sądziłam jednak, że ból nie będzie odczuwalny w jednym miejscu...
Zapytaj lekarkę, może warto rozważyć scyntygrafię? ( nogi, biodro) jeżeli byłby to przerzut (czego obecnie nie wiemy) , wówczas -naświetlanie (danej kości) zmniejszyło by ból.
"Nie bardzo wiem co robić, czy domagać się skierowania na scyntygrafię ( najbardziej wkurza mnie, że wszystkiego trzeba się domagać, albo sugerować!), czy ...- właściwie nie wiem sama co- siedzieć cicho i czekać aż ból minie. Nie chcę też niepotrzebnie stresować Taty dodatkowymi badaniami...- on wierzy, że dostanie 6 cyklów chemii i niedługo będzie zdrowy- dziś z Mamą planowali dokąd to pojadą na wakacje w przyszłym roku.. "
Skąd ja to znam....niestety. Gdybym się nie domagała nie sugerowała to prawdopodobnie ten onkolog nie postawił by diagnozy. Inni lekarze postawili i zaczęli działać.
Dlatego walcz....walcz....walcz!
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
martwi mnie t słaba skuteczność leku ( choć dziś pani onkolog na zastępstwie stwierdziła, że bardzo często widzi remisję choroby w leczeniu taxotere- nie wiem, skąd te wnioski..., co wobec tego ze statystykami...).
Co do bólu stawów i mięśni, to masz rację, to dość częsty objaw uboczny stosowania docetaxelu.
Co do statystyk, to są jakie są, przynajmniej te publikowane na podstawie dużych prób klinicznych - mediana PFS (progression free survival, czas przeżycia wolny od progresji), to około 3m-ce http://jco.ascopubs.org/content/22/9/1589.short natomiast mediana czasu przeżycia wynosi około 8m-cy http://jco.ascopubs.org/content/22/9/1589.short i http://www.sciencedirect....140673608617584 To jednak są tylko i wyłącznie statystyki, każdy konkretny przypadek jest inny.
Dziękuję Ci bardzo majkelek za odpowiedź, statystyki oczywiście znam i prognozę przypadku mojego Taty dzięki niezawodnej DSS, która jakiś czas temu wszystko dokładnie wyjaśniła w moim poście.
Zmyliło mnie wczorajsze, nad wyraz optymistyczne podejście lekarza- jak jednak pisałam, była to młoda onkolog na zastępstwie, więc nie znała historii choroby.
Pozostaje mi czekać do soboty na TK klatki, jeśli ból kości nie minie, poproszę o scyntygrafię.
Dziękuję za zainteresowanie i też pozdrawiam
Witajcie! Dziś tata miał robione TK, mam już wynik:
Opis badania 2 fazy ( 2013/ 08/ 31) - TK KLP:
Stan po częściowym usunięciu prawego płuca- resekcja górna?
Oskrzele główne po prawej stronie nieco zwężone, otoczone strukturą miękkotkankową - węzły chłonne?, zmiany naciekowe? Zmiany włókniste w szczycie prawego płuca z pogrubieniem opłucnej żebrowej i śródpiersiowej na tej wysokości. Podopłucnowe zmiany guzkowo-włókniste w segmentach płata środkowego i dolnego prawego płuca z pogrubieniem opłucnej żebrowej i śródpiersiowej. Otorbionego płynu w prawej jamie opłucnej nie stwierdza się. Niewielkie podopłucnowe nacieki w segmencie 9 - ustępujące zmiany zapalne?, meta?
Pojedyńcze węzły chłonne w odrębie śródpiersia środkowego wielkości do 14 mm. Pozostałe węzły chłonne śródpiersia niepowiększone.
Niewielkie zmiany guzkowo- włókniste w lewym szczycie. Poza tym lewe bez zmian ogniskowych.
Zmiana w nadnerczu wielkości ok 44x35 mm.
Części kostne kl. piersiowej bez uchwytnych zmian strukturalnych typu meta. Poza tym jak w badaniu poprzednim.
Nasuwa mi się jeden wniosek- jest lepiej mam jednak pytania:
1) przerzutu/ meta- Oskrzele główne po prawej stronie nieco zwężone, otoczone strukturą miękkotkankową- węzły chłonne - nadal sobie jest. Czy dobrze rozumiem, schemat chemii PN, ani Taxotere nie są skuteczne.. - Czy istnieje jeszcze jakiś sposób, by pozbyć się tego ogniska? To w końcu z tego miejsca o ile dobrze rozumiem namnożyły się kolejne trzy przerzuty widoczne na poprzednik TK.
2) czy zmiany guzkowo- włókniste w lewym szczycie powinny nas niepokoić?
to samo tyczy się zdania- Niewielkie podopłucnowe nacieki w segmencie 9- ustępujące zmiany zapalne?, meta?
3) Lekarz nie ustosunkował się do trzech nowych ognisk, które wykrył w poprzednim TK, opis zakończył-Poza tym jak w badaniu poprzednim- nie bardzo więc rozumiem, czy tych trzech ognisk już nie ma, czy płuca są czyste...
Dla przypomnienia wklejam raz jeszcze wynik badania z czerwca 2013:
TK KLP - 06/2013
Stan po usunięciu części płuca prawego, zmniejszenie objętości tego płuca.
W prawej jamie opłucnowej przykręgosłupowo, częściowo otorbiony płyn grubości 28 mm - ilość mniejsza niż w badaniu poprzednim z dnia 20.02.2013. Zmiany włókniste w obu szczytach, bardziej nasilone po stronie prawej.
W podstawnej części płata dolnego płuca prawego trzy, słabo ograniczone ogniska nacieków śródmiąższowych - największe o wymiarach 30/25 mm- podejrzenie wznowy/meta. Odcinkowe zgrubienia opłucnej i pojedyncze zrosty płata dolnego płuca prawego. Poza tym płuca bez innych zmian ogniskowych.
Oskrzele główne prawe odcinkowo zwężone, otoczone niejednorodnie wzmacniającymi się zmianami- naciek węzłowy? innego charakteru zmiany naciekowe? - zmiany nieco bardziej nasilone do badania poprzedniego. Poza tym w śródpiersiu widoczne węzły chłonne wielkości do 17 mm- jak w badaniu poprzednim.
Poza tym, struktury śródpiersia w normie. Serce w granicach normy.
Opisywana zmiana w lewym nadnerczu wielk. 48x42 mm- niewielka progresja wymiarów.
Lejandra, ja na anatomii niestety znam się kiepsko, ale postaram się odpowidzieć częściowo na Twoje pytania, mam nadzieję, że nie palnę strasznej głupoty.
Lejandra napisał/a:
Nasuwa mi się jeden wniosek- jest lepiej mam jednak pytania:
1) przerzutu/ meta- Oskrzele główne po prawej stronie nieco zwężone, otoczone strukturą miękkotkankową- węzły chłonne - nadal sobie jest. Czy dobrze rozumiem, schemat chemii PN, ani Taxotere nie są skuteczne.. - Czy istnieje jeszcze jakiś sposób, by pozbyć się tego ogniska? To w końcu z tego miejsca o ile dobrze rozumiem namnożyły się kolejne trzy przerzuty widoczne na poprzednik TK.
2) czy zmiany guzkowo- włókniste w lewym szczycie powinny nas niepokoić?
to samo tyczy się zdania- Niewielkie podopłucnowe nacieki w segmencie 9- ustępujące zmiany zapalne?, meta?
3) Lekarz nie ustosunkował się do trzech nowych ognisk, które wykrył w poprzednim TK, opis zakończył-Poza tym jak w badaniu poprzednim- nie bardzo więc rozumiem, czy tych trzech ognisk już nie ma, czy płuca są czyste...
Dla przypomnienia wklejam raz jeszcze wynik badania z czerwca 2013:
(...)
W podstawnej części płata dolnego płuca prawego trzy, słabo ograniczone ogniska nacieków śródmiąższowych - największe o wymiarach 30/25 mm- podejrzenie wznowy/meta. Odcinkowe zgrubienia opłucnej i pojedyncze zrosty płata dolnego płuca prawego.
Jest lepiej, jeśli badanie było robione na tym samym sprzęcie, to widać cechy regresji.
Ad.1 Skoro radiolog nie wie z całą pewnością jaki charakter może być ta zmiana, to ja tym bardziej nie mam pojęcia. Natomiast mogę powiedzieć Ci tyle, że najprawdopodobniej zmiana zwężająca oskrzele prawe nie uległa progresji, a to znaczy, że chemia spełniła swoje zadanie.
Ad. 2 Na temat charakteru zmian guzkowo-włóknistych radiolog się nie wypowiedział, więc sądzę, że w chwili obecnej są one za małe aby móc powiedzieć co jest ich powodem (może być to np przebyte zapalenie).
Ad. 3 A co do tego segmentu 9 płuca prawego, to mam takie przypuszczenie (może być nietrafione), że są to te same zmiany, które radiolog opisał w badaniu poprzednim jako zmiany "w podstawnej części płata dolnego", w przeciwnym wypadku powinien opisać wymiary zmian, które były zobrazowane u podstawy płuca prawego w poprzednim badaniu (dla porównania).
Zauważ też, że wymiary węzłów w śródpiersiu uległy zmniejszeniu, co jest dobrą wiadomością.
majkelek dziękuję Ci bardzo za odpowiedź
Co do- Oskrzele główne po prawej stronie nieco zwężone, otoczone strukturą miękkotkankową - węzły chłonne?, zmiany naciekowe? - jest to wznowa węzłowa guza usuniętego w październiku 2012, co potwierdziło badanie PET w kwietniu tego roku.
Cieszę się wynikiem badania, jednak tym samym martwi mnie fakt, że ta zmiana ciągle jest.
Nie wiem, czy badanie było wykonane na tym samym sprzęcie, na pewno robił je inny lekarz. Nie mam pojęcia, czy porównywał go z badaniem poprzednim. Opis wykonał na pewno bardzo szybko Aby mieć pewność, że zmian tych z ostatniego TK nie ma, zamierzam skonsultować płytki z badaniem czerwcowym i wrześniowym z torakochirurgiem.
Wiem, wiem, powinnam się cieszyć, ale nie potrafię... może to ze względu na długotrwałe napięcie związane z chorobą. Do tego, tatę nieustannie bolą te nogi, zwłaszcza stopy. Może to głupie, ale wydaje mi się, że jeśli byłby to przerzut, nie bolałyby go obie...
Pozdrawiam ciepłoo i dzięki za wszystko
Witajcie!
Jestem po konsultacji z torakochirurgiem, który porównał płytki z TK klp i stwierdził regresję! Guzków, które były widoczne w czerwcowym TK nie ma! Zmiana węzłowa ciągle jest, ale mniejsza. Lekarz uznał, że gdyby nie zobaczył tych płyt, nie uwierzyłby w tak pozytywną reakcję organizmu na lek.
Jestem mile zaskoczona i uradowana, bo prognozy były bardzo złe... Szacowano, że Tacie pozostało 4-5 msc życia.
Napiszcie proszę, czy przy takim przebiegu choroby, istnieje teraz możliwość całkowitego wyleczenia? Jak teraz zmieniają się rokowania? Radość radością, ale w dalszym ciągu wolę dmuchać na zimne i być świadoma leczenia. Jutro wizyta na chemioterapii.
Pozdrawiam
Ha! czyli jednak dobrze strzelałem - nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, Olu!
Co do odpowiedzi na leczenie, to jest ona najwyżej rzędu kilkunastu procent, a zatem jesteście w gronie szczęśliwców. W źródle, które cytowałem powyżej ( http://jco.ascopubs.org/content/22/9/1589.short ) możesz przeczytać, że mediana czasu wolnego od progresji to około 3 miesiące. Co do dokładniejszych danych, to zajrzyj do tego źródła: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/14720344 gdzie zebranych jest trochę informacji na temat prób z użyciem docetaxelu w II linii NSCLC. Możesz między innymi przeczytać, że rocznym przeżyciem może cieszyć się około 30% pacjentów, cytat:
"The survival and quality-of-life benefits of docetaxel in the second-line treatment of non-small-cell lung cancer (NSCLC) are supported by two phase III trials: TAX 317 and TAX 320. (...) 1-year survival was 40% for D75 (...) One-year survival was 32% with D75 (...) 1-year survival rates for patients with no prior paclitaxel therapy were 33% (D75) and 20% (V/I); 1-year survival rates for patients who had received prior paclitaxel were 30% (D75) and 17% (V/I)."
Jednak nie jest mi nic wiadomo na temat całkowitego wyleczenia płaskonabłonkowego raka płuca w tak zaawansowanym stadium.
Strzelałeś bardzo dobrze Dziękuję
Dziś nasz onkolog podał Tacie IV cykl chemii. Zapowiedział, że skoro jest tak pozytywna odpowiedź na leczenie, byłoby bardzo dobrze, gdyby Tata przyjął 6 cykli... - Czy będzie to możliwe, odpowie nam dopiero przy kolejnym cyklu. Nie bardzo wiem, co może warunkować przyjęcie kolejnych dawek leku. Tata czuje się dobrze, ból kości lekarz potraktował jako skutek uboczny taxotere, może więc chodzi o dalszą refundację leku...?
Ulta, dopiero co zauważyłam Twoje pytanie, a przed chwilą napisałam w Twoim wątku... Jeszcze raz życzę Ci "powera....", zdrowego rozsądku o ile można racjonalnie się zachowywać w tak ciężkich życiowo sytuacjach..
Jeśli chodzi o mojego Tatę, nie wiem co myśleć. Prawie msc temu skonczyl leczenie Docetaxelem.., ale wciaz czuje się źle. Częste bóle głowy, pojawiający się brak czucia w stopach, ból kości nóg. Nie bardzo wiem, jak pomóc Tacie.. Z jednej strony są to typowe objawy leczeni Docetaxelem, z drugiej strony obawiam się, że choroba postępuje.., a złe samopoczucoe Taty jest jej objawem.
Po zakończonej chemioterapii poprosiłam lekarza o skierowanie na tk... Lekarz.wydał mi skierowanie niechętnie, jego zdaniem jest bez sensu, więc nie wiem, czy tk robić.. Czy to badanie ma jakiekolwiek uzasadnienie? Zdaniem onkologa, możliwości leczenia już się wyczerpały.. Pojawia się pytanie- czy Waszym zdaniem powinnam wykonać Tk,.czy lepiej byłoby zastosować się do zaleceń lekarza i pozwolić Tacie wypocząć.. Pozdrawiam w tę burą jesień...
Lejandra, mam ten sam problem, chociaż może nastawienie mej mamy jest trochę inne... Lekarze bezradnie rozkładają ręce, sama widzę że powoli zbliża się koniec, nic już nie da się zrobić, a moja mama? Solidnie codziennie bierze leki, robi inhalacje jest taka sumienna i tak walcząca że nie jestem w stanie odebrać jej tej nadziei. W środę ma tk płuc i wszyscy wiemy że to już zbędne, ale ona żyje tak od badania do badania, od konsultacji do kolejnej wizyty u lekarza. Dlatego myślę że wszystko zależy też od chorego. Czy tacie coś to badanie da? w sensie medycznym diagnostycznym czy psychicznym? Musicie się zastanowić, bo mej mamie to bardzo pomaga, ta świadomość że "coś" się robi...bo w innym wypadku dla niej akurat byłoby to takim czekaniem na ... wiadomo co.
Pozdrawiam Cię cieplutko, myślę ze podejmiecie właściwą decyzję.
Witam,
Szczerze mówiąc jestem już krancowo wyczerpana psychicznie a zapewne najgorsze przede mną:(
Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Słaba jest bardzo i nie chce jeść .
Trzymajcie się dziewczyny!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum