przepraszam Richelieu, że nie dopisałam, że odwołanie założenia portu zostało odwołane z przyczyn leżących po stronie chirurgów a nie złych moich wyników a że nie ma portu- nie ma chemii. Na cud założenia wenflonu też nie liczę, pozostało mi zatem tylko cierpliwie czekać na kolejny termin.
Parę lat temu nie przeszkadzało kiedy wkuwano mi się ponad dwie godziny w przeróżne miejsca, dziś już nie mam żył i takiej cierpliwości. Nastąpiło u mnie wypalenie nie zawodowe ale zdrowotne
Nie poddałam się chorobie ale też nie mam mobilizacji do jej walki. Złapałam za szczypce tego skorupiaka i idziemy razem równym krokiem, nie do końca pewni jego zakończenia... mam jednak nadzieję, że w końcu wskrzeszę swojego bakcyla do walki (którego kiedyś miałam) i pokażę temu skorupiakowi gdzie raki zimują
dziękuje Richelieu za szybki odzew
serdecznie pozdrawiam
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-06-04, 08:50 ] W takim razie choć przyczyna niepodania CTH w terminie jest inna, rezultat zasadniczo taki sam.
Równie serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia w Twoich zmaganiach ze skorupiakiem.
12.06.2013 założono mi port naczyniowy przez który poleciała 2 chemia:)) (po 15 próbach wkucia wenflonu przed założeniem portu naczyniowego, żeby podać antybiotyk, musiano zmienić plan - pojechałam na blok operacyjny bez wenflonu i bez podania antybiotyku) - mimo to obyło się bez komplikacji
Samopoczucie po 2 chemii podobne, niesamowity ból kostny i mięśniowy. Najgorszy pierwszy tydzień. Pomagała mi pyralgina w zastrzykach i Diclac 75DUO, później pomagał już sam Diclac 75DUO.
26.06.2013 trafiłam do szpitala z powodu gorączki neutropenicznej. Dzięki nieocenionej informacji i rad od osób z forum i doinformowania u lekarza, sama potrafiłam określić, ze czas jechać na SORR. Była to dobra decyzja, wynikiem tego była hospitalizacja i trafione leczenie.
Praktycznie powinnaś mieć już 4 chemię a nie dostałam jeszcze 3 chemii. Po gorączce neutropenicznej przesunięto mi termin o tydzień. Nowy termin tez nie wypalił,ze względu niską ilość leukocytów.
Teraz jadę 17.07.2013 i mam nadzieje, że w końcu moje leczenie ruszy do przodu, bo mój skorupiak raczej nie wybrał się na urlop i może korzystać z laby od chemioterapii.
Przez tydzień muszę brać Pabi-Dexamethason -steryd;( -na ile on pomoże na przyrost leukocytów już niedługo się przekonam, do środy niedaleko.
Zastanawiam się czy nie powinnam dostać neupogen zamiast sterydów, może ktoś mnie oświeci w tej sprawie? Co pomaga jeszcze na leukocyty, ma ktoś dobre rady?
Po za tym mam inny problem to moje płuca, okazało się po operacji mam zmiany niedodmowe w prawym szczycie płuc. Szybko się męczyłam i czułam zmniejszoną pojemność płuc. Z początku myślałam, ze to przez astmę, ale te pogłębiające się objawy przestały pasować do mojej choroby. Dzięki skierowaniu mojej historii leczenia z CO dotarłam do dokumentacji w tym RTG płuc i wynika z niej ze jest niedodma :( o której mi nikt nie powiedział. Również po operacji trafiłam na IOM z powodu niewydolności oddechowej. Na IOM trafiłam niewybudzona, pod wpływem leków anestezjologicznych, oddechowo niewydolna, wentylowana przy pomocy worka Ambu . Nie rozumiem dlaczego pacjent nie jest rzetelnie informowany . W końcu tez nie powinnam narzekać, bo najważniejszy jest efekt końcowy, zostałam wybudzona i poza gorszą wentylacją płuc nie jest najgorzej.
W środę będę miała kolejną fotkę płuc (niedługo sama zacznę świecić:)
Mam nadzieję, że w końcu będę wiedziała co bardziej mnie męczy, moja astma czy niedodma a może obie naraz. Sama zaczynam się gubić w tych choróbskach. Może ktoś na na to inny pogląd?
troszkę się rozpisałam i mam nadzieję ze w miarę czytelnie napisałam
za wszelkie odpowiedzi z góry dziękuje
serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrówka wszystkim:)
[ Dodano: 2013-07-15, 20:04 ]
Richelieu dzięki za miłe wsparcie
Co pomaga jeszcze na leukocyty, ma ktoś dobre rady?
Na przyrost leukocytów pomaga tylko zastrzyk czynnik wzrostu (czyli np. neupogen).
jolka1 napisał/a:
Przez tydzień muszę brać Pabi-Dexamethason -steryd;( -na ile on pomoże na przyrost leukocytów
No nie wiem, czy Pabi-Dexamethason -steryd pomaga na przyrost leukocytów. Wydaje mi się, że nie. Ale ... może ktoś wie coś lepiej niż ja.
Ile jest tych leukocytów?
jolka1 napisał/a:
W środę będę miała kolejną fotkę płuc
Widocznie masz bardzo fotogeniczne płucka
Trzymam kciuki za zdrowie (całokształt)
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Hej
Jak kiedyś miałam niski poziom leukocytów dostawałam też steryd o nazwie encorton, leukocyty szły w górę. A teraz dostaję czynniki wzrostu od razu po chemii.
Pozdrawiam
Dziękuje kochane dziewczęta za szybkie i cenne informacje
Sterydy, o czym się przekonałam osobiście, na pewno zawsze dobrze działają na apetyt czyli jego nadmiar
Jeśli chodzi o encorton to doskonale znam ten lek, prześladuje mnie od 30 lat i kiedyś był to hit na wiele chorób. Natomiast przy długim stosowaniu powoduje wiele ubocznych skutków.
Moim z jednym najgorszym ubocznym efektem była osteoporoza, niewydolność kory nadnerczy, otyłość i wiele innych. Po wielu latach leczenia mam spokój z kościami a kora nadnercza została przez umiejętne leczenie pobudzona do produkcji hormonów.
Teraz jednak czuję, ze znowu moje nadnercza zaczynają się lenić i czekają na gotowe dostarczenie hormonów i to mnie zaczyna niepokoić. Nie chcę przechodzić ponownej gehenny z powodu rozleniwionych nadnerczy.
Dlatego nie rozumiem, jeśli jest inna możliwość podniesienia leukocytów, to po co dają sterydy?
Teraz byłam u innego chemioterapeutyka, bo mojej dr nie będzie przez dwa miesiące. Ostatnio rozmawiałam z panią dr tylko telefoniczne. Przełożyła mi wizytę z powodu gorączki neutropenicznej , powiedziała o czynnikach wzrostu leukocytów, ale osobiście już mnie nie przyjęła. Podobno takie zmiany lekarza, będą co dwa miesiące i to jest dla mnie bzdurne
Obecny dr natomiast dał sterydy, mówił coś, że od następnej chemii inaczej podejdzie do moich leukocytów. W tą środę przekonam się co miał pan dr na myśli, bo jeśli chce mnie leczyć tylko samymi sterydami przez cały okres od jednej chemii do kolejnej , to zacznę zastanawiać się nad sensem dalszej chemioterapii.
Obecnie też biorę sterydy, ale tylko przez 1 tydzień po chemii i mam nadzieję , że tak zostanie.
jeszcze raz dziękuje za pomoc
serdecznie pozdrawiam
[ Dodano: 2013-07-16, 01:20 ]
JustynaS1975 chyba z tobą muszę się zgodzić, jeśli chodzi o fotogeniczność moich płuc . Zacznę moje fotki z płuc przesyłać do kolorowych czasopism a nuż zainteresuje się nimi jakaś gazetka porno
Sterydy działają tez p/zapalnie stad ich podawanie przy chemiach.Neupogen czy zarizo jak i sterydy miałam podawany w roznych ilosciach -czasem 3x czasem5x, czasem i7x w zastrzykach -niestety chyba zbyt czesto bo moj szpik sie tak rozleniwił ze nadal ( 2lata od zakończonego leczenia chemia i naswietleniami) nadal nie chce produkowac białych-jak mam w badaniach WBC w granicach 3,1 to jestem z siebie dumna ( norma powyzej 4,2) Sterydy były mi podawane zazwyczaj wraz z wit B6 i na czas okreslony ( ileś tam dni a nie cały czas) Dieta niestety przy WBC nie pomoże, ale regularny sen , dotlenianie w postaci spacerów , pogoda ducha na pewno nie zaszkodzą.Czego oczywiscie zycze trzymajac kciuki by kolejne podanie doszło do skutku..
Dobrze Kiniu trzymałaś kciuki wlew chemii się dokonał.
Jeśli chodzi o leukocyty przed sterydami miałam ok. 3 - to po braniu Pabi-Dexamethasonu
urosły do 6 tys. wniosek: sterydy podnoszą białe krwinki .
Pan dr tak jak mówił na poprzedniej wizycie tak też uczynił. Po 24 godz po chemii, żeby zapobiec gorączce neutropenicznej, podaję sobie przez 7 dni czynniki wzrostu czyli TevaGrastim 48 mln j.m./0,8 ml.
Nie wiem jak u was, ale chemia + czynniki wzrostu, ból stawowo- mięśniowy u mnie wzrósł dwukrotnie. Jadłam tabletki przeciwbólowe jak cukierki, bez rezultatu. Troszkę dożylnie pomógł pyralgin. Dziś jest już znacznie lepiej, ból jest mniejszy i dopiero teraz czuję moc leków przeciwbólowych. Wieczorami biorę czynniki wzrostu, więc największy ból kumuluje się nocami - chyba zacznę co północ wyć do księżyca
Po rozmowie z panem dr od tej chemii nie dostaję sterydów do domu czyli Pabi-Dexamethasonu. Steryd będzie tylko podawany standardowo przed każdą chemią. Mam nadzieję, ze tak to zostanie do końca leczenia chemią
Dla moich płucek załatwiłam sesję fotograficzną czyli tomograf. Pani dr podejrzewa, że mój skorupiak zrobił sobie nową miejscówkę w moich płucach. Mam tomograf na pilne, ale nie ma terminów Jako pilny powinnam nie czekać dłużej niż 3 tygodnie, mają do mnie dzwonić, jak tylko będzie wolne miejsce. Okaże, się czy podejrzenie rozsiewu raka są trafnym rozpoznaniem Jak widzicie czasu na nudę nie mam.
Czeka mnie jeszcze wizyta u kardiologa, też mam pilne ale wiecie jak jest z terminami. Do 22 sierpnia nam nadzieje, że dotrwam Ponadto w buzi robią mi się rany i ostatnio zauważyłam, że mam super przemianę materii, co zjem lecę do łazienki. Troszkę pobolewa brzuch ale to można wytrzymać. Robi się ze mnie prawdziwa ruina, tu mnie boli, tu mnie strzyka, latam po lekarzach i niewiele to pomaga.....
następną chemię mam zaplanowaną na 7.08.2013 r. czy będzie w terminie czas pokaże.
troszkę sobie ponarzekałam, mam nadzieję, że zanudziłam nikogo moimi problemami
serdecznie wszystkich pozdrawiam
Justynka dziękuję za pozdrowienia i również Ciebie pozdrawiam
praktycznie, już dziś będę miała sesję fotograficzną płuc......
wczoraj wzięłam ostatni zastrzyk, ponadto zmniejszyły się znacznie bóle stawowo- mięśniowe od razu świat zrobił się bardziej kolorowy
jolka1, miałaś oznaczane poziomy markera CA125?
Markerów się nie leczy ale dobrze jest kontrolować ich poziom. Często zanim cokolwiek pokażą badania obrazowe, marker idzie w górę. Warto więc mieć go na oku.
Udanej sesji życzę,
pozdrawiam janna
janna miałam i mam oznaczane poziomy markera CA125
należę do tej grupy osób, u których markery są raczej niskie, moje największe były ok 85 a ostatnie w maju były w normie. Teraz 7 sierpnia będę miała je ponownie oznaczone.
sesja tomograficzna była udana i w środę będzie już wynik, do którego nie będą miała dostępu, dopiero u lekarza pulmonologa 9 sierpnia. Będę się starać dowiedzieć wcześniej o wynik z tomografu. Takie czekanie mnie denerwuje Mam nadzieję, że mój skorupiak nie dorwał się do płuc...
własne przeczytałam opis TK klatki piersiowej i proszę o interpretację wyniku
WYNIKI
TK klatki piersiowej bez kontrastu i z kontrastem
Linijne zwłóknienia w okolicy nadprzeponowej obu płuc oraz segmencie 5 płuca prawego.
Poza tym pola płucne bez patologicznych zmian ogniskowych, jak również zagęszczeń śródmiąższowych.
Oskrzela główne, płatowe, sub- i segmentowe są drożne.
Zauważalne są powiększone węzły chłonne przytchawiczne prawe, okołoaortalne, okolicy rozwidlenia tchawicy, podostrogowe jak również w obrębie obu wnęk płucnych. Swą wielkością dochodzą one do wymiaru 18 x12 mm
Jamy opłucne wolne, bez cech obecności płynu.
Śledziona powiększona i dochodzi w osi długiej do wymiaru 16 cm,
Duży złóg w pęcherzyku żółciowym.
z góry dziękuje
Kiniu dziękuje i również pozdrawiam
pozdrowienia dla wszystkich
[ Dodano: 2013-08-03, 13:59 ]
widzę, że nikt nie chce się wypowiedź na temat mojego wyniku, a ja sama zastanawiam się czy ten wynik nie jest zapowiedzią kolejnych problemów. Powiększone węzły przy leczonym raku chemią, to raczej jest optymistyczną wiadomością. Do tego powiększająca się śledziona. Zastanawiam się nad skutecznością chemii u mnie.... Na dziś koniec rozmyślania, czas na mały relaks.
pozdrowienia dla wszystkich
[ Dodano: 2013-08-03, 14:03 ]
w tym zdaniu wkradł się mały błąd i miało tak brzmieć - Powiększone węzły przy leczonym raku chemią, to raczej nie jest optymistyczną wiadomością.
muszę się koniecznie zrelaksować, jak już połykam słówka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum