Ewelinko, dzielnie i odważnie zorganizowałyście dojazdy Mamy do Warszawy na naświetlania. Gdyby jednak słabiej się poczuła, to wiedz, że przy Centrum Onkologii (przy ul. Roentgena, za szpitalem, w prawo patrząc na wprost wejścia głównego) znajduje się Hotel Szkoleniowy "Centrum Onkologii", gdzie można wynająć pokoje. Jest to bardzo blisko szpitala (nawet, gdy weźmiesz taksówkę, aby przewieźć tam Mamę, to zapłacisz jakieś 10zł). Sam hotel niestety jest dosyć drogi, choć nie wiem, ile obecnie kosztuje doba. Tu jest telefon: 22 546 21 77.
Gdyby Mama bardzo źle się czuła, a byłybyście w Warszawie, nalegaj u lekarza prowadzącego naświetlania na zatrzymanie Mamy w oddziale - albo w Klinice na IXpiętrze (Głowa i Szyja) albo IVpiętro (Płuco i Kl. Piersiowa) albo zapytaj o tzw. oddział OOD (Obserwacyjno-Diagnostyczny) - jeśli są tam wolne łóżka, jest możliwe zatrzymanie pacjenta w trakcie radioterapii. Nie wiem, który radioterapeuta prowadzi naświetlania i z której Kliniki, więc podaję różne "opcje".
Ściskam Was mocno, MP
drMarta, bardzo dziękuję za cenne rady. Na szczęście mama została przyjęta na naświetlania "stacjonarnie" (czy jak to nazwać). We środę dostała łóżko na oddziale Płuco i Kl. Pierś. na IV piętrze (tak jak pisałaś ). Już dziś dostała pierwsze lampy. Lekarzem prowadzącym jest bardzo miła Pani - dr. Winiarczyk a radioterapeutą - dr. Wierzchowski ( o matko co za ... gbur).
30 Gy przez 10 dni z przerwami na weekendy.
[ Dodano: 2011-06-30, 20:21 ]
Brdzo proszę o wyjaśnienie.
Dopiero teraz pomyślałam - dlaczego nie Gamma Knife?
Boże, dlaczego wcześniej nie sprawdziłam czy mama mogłaby być poddana takiemu naświetlaniu. Czy przy mnogich ogniskacj można? Co robić?
Poczytaj o Gamma Knife tutaj http://www.forum-onkologi...mma+knife#21977
U Twojej mamy z racji mnogich zmian zastosowano WBRT napromienianie całego mózgowia.
Więc moim zdaniem to dobry kierunek leczenia.
ela1, poczytałam, ale tak naprawdę jedyne co znalazłam to inf., że guz musi mieć max 3 cm. U mamay największy guz ma właśnie ok 3 cm (poniżej). Nic nie znalazłam o tym czy można użyć tej metody przy mnogich przeżutach, czy w przypadku mojej , ubocznych.
Bardzo proszę, DSS, absenteeism, billyb ... pomóżcie. Siedzę i ryczę, bo boję się, że źle robimy. A jeśli można było zrobić coś więcej.
[ Dodano: 2011-07-01, 10:33 ]
Dodzwoniłam się do Gliwic - Pan doktor powiedział, że zależy co znaczy mnogie. Jeśli np 3 to naświetlają, jeśli 15 - to nie. Po zakończeniu WBRT jedziemy na konsultację. Szkoda, że żaden lekarz nie podpowiedział nam, żeby tam próbować.
To tak jakby to kogoś interesowało.
gamma knife używa się tylko wtedy, kiedy chodzi o bardzo precyzyjne naświetlanie. W wypadku przerzutów mnogich nie ma to zastosowania, a wprost przeciwnie, często naświetla się całą głowę mając nadzieję na uszkodzenie lub zniszczenie niewidocznych jeszcze mikroprzerzutów. Taka procedura zapobiegawcza jest niemal powszechna przy raku drobnokomórkowym.
Inaczej mówiąc, nie martw się, szerokie naświetlanie jest w tym wypadku wprost zalecane.
Badania porównujące skuteczność WBRT z WBRT z radiochirurgią (WBRT + radiosurgical boost SRS) w leczeniu 1–3 przerzutów w I i II klasie prognostycznej oceniono w 3 badaniach z randomizacją i jednym badaniu retrospektywnym [56–60]. We wszystkich badaniach potwierdzono lepszą kontrolę miejscową po podwyższeniu dawki na guz metodą SRS. W badaniu RTOG 95-08 wykazano, że u chorych z 1 przerzutem do mózgu, podwyższenie dawki metodą radiochirurgii poprawia kontrolę miejscową i wydłuża przeżycie (mediana WBRT + SRS vs WBRT odpowiednio 6,9 vs 4,9 mies., p = 0,04). U chorych z 2–3 przerzutami wykazano poprawę miejscową, jednak bez wpływu na przeżycie całkowite [56]. Wynik ten nie został potwierdzony w innych badaniach [57, 59]. Ostatecznie uważa się, że radiochirurgia stosowana w celu podwyższenia dawki na przerzut po WBRT poprawia przeżycie u chorych z pojedynczym przerzutem do mózgu. U chorych z 2–4 przerzutami stwierdza się lepszą kontrolę miejscową, jednak bez wpływu na przeżycie. (Współczesna Onkologia (2009) vol. 13; 5 (255–261) autorzy: Anna Niwińska, Katarzyna Pogoda).
Czyli co - nie ma sensu?
Ewelinko, to nie tak. Naswietlania WBRT bezsprzecznie maja sens. Nie chodzi tutaj o długość przeżycia, ale o jakość. Napewno czytałaś jakie są objawy, w zależności od umiejscowienia, guzów w OUN. Takie napromienianie stosuje się właśnie po to aby je powstrzymać....
Ewelina Żurek napisał/a:
Co oznacza kontrola miejscowa?
To znaczy, że po naświetlaniach guzy nie zmieniają się, nie rosną.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Ewelinko moim zdanie i tak samo billyb napisał, że nie bo gamma knife nie ma zastosowania w waszym przypadku.
Ja też przed WBRT zasięgałam opini, czy nie lepiej Gamma K naświetlać, i właśnie uzyskałam taką opinię, że nie.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
myślisz, że jest sens, żebyśmy jechały na tą konsultację do Gliwic?
Nie, nie, absolutnie.
W MRI macie 6 ognisk meta, poza tym to DRP -> SRS z pewnością nic by tu nie wniosło i mama nie zostałaby do tego rodzaju leczenia zakwalifikowana.
WBRT (bez uzupełniania go o SRS) to z całą pewnością właściwe rozwiązanie.
Myślę, że mama (i ja również) nie jest i nie wiem czy kiedyś będzie na etapie "pogodzenia się i cieszenia tym co jest"
Ewelinko ja też tak samo jak ty nie potrafię sie pogodzic a co dopiero cieszyć.Pozdrawiam
Ewelinko, Iwonko wiem, że zrozumienie psychicznie tej sytuacji w jakiej jesteście jest bardzo trudnie.
Odpowiem tak : poprostu jesteście zmuszone do przeżycia tego okresu w Waszym życiu, ale o pogodzeniu raczej nie ma mowy.........
Bo jak można się pogodzić z tym że ukochana osoba od postawienia diagnozy jest skazana na śmierć ?
U mnie wszystko, nawet uśmiech, żart zaraz kojarzyło się z tym, że niedługo już tego nie bedzie i to bardzo bolało......
Najgorzej było wtedy, kiedy skończyły się chemioterapie, dopiero wtedy przestałam wierzyć, że bedziemy pierwszymi, którym się uda.......
Pozostało mi z ta świadomością żyć i robiłam wszystko to, co dla mojego Słoneczka najlepsze i to co Jemu sprawiało radość i wywoływalo usmiech na Jego twarzy......
Jeżeli nie chciał np. tlenoterapii, to rezygnowałam, słuchałam tego co chce, a nie tego co Ja bym chciała......
Wiem, że poradzicie sobie.
Życie jest takie niesprawiedliwe.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum