Witam wszystkich na Forum, to mój pierwszy post. Mam na imię Małgorzata, chora na raka płuc jest moja siostra. Jest objęta leczeniem bółu. Ma przerzuty do kręgosłupa i od trzech tygodni ma bezwład nóg. Czy wykonywać bierne ćwiczenia na nogi? Jeśli tak to w jakiej pozycji? Od pasa w dól nic nie czuje bo jest ucisk na rdzeń kręgowy. Czy robić masaże?
Czy można pomóc aby choć trochę odzyskała czucie w nogach?
Pozdrawiam M.
Czy można pomóc aby choć trochę odzyskała czucie w nogach?
Czy miało miejsce naświetlanie paliatywne zmiany w kręgosłupie?
Niestety tylko leczenie onkologiczne jest w stanie (ewentualnie) cofnąć niedowład.
gafa73 napisał/a:
Czy wykonywać bierne ćwiczenia na nogi? Jeśli tak to w jakiej pozycji? Od pasa w dól nic nie czuje bo jest ucisk na rdzeń kręgowy. Czy robić masaże?
Ostrożnie z ćwiczeniami i masażami! Po pierwsze: nie przywrócą czucia w nogach, a po wtóre (co jeszcze istotniejsze) - zajęta nowotworowo tkanka kostna jest bardzo wrażliwa i osłabiona i w każdej chwili może dojść do patologicznego złamania. W takich wypadkach wskazane jest unieruchomienie (a masaże działają odwrotnie - prowokują mięśnie do pracy, co nie służy unieruchomieniu kośćca).
Skórę nóg należy na pewno delikatnie smarować czymś natłuszczającym np. linomagiem, poza tym stopy układać na czymś miękkim (nieduża miękka poduszka) - by przeciwdziałać odleżynom.
Ćwiczeń na 'własną rękę' nie wykonujcie. To zbyt niebezpieczne. Jeśli już - to bardzo, bardzo delikatny masaż skóry np. łydek, bądź stóp - nie mający wpływu na ruchomość reszty ciała chorej.
pozdrawiam ciepło.
Dzięki za odpowiedź, powstrzymało mnie to przed szkodliwym działaniem. Lekarz z oddziału wewn., gdzie ostatnio była, nie widział nic złego w w tym aby trochę rozćwiczyć nogi.
Basia miałą dziś naświetlanie kręgosłupa. Jednorazowo. Może zahamuje to proces naciekania. Ogólnie jest bardzo dzielna. Nie wierzy, że to się źle skończy. Chce walczyć.
Pozdrawiam Małgorzata
Drugi dzień po naświetlaniu Basia jest potwornie słaba, blada. Choć to wydaje się niemożliwe, bo przed naświetlaniem była już bardzo słabiutka. Czy to jej nie zabije?
[ Dodano: 2010-06-25, 23:16 ]
Widocznie wczoraj był kryzys, bo dziś duuuużo lepiej!
Otrzymała fot.X 6MV na obszarTh9-Th-12 dawkę 800cGy/g w 1 frakcji. Czy to duźo?
Nie ma terminu sprawdzenia efektów. Co to oznacza? Pozdrawiam Małgosia
[ Dodano: 2010-06-25, 23:21 ]
I jeszcze się doczytałam, że już doszło do patologicznego złąmania trzonu Th11. Nic z tym się nie robi, czy moźna przenosić np. na fotel? M.
Czy ktoś zetknął się z lekiem o nazwie Navolbinum? Co można o nim powiedzieć? Bardzo proszę o odpowiedź? Małgorzata
[ Komentarz dodany przez: absenteeism: 2010-07-06, 07:09 ] gafa73, przeniosłam nowy temat, jaki założyłaś, do Twojego podstawowego wątku - wszystko dotyczy Twojej siostry i będzie wygodniej, jeśli Wasza historia będzie w całości w jednym miejscu.
Czy to nie o ten lek chodzi http://www.doz.pl/leki/p2342-Navelbine
Znalazłam Twój wątek ze siostra zmaga sie z rakiem płuc , stad przypuszczam ze chodzi o chemioterapie w której skład wchodzi Navelbina, czy tak?
Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz w tym pierwszym watku bo na takie pytania wyrwane jakby z kontekstu trudno sie odpowiada.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Choroba wygrała. Zabrała mi ukochaną Siostrę. I to nie był rak przyczyną lecz zapalenie płuc za późno rozpoznane. Kilku lekarzy nie poznało się. Zwiększali tylko dawkę morfiny. W końcu dostała antybiotyk, ale już było za późno.
Dziękuję wszystkim , którzy się do mnie odezwali za ten wspólny kawałek drogi cierpienia.
Chorym życzę większych szans na życie niż było dane mojej Siostrze. W sobotę ma 60 urodziny.
Małgorzata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum