matamata, wiem, że to co się teraz dzieje, przeraża Cie na pewno.
Hospicjum to tez życie, może brzmi to jak slogan ze spotu reklamowego, ale tak jest na prawdę. Wejdź sobie na watek naszej forumowej JaInki, on też jest pod opieką Hospicjum i jest z tego zadowolona.
Poczekajmy na jutrzejsza kolonoskopię.
Jakie leki przepisała Pani Doktor? Zadowolona jesteś z jej wizyty?
Co do wizyty - na początku wydała mi się ta lekarka jakaś taka bezduszna, ale potem okazała się konkretną babką. Długo się zastanawiała jakie leczenie jej dobrać - zwiększyła dawki niektórych leków, dodała coś nowego - m,in, zastrzyki jakieś podskórne - jutro sprawdzę dokładnie nazwy i napiszę.
Pielęgniarka jutro przyjdzie wieczorem, poda jej i ma mnie poinstruować jak się używa "motylka" (cokolwiek to jest). Stresuje mnei bardzo, bo boję się, że źle coś zrobię. Dzisiaj jak kroplówkę odłączałam i wenflon przeczyścić iałam to chyba oddychać przestałam (bo wcześniej miałam problem z podaniem czegokolwiek rpzez ten górny wlew - bałąm się głębiej strzykawkę wsadzić).
Boję się, że coś jej podam źle, za dużo, za mało, pomylę się. Albo źle ją chwycę jak na wózek ją przesadzam i jej pęknie ten kręgosłup
Rozmawiałam z bratem - ma zniszczony niemal doszczętnie jakiś krąg na wysokości piersi, kilka innych ma uszkodzonych (uciskają rdzeń kręgowy), żebra zajęte, lędźwie...
Ma przepisany jakiś preparat ktory jej uwapni te kości, ale i tak bardzo się boję, że jej jakąś dodatkową krzywdę zrobię, dodam bólu
I cholernie, ale to cholernie się boję jak tak już całiem umierać zacznie. Boże, chyba tam sama wcześniej z przerażenia umrę :( Mój brat powiedział, że będzie tutaj jak już tak bardzo licho z nią będzie...
Na dzień dzisiejszy - araczej na tą chwilę (bo ciągle się zmieniają te opcje) najbardziej prawdopodobny jest rak jelita grubego albo żoładka (choć na tomografii nic nie było widać). Podobno ten rak żołądka to gorsza opcja. Ja nadal mam nadzieję, że to może jednak szpiczak...
Mama dzis w fatalnym stanie - pewnie też z powodu jutrzejszego badania. Musiała dziś wypić 4 litry jakiegoś niedobrego płynu, biegunkę ma okrutną po tym (początkowo do ubikacji ją woziliśmy, ale kręgosłup tak bardzo ją boli, że teraz już załatwiaa się wyłącznie do basenu - wcześniej tylko tam sikała). I stres wielki przed jazdą samochodem = do sosnowca. Mój brat też spanikowany czy ona tę podróż zniesie...
Ech, jak to możliwe, że tak z dnia na dzień coraz gorzej jest :( Mama cały dzień płacze, na przemian z agresją wielką - szczególnie jak dajemy mamie do picia ten płyn. Jeszcze kubek jeden jej został do wypicia - aż boję się do niej iść,. I w takims tanie dziwnym jst - to przysypia, to się budzi - ni to jawa ni to sen
Dziękuję bardzo! Dzisiaj już uciekam spać, ale poczytam jutro...
[ Dodano: 2010-02-25, 09:20 ]
Mam część dokumentacji:
MR - kanału kręgowego i rdzenia
MR kręgosłupa lędźwiowego wykonano w sekwencji T1,T2 i STIR w płaszczyznach strzałkowych oraz w płaszczyznach poprzecznych w sekwencji T2 równolegle do płytek granicznych na poziomie tarcz międzykręgowych od L1 do S1. Grubość warstw 4 mm
Trzony kręgowe prawidłowej wysokości z nirównościami blaszki granicznej gónej na poziomie L3 ze zmianami zwyrodnieniowo-wytwórczymi na przednich i tylnych krawędziach trzonów, najprawdopodobniej z apofyzą w sąsiedztwie blaszki granicznej górnej L3
Trzony kręgowe o niejednorodnej intensywności sygnału, podwyższonej w sekwencji STiR, częściowo obniżonej w sek. T2, któe przemawiają za zmianami degeneracyjnymi, częściowo aktywnymi.
W obrębie trzonu L2 w części tylnej widoczna zmiana o obniżonej intensywności w s, T1 i podwyższonej w T2/STIR o średnicy 12 mm (czy to jest ten guz???)
Zmiana o podobnym charakterze widoczna w obrębie trzonu kręguuL3 w części centralnej o średnicy 9 mm oraz w sąsiedztwie gnej blaszki granicznej trzonu kręgu L5 o średnicy 5 mm
Zmiany te mogą odpowiadać zmianom degeneracyjnym
Nie można wykluczyć innego charakteru zmian (meta) - wskazana scyntygrafia kośćca
W obrębie trzonu kręgu Th12 i Th10 widocznej zmiany o podobnym charakterze
Tarcze międzykręgowe prawidłowej wysokości o nieznacznie obniżonej intensywności sygnały w sek T2 jak w przypadku zaburzeń uwodnienia
Na poziomie L1-L2 widoczne uwypuklenie tarczy międzykręgowej centralne z uciskiem na worek oponowy centralnie i z częściowym zwęzeniem kanału korzeniowego po stronie prawej
Na poziomie L2-L3 obwodowe uwypuklenie tarczy międzykręgowej, nieznacznie modelującej worek oponowy,
kanały korzeniowe obustronnie symetryczne
To było pierwsze badanie, od którego się wszystko zaczęło z 17.02
Mama miała podejrzenie dyskopatii
Dalsze badanie przepiszę w następnym poście, bo boję się że mi się to skasuje
[ Dodano: 2010-02-25, 09:48 ]
Nie umiem tam edytować a tu ejszcze jedna kartka z opisu tamtego badania:
Na poziomie L4-L5 widoczne uwypuklenie tarczy międzykręgowej centralne, obejmujące głónie tkankę tłuszczową i dyskretnie modelującą w częście przedniej worek oponowy
Na poziomie L5-S1 widoczna przepuklina centralna wpuklająca się w obręb tkanki tłuszczowej przedoponowej z nieznacznym zwężeniem kanałów korzeniowych obustronnie
Stożek końcowy rdzenia kręgowego o prawidłowej intensywności sygnału,.
Worek oponowy sięga do poziomu S2
W fragmentarycznie widocznym dolnym odcinku kręgosłupa piersiowego widoczne uwypuklenia tarcz międzykręgowych oraz wyżej opisywane ogniska o niejednorodnej intensywności sygnału.
Wskazane ewentualne badanie MR kręgosłupa piersiowego jak również bezwzględne wskazane wykonanie scyntygrafii kośćca.
MR kręgosłupa piersiowego miała robione - wyników nie mam, ale też ma tam dużo zmian :(
RTG klatki piersiowej PA i L-boczne
Płuca bez zagęszczeń ogniskowych. Serce w granicach normy . Aorta wydł€zona. Nawarstwienia opłucnowe przy przedniej ścianie klatki piersiowej.
Badania krwi ma podobno dobre, nawet funkcje wątroby (choć ma tam przerzuty)
TK - jamy brzusznej TK jamy brzusznej i miednicy małej przeprowadzono w technice spiralnej po doustnym podaniu 60 ml środka kontrastowego oraz przed i po dożylnym podaniu 90 ml srodka kontrastowego Omnipaque 350, wielokrotne, wraz z wtórnymi rekonstrukcjami Grubość warstw 2,5 i 5 mm
Dane ze skierowania: w USG niejednorodna wątroba (tego usg nie przepisuję bo TK dokładniejsza)
W uwidocznionym fragmencie płuca lewego widoczne są drobnoguzkowe zmiany dobrze wysycone.
Wątrobna z wydłużonym prawym płatem.
Miąższ wątrony niejednorodny.
W obu płatach wątroby obecne są zmiany ogniskowe o niejdnorodnej morfologii - hypodensyjne, wzmacniające się brzeżnie.
Największa zmiana położona jest w lewym płacie wątroby i ma śrdnicę około 40mm
Poza tym w lewym płacie wątroby widoczne jest co najmniej 5 ognisk.
W prawy płacie watroby widoczne są 3 zmiany wielkości 24 mm, 20 mm i około 16 mm.
Ponadto przywnękowo w miąższu prawego płata położona jest trobielka wielkości około 27x20 mm
Drogi żółciowe śród i zewnątrzwątrobowe nieposzerzone.
Pęcherzyk żółciowy bez wyraźnych zmian
Sledziona prawidlowej wielkosci, homogenna
Trzustka prawidlowej wielkosci, o budowie zrazikowej miazszu
kształt, wiekość położenie nadnerczy prawidłowe
Nerki prawidłowej wiekości, bez zmian ogniskowych
W częsci dolnej odcinkowo ścieńczała warstwa korowa nerki lewej - zmiany bliznowate.
Funkcja obu nerek zachowana.
Układy kielichowo-miedniczkowe prawidłowej szerokości.
Pęcherz moczowy nie wykazuje zmian
Narząd rodny w badaniu TJ bez uchywytnych zmian (sprawdzone u ginekologa - wszystko ok)
Doły kulszowo-odbytnicze wolne
W jamie brzusznej powiekszonych wezlow chlonnych nie uwidoczniono
Widoczne sa pojedyncze przyaortalne wezly chlonne wielkosci okolo 5 mm, jak i drobne wezly w okolicy wpustu żołądka.
Niewielka wslizgowa przepuklina rozworu przelykowego
Aorta prawdilowo zakontrastwoana
W obrębie dolnej części trzonu kręgu Th10 widoczny jest osteolityczny ubytek wielkosci 9 mm
Podobna zmiana w obręnbie trzonu L1, duże zmiany w trzonie kręgu L2, pojedyncza w L3 i L5. Również zmianami objęte są obie kości biodrowe - zmiany meta.
Badanie wykazało obecność zmian meta w wątrobie i w trzonach kręgów oraz w kościach biodrowych.
Nie znaleziono ogniska pierwotnego
Nie będę Cię pocieszać i pisać, że wszystko będzie dobrze, bo obie wiemy, że nie o to chodzi i jak osobiście tylko się wkurzam jak mi tak ktoś mówi. Jest jak jest a łatwo nie jest.
Też go używałam jak brałam morfinę podskórnie, w obsłudze jest prostszy niż venflon, bo motylek nie jest umieszczony w samej żyle, tylko pod skórą.Nie musisz się bać, że poleci Ci krew. Jedyne na co trzeba uważać, to na umieszczoną igłę pod skórą, ale z doświadczenia wiem, że też nie jest to taki wielki problem, bo mnie chyba raz zdarzyło się że czułam z tego powodu jakiś dyskomfort.
Ogarniesz to wszystko, ale powoli, spokojnie, w miarę upływu czasu będziesz biegła w wenflonach i motylkach. Jakbyś miała jakiś problem, możesz pisać do mnie ba PW albo gg, jestem pielęgniarką więc służę pomocą
matamata teraz MR kanału i rdzenia.
W kręgosłupie obecne są liczne zmiany niestety. Lekarz opisujący sugeruje, że są to zmiany albo degeneracyjne albo zmiany przerzutowe i dlatego sugeruje, żeby zrobić Mamie scyntygrafię kości. Pokazałaby by ona ostatecznie czy są to przerzuty do kości czy nie.
"Na poziomie L1-L2 widoczne uwypuklenie tarczy międzykręgowej centralne z uciskiem na worek oponowy centralnie i z częściowym zwężeniem kanału korzeniowego po stronie prawej "
Rdzeń kręgowy znajduje się w takim jakby "pokrowcu" zwanym oponą, która stanowi dla niego ochronę. W przypadku Mamy jeden z kręgów ma uwypuklenie, które uciska na tą oponę powodując ucisk a u Mamy powoduje ból.To pewnie zasugerowało lekarzom dyskopatię.
I zmian tym podobnych jest więcej.
TK jamy brzusznej pokazuje przerzuty do wątroby, kości biodrowych no i trzonów kręgów kręgosłupa.
No i dodatkowo niewielka przepuklinę rozworu przełyku.Być może nie daje ona objawów bo jest niewielka, ale może powodować bóle w nadbrzuszu, zgagę, odbijanie no i te dolegliwości mogą nasilać się w pozycji leżącej.
Mam nadzieję, że troszkę Ci pomogłam, jak nie to pytaj, będziemy radzić. I czekam na wieści jak poszła kolonoskopia.
Czyli za ciekawie nie wygląda to wszystko? Dzięki za objaśnienia - a szczególnie za motylka (jakoś nie wpadłam na to żeby poszukać na internecie jak to wygląa!)
Kolonoskopia - wszystko w porządku. Miała też gastroskopię.
Rak żołądka i jelita grubego jest niemal cąłkowicie wykluczony (jeszcze wyniki histopatologii czy jakoś tak - wycinka , ale lekarz powiedział że na pewno raka tam nie ma, tak na wszelki wypadek sprawdzają). Znaleźli jakiegoś polipa tylko
Cieszę się, że to nie żołądek, ale niepokoi mnie , że nadal nie znają źródła. Jutro biopsja szpiku. Jak to nie wykaże co z nią ejst to laparoskopia/tomia (te nazwy są koszarn, zapamiętac
Chciałabym żeby już zaczęli jakieś leczenie, nawet jeśli ono nei będzie prowadzić do wyzdrowieia (choć gdiześ tam tli się jeszcze jakaś mała iskierka nadziei...
mama dzisiaj odżyła, ma super humor, zaciecie do walki z badziewiem
Zaraz inaczej wtedy wygląda i wydaje się, że wcale nie jest tak ciężko chora...
zu, bardzo Ci dziękuje za wsparcie - i szczerość...
matamata po tu jesteśmy, nie po to, żeby kadzić, że est super i wogóle wspaniale, kiedy wiemy, że tak nie jest prawda?
Laparotomia od laparoskopii różni się tym, że to pierwsze oznacza mówiąc najprościej krojenie jamy brzusznej, a laparotomia jest o tyle mniej inwazyjna, że robi się w powłokach 3 lub więcej nacięć (zależnie czemu ma ona służyć) długości ok 1-2cm i wkłada się nimi kamerkę i jeszcze dodatkowe narzędzia i ogląda wnętrze jamy brzusznej albo operuje.
Ta druga metoda jest mniej obciążająca dla chorego, ale nie zawsze można ją wykonać, i czasem zabieg zaczyna się laparoskopią, ale kończy laparotomią ( ja tak miałam ).
Dzielna ta Twoja Mamusia, kolonoskopia i gastroskopia za jednym zamachem...
Trzymam kciuki za jutrzejsza biopsję szpiku, czy ją również ma w znieczuleniu?
Ciesze się, że Mama ma dziś dobry humor, oby więcej takich dni!
Z tego co mówił mi brat (jest lekarzem) to ta laparo (jedno albo drugie ) ma być, żeby zrobić biopsję wątroby. Chyba, że ze szpiku coś wyjdzie,
Nie wiem jak gastroskopię, ale kolonoskopię miała w takiej krótkiej narkozie, więc najbardziej w tym uciążliwe było wczorajsze wmuszanie w nią picia (preparat) i to, że tak strasznie ją goniło. Wcześniej tylko siku robiła do basenu, a tak to chciała, żeby ją przenosić do wc (mamy wózek), a po tym jz tylko basen wołała.
Co do biopsji - nie znam szczegółów co gdzie jak
Mam już dla niej skierowanie do hematologa.
Niby to kości ma zajęte, ale mamie pomaga masowanie nogi. Spinają jej się bardzo mięśnie na niej - aż gula się robi,
Teraz ma przyjmować coś na wzmocnienie kości, co może powodować obniżenie poziomui wapnia.
Co do biopsji- skóra jest znieczulona, kość nie, jest do badanie dość nie przyjemne niestety, czy bolesne, hmm chyba ile badan tyle głosów, mnie bardzo bolało, koleżankę z którą rozmawiałam- nic a nic. Samo pobieranie szpiku jest nie przyjemne, czuć takie zasysanie.
Mam nadzieję, że pójdzie Wam gładko jutro.
Lek który podałaś to lek z grupy bisfosfonianów, podawany chorym z przerzutami do kości, również ma on zapobiegać nadmiarowy wapnia we krwi i złamaniom.Dexaven to steryd.
Była pielęgniarka z hospicjum, baaaaardzo miła kobieta! Wszystko mi wyjaśniła - o tym bólu (że jest jakby ból stały plus taki skokowy), o lekach, po co, na co i dlaczego, uspokoiła mnie.
Motylek zamontowany - ale dziś jeszcze ona podała lek.
Na razie uciekam, bo przyjechała ciocia z kuzynką.
matamata, rozumiem Twój strach.
Co do motylka i podawania przez niego leków-to nie masz czego się obawiać.
Ważne też jest ,aby leki podawać delikatnie i uważać czy podawane lekarstwo nie wycieka.
Jeszcze nauczą Cię pewnie zakładać motylka-to też nie jest trudne,najgorszy pierwszy raz.
Pozdrawiam Cię i czekamy na wieści.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum