeśli były wcześniejsze badania trzeba by koniecznie porównać. Guzki moga być znaleziskami przypadkowymi. Mogą wynikać z innej choroby zapalnej. PET to różnicuje. Ma mniejszą dokładność jeśli ogniska mają poniżej 1cm. Dlatego PET trzeba było wykonać przed chemią i wynik jednoznacznie dodatni (wysoki metabolizm tych guzków) dopiero uznać za dowód na przerzuty. Tu podążono drogą na skróty. Mówię tak choć nie wiem czy chora podołaby operacji guza lewego płuca ze względu na zagrożenie niewydolnością oddechową ale jak rozumiem nie było nawet mowy o ocenie pod tym kierunkiem. Po rozpoczęciu chemii metabolizm przerzutów jest tłumiony, wraca do diagnozowalnego poziomu wiele tygodni po zaprzestaniu chemii. Obecnie interpretacja PET byłaby jeszcze trudniejsza.
Co do leczenia z górnej półki - są jeszcze leki celowane, których u nas nie włącza się do pierwszorzutowego schematu jak Avastin, Iressa i Tarceva. Wszystkie one są uznaną w USA (przez National Comprehensive Cancer Network) opcją dodatkową do chemioterapii dwulekowej opartej na cisplatynie pod pewnymi warunkami. Ze względu na niską ich skuteczność w stosunku do ceny i dużą liczbę chorych, którzy wymagali by ich podania w pierwszym rzucie leczenia te leki nie widnieją w katalogu refinansowanym NFZ a i na miesjcu konsultantów wojewódzkich (czy krajowego) nie przychylałbym się do wniosków o ich refinansowanie przez NFZ. Natomiast pacjent ma prawo wiedzieć, że te opcje istnieją i są lekarze, którzy je podają prywatnie poza finasowaniem z NFZ. Zapraszam do konsultacji na priva. Do moderatorów i osób często udzielających porad mam prośbę, że gdybyście mieli Państwo wątpliwość co do własnej wiedzy w danym przypadku dajcie Państwo znać na priva.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum