1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
PROSZE O POMOC W ODCZYTANIU WYNIKÓW - RAK PŁASKONABŁONKOWY
Autor Wiadomość
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #166  Wysłany: 2011-06-21, 12:54  


jutro próbujemy w Kielcach
 
Funia 


Dołączyła: 30 Mar 2011
Posty: 228
Pomogła: 27 razy

 #167  Wysłany: 2011-06-21, 15:55  


kubanetka napisał/a:
Ten termin za dwa miesiące, nie wróży niczego dobrego - zmiany na mózgu nieleczone, postępują w szybkim tempie. Nie chcę nawet myśleć o tym, co mogłoby być za dwa miesiące bez leczenia.



Czasem jak tak słyszę jak długo się czeka na takie badania to przychodzi mi do głowy, że może to działanie celowe. Z jednej strony nie widzą szans na skuteczność takiego leczenia, z drugiej nie chcą choremu zabierać nadziei. Wyznaczają cel a chory czeka, tyle, że często odchodzi wcześniej.
Tak samo moja mama usłyszała od okulistki, że do konsultacji za 3 miesiące.
A mi sie wydaje, że to oznacza nigdy.
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #168  Wysłany: 2011-06-22, 11:28  


Funia, mam identyczne odczucia. Wiedzą, że nie wyleczą to po się się spieszyć. Tylko, że dla rodziny to każdy dzień ukradziony śmierci ma olbrzymie znaczenie.

A Kielce - 01 sierpnia br. :shock:
Próbujemy w Warszaiwe :--:

[ Dodano: 2011-06-22, 12:28 ]
Podobno Tarnobrzeg ma dwutygodniowe terminy. Tylko, że to strasznie daleko z Radomia.

[ Dodano: 2011-06-22, 23:16 ]
W Warszawie (po znajomości) udało się załatwić naświtlania na 04 lipca ale w trybie ambulatoryjnym. Co o tym myslicie? Co jeśli mama nie da rady dojażdżać codziennie (mdłości, bóle głowy czy inne)? Jeśli przerwiemy naświetlania, żeby poczekać na termin z możliwością leczenia szpitalnego to czy bedzie można do nich wrócić? Brać co dają czy poczekać?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #169  Wysłany: 2011-06-23, 08:17  


Wrócić pewnie można, ale wówczas dawka rozłoży się w czasie i nie przyniosą zamierzonego skutku.
A do tej Warszawy dojeżdżalibyście codziennie z Radomia?
_________________
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #170  Wysłany: 2011-06-23, 08:45  


Dojeżdżać, w trybie awaryjnym znacznie łatwiej załatwić karetkę niż miejsce na radioterapii. Najgorsze objawy po naświetlaniach pojawiają się na samym końcu lub po jak już pochłonięto całą dawkę.
_________________
sprzątnięta
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #171  Wysłany: 2011-06-23, 08:52  


absenteeism napisał/a:
A do tej Warszawy dojeżdżalibyście codziennie z Radomia?
- tak (ok 110 km).

gaba napisał/a:
w trybie awaryjnym znacznie łatwiej załatwić karetkę
- na jakich zasadach?
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #172  Wysłany: 2011-06-27, 11:45  


Mama ma ostatnio uczucie ucisko w głowie. Czy to normalne? Leki przeciwobrzekowe bierze już od tygodnia (ok). Wczoraj wieczorem miała wypieki i swędziało ją całe ciało. Dodam, że pojadła truskawek więc ... może to to? Ale co z cisnieniem w czaszce?
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #173  Wysłany: 2011-06-27, 13:19  


Jeśli są przerzuty do mózgu, to niestety, takie bóle są z pewnością tego wynikiem. Guzy Ewelinko niestety cały czas rosną :uuu: i dają o sobie znać.
Mój Tato też narzekał na takie bóle, ogólnie nie jakoś szczególnie, ale czasem powiedział, że ma zawroty głowy, albo ból.
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #174  Wysłany: 2011-06-27, 13:53  


Kubanetka. nie zrozum mnie źle ale nie lepiej byłoby dla Ciebie tu nie zagladać? Starać się zapomnieć o chorobie taty? Pamietać te czas sprzed tych złych dni?

[ Dodano: 2011-06-27, 14:58 ]
Zawsze gdy widzę Twój post jet mi miło, ponieważ jesteś jedną z pierwszych osbób które tu poznałam. Pojawiają sie nowe osoby z nowymi problemami. Twoje czy choćby Peti posty zawsze czytałam i życzyłam Waszym najbliższym wszytkiego co najlepsze. A teraz. A teraz gdy widzę Twój post, to myslę sobie - zapomnij. Staraj się zapomnieć i wrócić do "normalnego" zycia. Ale nie zapomnieć o tacie, tylko o całym tym bólu i cierpieniu. Całe to forum jest tak pełne ludzkiego cierpienia, a jednak coś każe mi też codziennie tu zaglądać i czytać.
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #175  Wysłany: 2011-06-27, 14:33  


To nie jest tak, ze mi to jakąś przykrość sprawia. Więcej bólu wywoływało u mnie czytanie tego forum, kiedy Tata był chory i miał się nawet dobrze, bo bałam się strasznie jak ja sobie poradzę, kiedy i mnie takie zdarzenia dotkną.

Staram się wracać do normalnego życia, zabraliśmy Mamę teraz do siebie i lenimy się, chodzimy na lody, nad morze - powolutku - głównie mamę trzeba, że tak powiem reaktywować. Ale choroba Taty jest już częścią mojego życia, nic tego nie zmieni, ona mnie napewno troche zmieniła.

Po chorobie Taty, jestem bogatsza o to doświadczenie choroby, choroby - zjawiska, które nie zniknie kiedy przestanę o tym myśleć, kiedy zamknę za sobą wszystkie wspomnienia z tym związane. Kiedy postaram się zapomnieć o tym co przeszłam razem z Mamą i Tatą. My z Mamą nieraz wspominamy jak nam było ciężko, ile trzeba było włożyć pracy w opiekę nad Tatą. Nieraz tzn czasem, bo częściej wspomina się jakieś śmieszne zdarzenia, pogodne, ktore miały miejsce podczas choroby.

Kiedyś też się zastanawiałam, jak można pisać i pomagać komuś, kiedy samemu przeszło się przez takie ciężkie doświadczenia. A teraz robię to , bo chce pomóc, bo wiem, jak jest ciężko przechodzić przez te wszystkie pojawiające się dolegliwości, jak chce się pomóc, a nie wie się jak. A myślę, że najwięcej wiedzą Ci, którzy przeszli przez to wszystko, od początku do końca.

Więc nie trzeba się o mnie martwić, a nie zrozumiałam Cię źle, sama się kiedyś dziwiłam jak tak można, przecież to taki ból.
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #176  Wysłany: 2011-06-28, 07:31  


kubanetka napisał/a:
A teraz robię to , bo chce pomóc, bo wiem, jak jest ciężko przechodzić przez te wszystkie pojawiające się dolegliwości, jak chce się pomóc, a nie wie się jak.
- ty już pomagasz. ::rose::

[ Dodano: 2011-06-28, 09:47 ]
Tak teraz do mnie dotarło - czy dobrze robimy spiesząc się z naświetleniami głowy. Jeśli naświetlenia stosowane są jedynie objawowo nie wydłużają czasu przeżycia, a mama poza obrzękiem i lekkim (lecz codziennym) bólem głowy nie skarży się na żadne dolegliwości to nie lepiej poczekać jak będą one bardziej potrzebne?
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #177  Wysłany: 2011-06-28, 10:50  


Ewelinko, zasada, którą opisujesz - dotyczy zmian w płucach.
Odnośnie napromieniania ośrodkowego układu nerwowego (przerzuty niedrobnokomórkowego raka płuca) jest inaczej: naświetlanie całego mózgowia (WBRT) wydłuża czas przeżycia przeciętnie do ok. 5 miesięcy (przeżycie u chorych leczonych wyłącznie kortykosteroidami sięga 2,5 miesiąca). Skuteczność radioterapii zależy również od innych czynników- m.in. od masy guza/ów przerzutowych - im większe są zmiany, tym napromienianie jest mniej skuteczne. Natomiast u chorych w złym stanie ogólnym nie udowodniono żadnej skuteczności napromieniania OUN.
Pogorszenie stanu sprawności może przyjść nagle - nie warto na to czekać.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #178  Wysłany: 2011-06-28, 11:53  


DSS dziekuję za odpowiedź.
Skoro
DumSpiro-Spero napisał/a:
przeżycie u chorych leczonych wyłącznie kortykosteroidami sięga 2,5 miesiąca
to jak można kazać pacjentowi czekać 2 m-ce na termin naświetleń? Jakaś paranoja.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #179  Wysłany: 2011-06-28, 12:25  


Ewelina Żurek napisał/a:
to jak można kazać pacjentowi czekać 2 m-ce na termin naświetleń? Jakaś paranoja.

Masz rację.
Tylko nie można winić za to lekarzy. W danym ośrodku jest ograniczona ilość akcelatorów do napromieniania, jak i ograniczona ilość radioterapeutów (a ich czas pracy jest krótszy niż innych specjalistów i wynika to z ograniczeń przewidzianych odpowiednimi przepisami /ryzyko negatywnych konsekwencji związanych z narażeniem na promieniowanie jonizujące/). Taki termin wynika zatem z kolejki oczekujących na leczenie radioterapią.. Jeśli się "wciśnie" jakiegoś pacjenta na termin wcześniejszy - inny pacjent zostanie swego miejsca w 'kolejce' pozbawiony..
Jedyne co pozostaje to szukać innego ośrodka, w którym termin oczekiwania na tę chwilę jest krótszy.
Ot, polska rzeczywistość..
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #180  Wysłany: 2011-06-28, 13:05  


DumSpiro-Spero, nie winię lekarzy (akurat w tej sprawie) tylko ten chory system.
DumSpiro-Spero napisał/a:
się "wciśnie" jakiegoś pacjenta na termin wcześniejszy - inny pacjent zostanie swego miejsca w 'kolejce' pozbawiony..
- wiem, ale nie mogę nie wlaczyć o mame w każdy dostepny sposób. W teorii zawsze byłam z tych co to dla zasady "łapówki nie dają". Niestety, ta polska rzeczywistość mnie zmieniła. Teraz wiem, że gdyby moja mama szła "zgodnie z harmonogrameme NFZ" już by jej z nami nie było. Pewnie nie w wszędzie tak jest. Pewnie bywają ośrodki i lekarze, który w pełni angażują się w swoją pracę i mają na względzie dobro pacjenta. W Radomiu na pewno takich lekarzy nie ma. U nas lekarz odsuwa szyladę biurka porozumiewawczo mrugając i wychodzi na chwilę z gabinetu. :uuu:

 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group