Witam Was .. no cóż, mnie też dawno nie było .. miałem zupełnie inne sprawy na głowie. Niestety po długiej i mężnej walce wieczorem 30.09 umarł mój Tata.
Magdo, organizm mojego Taty również zbierał wodę, być może to wiedza nie do końca profesjonalna ale .. masowałem mu napuchnięte stopy i nogi codziennie po około godzinie. Ojciec miał cewnik i po takim masażu musieliśmy 2-krotnie opróżniać torebkę z moczem, także pozbywaliśmy się tej wody. Mieszkamy w Jaworznie i korzystaliśmy z pomocy naszego hospicjum. Nie wiem czy wykonują zabiegi ściągnięcia wody, ale, jeżeli trafisz na podobnych ludzi to na pewno pomogą. Chciałem serdeeeeeecznie podziękować dziewczynom z hospicjum jaworznickiego za wszelką pomoc, którą otrzymaliśmy .. za zaangażowanie, wiedzę i poświęcenie. Magdo dużo siły Ci życzę.
dario1973, dziękuję za Twoją odpowiedź i serdeczne wyrazy współczucia z powodu Taty. Tutaj wszystko przed nami :( będę musiała się dopytać w sprawie masażu, bo sprawę komplikują żylaki na nogach. Czy Was też tak męczyło wodobrzusze? Pozdrawiam
_________________ Tato - mój Anioł 01.05.1949-04.11.2015 - Kocham Cię, nie mówię żegnaj, a do zobaczenia!
Magdo u mojego Taty woda zbierała się głównie w nogach, brzuch nie był nabrzmiały, pomijając wyraźnie przerośniętą wątrobę. Proponuję Ci wybranie się do hospicjum, zapisanie Taty do listy oczekujących (pamiętaj, że chętnych jest sporo), konsultację z lekarzem hospicjum co dalej można zrobić aby ulżyć Tacie. Zapisanie do tej instytucji nie oznacza umierania, powiem Ci, że szkoda, że tak późno się zdecydowaliśmy z moją Mamą na ten krok. Oczywiście odrzucaliśmy tę myśl a przecież Ci wspaniali ludzie są tak pomocni w tych ciężkich chwilach. Błyskawicznie wypożyczyli nam łóżko z materacem antyodleżeniowym, koncentrator tlenu a przede wszsytkim wiedza i dobre słowo ..
magda88,
Obawiam się, że zabiegu ściągnięcia płynu z otrzewnej nie wykonasz w ramach hospicjum domowego, a w stacjonarnym pewnie to będzie zależało od kwalifikacji personelu - jeśli mają chirurga, to może zrobią, jeśli nie - raczej nie. Natomiast takie szybkie gromadzenie płynu w otrzewnej jest czynnikiem bardzo źle rokującym - to odpowiedź na pytanie "Ile czasu zostało" - mało. Czas liczony raczej w tygodniach, niż w miesiącach.
Pewnym rozwiązaniem, ograniczającym bezustanne jeżdżenie do szpitala jest założenie cewnika do jamy otrzewnej, odprowadzającego systematycznie płyn.
Druga kwestia - w tym nieszczęsnym płynie znajduje się sporo "dobrych" rzeczy, których Tata zostaje automatycznie pozbawiony. Białko przede wszystkim. Lada moment będziecie mieli objawy odbiałczenia - czyli obrzęki wszędzie przede wszystkim.
Kupcie (bez recepty) preparat Protifar i podawajcie 3x2 łyżeczki do posiłków.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Chyba nie w każdym hospicjum to robią, byś musiała podpytać. To co napisała Madzia70, podobnie było u nas, mąż miał drenik w brzuchu i ściekał mu jakiś płyn. Dostawał trzy razy dziennie biały proszek do wymieszania z wodą/jogurtem i miał to zjadać/wypijać było to białko. Wiem, że mąż nie chciał tego spożywać bo było niedobre ale pielęgniarki krzyczały, że musi nawet jak mu nie smakuje.
Magdo u mojego Taty woda zbierała się głównie w nogach, brzuch nie był nabrzmiały, pomijając wyraźnie przerośniętą wątrobę. Proponuję Ci wybranie się do hospicjum, zapisanie Taty do listy oczekujących (pamiętaj, że chętnych jest sporo), konsultację z lekarzem hospicjum co dalej można zrobić aby ulżyć Tacie. Zapisanie do tej instytucji nie oznacza umierania, powiem Ci, że szkoda, że tak późno się zdecydowaliśmy z moją Mamą na ten krok. Oczywiście odrzucaliśmy tę myśl a przecież Ci wspaniali ludzie są tak pomocni w tych ciężkich chwilach. Błyskawicznie wypożyczyli nam łóżko z materacem antyodleżeniowym, koncentrator tlenu a przede wszsytkim wiedza i dobre słowo ..
Dziękuję za radę, jak Tato wyjdzie ze szpitala przyjdzie do nas rehabilitantka zobaczyć, czy ze wzgledu na żylaki taki masaż będzie możliwy.
[ Dodano: 2015-10-16, 18:19 ]
Madzia70 napisał/a:
magda88,
Obawiam się, że zabiegu ściągnięcia płynu z otrzewnej nie wykonasz w ramach hospicjum domowego, a w stacjonarnym pewnie to będzie zależało od kwalifikacji personelu - jeśli mają chirurga, to może zrobią, jeśli nie - raczej nie. Natomiast takie szybkie gromadzenie płynu w otrzewnej jest czynnikiem bardzo źle rokującym - to odpowiedź na pytanie "Ile czasu zostało" - mało. Czas liczony raczej w tygodniach, niż w miesiącach.
Pewnym rozwiązaniem, ograniczającym bezustanne jeżdżenie do szpitala jest założenie cewnika do jamy otrzewnej, odprowadzającego systematycznie płyn.
Druga kwestia - w tym nieszczęsnym płynie znajduje się sporo "dobrych" rzeczy, których Tata zostaje automatycznie pozbawiony. Białko przede wszystkim. Lada moment będziecie mieli objawy odbiałczenia - czyli obrzęki wszędzie przede wszystkim.
Kupcie (bez recepty) preparat Protifar i podawajcie 3x2 łyżeczki do posiłków.
Dziękuję, w poniedziałek zaniosę dokumenty taty do hospicjum i zobaczę czy taka możliwość w ogóle istnieje. W innym wypadku tata nadal będzie musiał jeździć do szpitala.
Czy w szpitalu będą mogli mu to podawać? Czy to raczej jak już Tata wróci do domu?
Ehh ściąganie przynosi ulgę, ale przyczynia się do dalszego wyniszczenia. Tak źle i tak niedobrze.
[ Dodano: 2015-10-16, 18:26 ]
Madzia czy w przypadku tak masywnego obrzęku nóg i żylaków taki masaż limfatyczny ma sens?
czy w przypadku tak masywnego obrzęku nóg i żylaków taki masaż limfatyczny ma sens?
Ma.
magda88 napisał/a:
Czy w szpitalu będą mogli mu to podawać? Czy to raczej jak już Tata wróci do domu?
Możesz kupić Protifar, przynieść do szpitala i poprosić o podawanie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madzia70, dziękuję za odpowiedź - Tata jest od tygodnia w domu, zapisany do HD, po wizycie lekarskiej.
Niestety nic nie jest tak jak być powinno.
a) Lekarka stwierdziła, że masaż limfatyczny bardziej zaszkodzi niż pomoże (Tata bierze clexane ze względu na zatorowość płucną) dr mówi, że taki masaż może uwolnić jakiś skrzep i sprawa skończy się tragicznie - naprawdę nie ma sensu podjąć ryzyka, żeby móc ulżyć Tacie? Żeby też widział, że można mu ulżyć na tej ostatniej prostej?
b) Drenaż płynu z otrzewnej - opinie sprzeczne. Lekarka z HD stwierdziła, że nie ma sensu zakładać stałego portu, bo grozi to zapaleniem otrzewnej i będzie Tacie sprawiać dyskomfort. A przecież widziała, że Tato ma cały siny brzuch, a ślady po ostatnich wkłuciach w ogóle się nie goją.
c) Jeśli już o drenażu mowa. Lekarka ze szpitala stwierdziła, że drenaż może być przeprowadzany przez pielęgniarkę w domu bez kontroli USG - ze względu na łatwość dostępu do płynu u Taty. Lekarka z HD z kolei upiera się na przyjęcie Taty na 2-3 dni do Hospicjum Stacjonarnego. Ja z kolei wiem, że ze względu na mega słabą kondycję psychiczną z Taty ten pobyt go tam dobije i już stamtąd nie wróci?
Co robić w tej sytuacji, jak dyskutować??
Załączam wypis Taty ze szpitala - bardzo proszę o interpretację wyników z krwi.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-10-29, 10:58 ] 1. Proszę o zamieszczenie dokumentacji w formie załączników do posta, a nie linków do fotosika czy innych serwisów hostujących (z zew. serwerów hostujących mogą zniknąć).
2. Proszę usuwać dane lekarzy.
magda88,
Wyniki badań nie są złe, ale widać tendencję do pogarszania się morfologii.
Ad. a) Decyzja zawsze zależy od lekarza prowadzącego - trudno mi doradzać - nie badałam chorego.
Ad.b) i c) - czy ten płyn nadal narasta? Jeśli tak - radziłabym pogadać z osobą, która ewentualnie wykonywałaby zabieg w HS - być może uda się tak ustalić, że załatwi się to metodą "jednego dnia"?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madzia70, dziękuje Ci bardzo za informację. Niestety u nas jest coraz gorzej. Dzisiaj Tato trafił do hospicjum na odbarczanie. Jest strasznie słaby i nie wiem czy jeszcze stamtąd wyjdzie, majaczy. Włączono mu morfinę. Przez dwa dni jego stan uległ okropnemu pogorszeniu. Chcemy go wziąść do domu jutro jeśli lekarze się na to zgodzą... :( Jest źle :(
_________________ Tato - mój Anioł 01.05.1949-04.11.2015 - Kocham Cię, nie mówię żegnaj, a do zobaczenia!
Jeśli jest z tatą gorzej to zastanówcie się dobrze czy tatę tak przenosić z jednego miejsca do drugiego. To dla taty też jest ogromny wysiłek i stres. W hospicjum możecie być przy tacie cały czas. Rozważcie plusy i minusy.
Magda,
Marzena ma rację. Tata może nie przeżyć transportu. A z drugiej strony - w takim stanie może nie kojarzyć miejsca, w którym jest - ważne będą bliskie osoby wokół niego, a nie miejsce.
Myślę o Was ciepło.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madzia70, marzena66, dziękuję Wam za słowa wsparcia. Jesteśmy z Tatą w Hospicjum. Rano był niesamowicie pobudzony. Ok. 10 dostał morfinę. Później nic. Kontakt praktycznie zerowy. Czasami poprosi o wodę, jedzenia odmawia. :(
_________________ Tato - mój Anioł 01.05.1949-04.11.2015 - Kocham Cię, nie mówię żegnaj, a do zobaczenia!
Magda,
Myślę, że to już długo nie potrwa.
Trzymaj się...
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Poświęćcie ten czas tacie, niech czuje Waszą obecność. Nie namawiajcie do jedzenia, pewnie za chwilę z piciem może być problem, nawilżajcie wtedy usta. Lepiej jak będzie nieświadomy. Chyba Madzia70, ma rację.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum