Torakochirurg powiedział, że możemy sprobowac postarac sie aby Dziadzia objeto leczeniem zachowawaczym, zeby łagodzic ból.. ale wg jego opinii raczej w tym stadium szanse sa male, ze szpital bedzie chcial go przyjac.. Powiedzial, ze chemioterapia na pewno odpada,bo stan ogolny i dodatkowe schorzenia to wykluczaja.. Tak czy inaczej zrobimy wszystko zeby wizyta u onkologa odbyla sie jeszcze w tygodniu. Czy jest jakas szansa, ze radioterapia w tym przypadku moze byc wykonana? i czy zahamuje i poprawi komfort zycia? nie chce myslec, ze juz nic sie nia da zrobic. Czy sa jakies sposoby na ten meczacy kaszel? Nie moge sie z tym pogodzic.
Najlepiej byłoby jednak skonsultować ewent. leki p/kaszlowe z lekarzem, z racji wielu współistniejących chorób - po prostu lepiej zapytać, niż samemu zaszkodzić nierozsądnym doborem leków. Zwłaszcza, że większość środków niwelujących kaszel zawiera dość silne substancje mogące powodować różne skutki uboczne (kodeina, dekstrometorfan).
Wizyta u onkologa dopiero w poniedzialek, niestety szybciej juz sie nie da.Mam tylko nadziejeze stan Dziadzia sie nie pogorszy i bedzie mial sile na godzinna podroz samochodem. Tak naprawde to jeszcze nie wie,ze jest chory na raka..ma slabe serce i kardiolog stwierdzil,ze lepiej aby nie wiedzial..kondycja psychiczna dobra, opowiada rozne historie, zartuje i "zasugerowal" zebym zrobila mu pączki ;D chce wierzyc,ze tak bedzie jeszcze dlugo. Dziekuje Absenteeism i pozostalym uczestnikom forum za kazde napisane slowo. To naprawde daje wsparcie.
Jestesmy po wizycie u onkologa. W czwartek beda robione badania krwi i jesli wyjda dobrze,to Dziadek otrzyma pierwsza chemie w kapsulkach. Radioterapia odpada ze wzgledu na obecnosc plynu w plucach. Chcialabym sie dowiedziec jak wyglada leczenie chemia w kapsulkach i czy konieczny jest przy tym dluzszy pobyt w szpitalu? Jakie skutki uboczne moga wystapic przy tej terapii?
Dziadek bedzie leczony Nevalbine. Na dwóch opakowaniach była liczba 20 i na dwóch 30. Dzisiaj ma wziac wszystkie 4szt. Na kolejna chemie mamy zglosic sie za tydzien. Prosze o jakies informacje na temat tego leku.
Absenteeism dziekuje Ci bardzo za informacje na temat leku.
Dziadek ma dobre wyniki krwi i wzial juz 2 chemie, a jutro jedziemy na kolejna. Ma apetyt i tabletki, ktore zostaly mu przepisane tez dzialaja, bo ataki kaszlu i bol w klatce zdecydowanie sie zmniejszyly. Po drugiej chemii, mial biegunke jednak szybko ustapila i nie bylo pozniej zadnych dolegliwosc.
Zastanawia mnie jednak plwocina. Dziadek mowi,ze w czasie snu bardzo duzo jej sie zbiera i zaraz po przebudzeniu musi to wypluc bo mowi,ze mozna sie tym udusic. Czy tej plwociny bedzie coraz wiecej, pomimo brania tabletek, ktore ja rozrzedzaja?
Wspominal tez, ze zdarzaja mu sie zawroty glowy i czuje silny bol lewego barku/ramienia (czasem tez lewego), ktory promieniuje na cala reke i powoduje jej dretwienie. Czy jest to oznaka postepowania choroby, przerzutow? zauwazylam tez, ze Dziadkowi lzawia oczy czy moze oznaczac, to poczatki problemow z okiem?
ACC Max, wydaje mi sie,ze raz dziennie...jutro sprawdze dokładnie. Oprocz tego ketonal.
[ Dodano: 2013-02-14, 10:30 ]
Dziadek bierze 3 razy dziennie ACC MAX i Metoclopramidum polpharma 10 mg. Ketonal tylko wtedy gdy odczuwa silny ból.
[ Dodano: 2013-02-14, 18:38 ]
Krew dzisiaj ok, dostaliśmy kolejna dawkę chemii. Chce wierzyć, że ona pomoże.... ze rak nie będzie postępował... czy to w ogóle możliwe przy tej metodzie leczenia? Czy guz u dziadka może się zmniejszyć? Czy to, że jest naciek na żyłę główną i śródpiersie zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia krwotoku?
Niestety w nocy dziadek wyladował w szpitalu. Bardzo zleczuł sie po 3 dawce chemii, wystapiła biegunka i był bardzo słaby.. wzmacniamy go... walczymy dalej. Będzie lepiej. Musi być.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum