młoda, Jesli lekarz z hospicjum ma rację to ja odpuściłabym badania i szukanie przyczyny, to juz niczego nie zmieni i nie poprawi
Takie kłopoty mogą być zarówno w związku z przerzutami do mózgu, jak i działania plastrów czy niedotlenienia
Tata chyba i tak nie będzie się nadawał na badania, czy naświetlania głowy
ja dałabym mu spokojnie odpoczywać , ale to tylko moja sugestia a Wy zrobicie to- co uważacie za stosowne i dobre dla Taty
Czy pomyśleliście o koncentratorze tlenu ? nie skarży się tata na duszności ?
może być potrzebny, wiec warto popytać w hospicjum i mieć go w domu
pozdrawiam
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Czy pomyśleliście o koncentratorze tlenu ? nie skarży się tata na duszności ?
to koncentrator mamy już od 2 miesięcy, tata codziennie godzinkę sobie przez niego oddycha. Duszności raczej nie ma, czasami ale nie są straszne.
Ostatnie 2 dni, były strasznie ciężkie, tata był taki nieswój, strasznie go bolały plecy i żołądek, strasznie się pocił i odpluwał krew. Wczoraj ok. 19 zaczął pluć dosłownie samą krwią, krew puściła się także nosem. temperatura w porządku, za to ciśnienie skakało strasznie, było wysokie ok. 160/100, 170/90. Tata był tak słaby że masakra, do tego strasznie się zdenerwował. Zadzwoniłam do lekarza z hospicjum, mówił że on z tą sytuacją nic nie zrobi. Poczekałam jeszcze godzinę nie ustępowało, a było jeszcze gorzej, więc wezwałam karetkę. zmierzyli ciśnienie, dali na zbicie i wzięli tatę na SOR. Porobili badania, ogólnie w normie, lekka anemia, ale morfologia lepsza, iż ostatnio. Robili próby wątrobowe, jakieś wskaźniki co do nerek i też ok. Lekarz zdiagnozował że krew lała się tylko nosem, tata ją połykał i dlatego miał krwioplucie. Dał skierowanie do laryngologa, ponieważ przypuszczał że tacie pękła jakaś żyłka w nosie i dlatego krwawi. Dał zastrzyk cyclonamine, witaminę K i odesłali do domku. w domku nawet ok, noc pół na pól przespana, ale dzisiaj rano od nowa krwawienie, tata słaby niemiłosiernie i do tego strasznie się poci. Ciśnienie 138/90.
Pojechaliśmy do poradni laryngologicznej, uprosiliśmy lekarza bo kolejka na 30 osób, ale udało się i zbadał tatę. Jego zdaniem nic tacie nie pękło, ale skoki ciśnienia mogą powodować krwawienie z nosa. Przepisał wapno, cyclonaminę i rutinoscorbin i odesłał do domu.
i teraz tata leży, ledwo co zipie, krew na razie nie leci, trochę jeszcze odpluwa. I co teraz z nim zrobić? jak myślicie co może powodować to krwawienie? lekarze twierdzą że to na pewno nie z chorego płuca. A według Was? Czy plastry Transtec, witamina B12, kwas foliowy, Thiocodin, żelazo, Helicid, Encorton, bądź Stilnox mogą w jakiś sposób wpływać na krzepliwośc krwi bądź ją rozrzedzać? Czytałam ulotki, ale na ten temat nic nie znalazłam.Sama nie wiem już co robić?
ponieważ przypuszczał że tacie pękła jakaś żyłka w nosie i dlatego krwawi.
Niekoniecznie w nosie ,naczynia są tak osłabione,że mogą pękać wszędzie.
Musicie obserwować ,aby nie doszło do jakiegoś krwotoku wewnętrznego.
Jeżeli krwawienia się będą utrzymywać nie zwlekajcie.
młoda,
Krwawienie u Taty nie było spowodowane zaburzeniem krzepliwości, tylko skazą naczyniową (zmiany w budowie naczyń krwionośnych, powodujące ich pękanie), towarzyszącą stosowaniu sterydów (Encorton). Dlatego mogą wystąpić kolejne epizody krwawienia. Stosowanie Cyklonaminy i Rutinoscorbinu jak najbardziej wskazane.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Szkoda że dopiero teraz przeczytałam o tym Encortonie, bo tata już zażył, ale od jutra na jakiś czas odstawimy ten lek i zobaczymy co się będzie działo. Jakaś przyczyna musi być, bo tata 4 dzień odpluwa krew, tak naprawdę nie wiadomo skąd, raz z nosa, raz odpluwa jakiś skrzep. Cały czas się martwi że to od płuc. Mam nadzieję, że pomoże odstawienie tego leku i się mu polepszy, bo kurde słaby strasznie jest, mało co chodzi bo mówi że sił nie ma. Ciśnienie ma 120/80, gorączki nie ma, a krew się leje.
Mam takie pytanie, czy zamiast tego Encortonu można coś stosować co by nie osłabiało naczyń krwionośnych? Nie ukrywam że tacie popuścił ból stawów, rąk odkąd go zaczął stosować.
Tata pije napar z krwawnika i pokrzywy zwyczajnej, w dużych ilościach bo ok 2-3 litry dziennie wypije. Czy może mu to zaszkodzić?
tata zażywał także witaminę K, przepisał lekarz rodzinny, 3 razy dziennie. My podajemy tacie ją 2 razy żeby też nie przesadzić. Czy w takim razie skoro możliwe jest że to nie zaburzenia krzepliwości krwi wywołują te krwawienie, odstawić witaminę K?
[ Dodano: 2013-04-22, 09:44 ]
mam jeszcze jedno pytanie czy można ten lek Escorton tak po prostu odstawić? z tego co pamiętam tata zażywał go raz dziennie.Czy może podawać po pół tabletki? wiem że przy niektórych sterydowych lekach trzeba zmniejszać dawkowanie, żeby nie było szoku w organizmie. Czy wie ktoś może jak jest w tym konkretnym przypadku?
[ Dodano: 2013-04-22, 09:44 ]
mam jeszcze jedno pytanie czy można ten lek Escorton tak po prostu odstawić? z tego co pamiętam tata zażywał go raz dziennie.Czy może podawać po pół tabletki? wiem że przy niektórych sterydowych lekach trzeba zmniejszać dawkowanie, żeby nie było szoku w organizmie. Czy wie ktoś może jak jest w tym konkretnym przypadku?
Witaj Nie napiszę Ci konkretnie jak należy postępować w przypadku Twojego Taty, ale z tego co wiem i przez co sama przechodziłam to Encorton odstawia się stopniowo. Ja odstawiałam go tak, że przez pewien okres miałam brać po pół tabletki, a później też przez określony czas pół tabletki co dwa dni.
pozdrawiam
zadzwonię po prostu do lekarza z hospicjum i spytam jak odstawić ten lek, mam nadzieję że nie odbierze tego w taki sposób że podważam jego zdanie czy coś takiego. Puki co nie odbiera, ale pewnie oddzwoni:) Dziękuję Wam bardzo.
[ Dodano: 2013-04-22, 10:20 ]
Kurde przepraszam, że tak tutaj Was atakuje co 5 minut, ale rozmawiałam z lekarzem z hospicjum i on twierdzi że małe są szanse żeby to było przez ten lek i że nawet jeżeli to stosowanie tego leku przynosi więcej zysków (zmniejsza duszność, zmniejsza obrzęk węzłów chłonnych, działa przeciw zapalnie) niż strat. No i nie wiem co teraz zrobić:/?
nie wiem, muszę sprawdzić dzisiaj na opakowaniu. Z tego co kojarzę to raz dziennie zażywa, ale też muszę się upewnić. Ciężko jest cokolwiek zdecydować, bo występowanie duszności jest uciążliwe, ale te krwawienia tatę strasznie osłabiają, już 4 dzień się utrzymują (z różnym nasileniem, z przerwami bez krwawienia), ale odkąd się pojawiły tata jest tak osłabiony że mało co z łóżka wstaje. Tak więc naprawdę nie wiem co zrobić..
mam jeszcze jedno pytanie czy można ten lek Escorton tak po prostu odstawić? z tego co pamiętam tata zażywał go raz dziennie.Czy może podawać po pół tabletki? wiem że przy niektórych sterydowych lekach trzeba zmniejszać dawkowanie, żeby nie było szoku w organizmie. Czy wie ktoś może jak jest w tym konkretnym przypadku?
sterydów nie odstawiamy na własną rekę, to zbyt niebezpieczne, moze warto zadzwonic do lekarza z hospicjum i zasięgnac rady co robić lub poprosić o wizytę , być może zleci także morfologię
możesz dzwonić masz do tego prawo , tym bardziej że doszło coś czego nie było wczesniej
sterydy mają za zadania między innymi zmniejszyć obrzęk wokół guza, odstawiając je tata może poczuć się gorzej, bo obrzęk będzie powodował ból i uciskał na tkanki i narządy znajduące się w sąsiedztwie guza
możesz zrobić więcej złego niż dobrego
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Absolutnie nie wolno odstawić Encortonu! Krwawienie to tylko działanie uboczne leku, który jest Tacie niezbędny do komfortu przeżycia (patrz - post niki powyżej). Poza tym, to nie tylko Encorton osłabia naczynia krwionośne. One są ogólnie osłabione, bo choroba nowotworowa postępuje. Ale z tego, co pisałaś - Tacie po krwotoku zrobiono badania i nie były złe. Dlatego wydaje mi się, że osłabienie jest związane z postępem choroby, a nie tylko z krwawieniem...
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
dziękuję wam wszystkim, też trochę wypaliłam, nie poczytałam, urwałam się jak filip z konopi. Nie będziemy odstawiać żadnych leków bez zaleceń lekarza. Nasza wiedza i doświadczenie jest zbyt mała żeby cokolwiek kombinować. Mam nadzieję, że te krwawienia odpuszczą w końcu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum