Tata zmarł rano o 7.30. W nocy wymiotował krwią, tuż przed samą śmiercią miał masywny krwotok z układu pokarmowego. Pozostał nieświadomy do końca. Wczoraj ksiądz udzielił Tacie ostatniego namaszczenia. Całe szczęście nie cierpiał. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i życzę dużo siły w walce z tym gadem.
_________________ Tato - mój Anioł 01.05.1949-04.11.2015 - Kocham Cię, nie mówię żegnaj, a do zobaczenia!
Magda88 ogromnie mi przykro. My też walczyliśmy z gromadzeniem wody od kilku miesięcy, w zasadzie od początku choroby... I wszyscy dawaliśmy radę, łącznie z Tatą, zwłaszcza On. Ale organizm już tego nie wytrzymał... Tak Wam kibicowałam myśląc, że jeśli nie My damy radę, to może Wam się uda. a tu d........ Bądź silna dla Taty ... i dla swoich bliskich ...
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziękuję... Wczoraj odbył się pogrzeb Taty. Pamiętajcie - mimo tego co mówi lekarz i tego co można znaleźć w internecie nie wolno się nigdy załamywać, tylko szukać, drążyć - dzięki temu Tato od diagnozy i 6-miesięcznego czasu przeżycia, na który wskazywali lekarze dostał 3 wspaniałe lata, a raczej my dostaliśmy 3 wspaniałe lata z nim. Kocham Cię Tato i do zobaczenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum