Co do skutków ubocznych - pierwszy link z googla:
Klodronian charakteryzuje się wysokim bezpieczeństwem i dobra tolerancją. Nie wywołuje zazwyczaj objawów ubocznych. U niektórych pacjentów (ok. 10 proc. zażywających lek) po podaniu doustnym, w początkowym okresie leczenia, wystąpić mogą łagodne zaburzenia żołądkowo-jelitowe: przemijające nudności, biegunka, zaparcia. Po podaniu dożylnym, obserwowany był odwracalny białkomocz, wzrost stężenia kreatyniny w surowicy. źródło: http://przychodnia.pl/rbt...3&d=6&t=25&p1=4
1. z czego wynika bezsenność w chorobie nowotworowej (chodzi o nietypowego drobnokomórkowca mojej mamy). czy może chodzić o działanie hormonotwórcze samego raka? mama ma podejrzenie przerzutów w nadnerczach, czy ich zajęcie może wpływać na bezsenność. ciężko jej zasnąć bez tabletek nasennych, czasem odsypia trochę w ciągu dnia, ale brak snu ją bardzo męczy.
2. przy przyjmowaniu chemii pojawiają się jej ostre czerwone wypieki na twarzy i osłabienie, chociaż ciśnienie utrzymuje się w normie. czy to jest cecha swoista dla jakiegoś konkretnego problemu, czy przyczyn może być setka?
1. z czego wynika bezsenność w chorobie nowotworowej (chodzi o nietypowego drobnokomórkowca mojej mamy). czy może chodzić o działanie hormonotwórcze samego raka? mama ma podejrzenie przerzutów w nadnerczach, czy ich zajęcie może wpływać na bezsenność. ciężko jej zasnąć bez tabletek nasennych, czasem odsypia trochę w ciągu dnia, ale brak snu ją bardzo męczy.
A może to wynik nerwów i stresu?
mike napisał/a:
2. przy przyjmowaniu chemii pojawiają się jej ostre czerwone wypieki na twarzy i osłabienie, chociaż ciśnienie utrzymuje się w normie. czy to jest cecha swoista dla jakiegoś konkretnego problemu, czy przyczyn może być setka?
Przyczyn może być wiele, np. reakcja na deksametazon. Osłabienie - organizm dostaje truciznę, więc nie dziwiłabym się temu.
absenteeism,
dzięki za odpowiedź, pytałem w miedzyczasie lekarza, też powiedział, że "czerwoność"się robi po deksametazonie;
ze snem myślę, że to coś więcej niż nerwy, bo mama generalnie jest dość spokojna i w dzień czasem śpi, no chyba, że wieczorami ma większy niepokój - sam nie wiem.
[ Dodano: 2011-08-05, 18:07 ]
jednak "czerwoność twarzy" nie po deksametazonie, tylko po deksavenie
jednak "czerwoność twarzy" nie po deksametazonie, tylko po deksavenie
Dexaven a dexamethason (deksametazon) to to samo. Drobna różnica polega na tym, że dexaven podawany jest dożylnie, domięśniowo lub we wlewie kroplowym, a nie doustnie.
mike napisał/a:
z czego wynika bezsenność w chorobie nowotworowej
W tym wypadku to zapewne efekt sterydoterapii - bezsenność jest częstym działaniem niepożądanym towarzyszącym przyjmowaniu kortykosteroidów.
Obraz histologiczny faktycznie jest nietypowy, jednak na tym etapie zgadzam się z opinią, że należało już podjąć leczenie (schemat PE lub z konieczności KE wydaje się optymalny) i dobrą wskazówką okaże się badanie kontrolne po II cyklu.
TK klatki piersiowej (z objęciem obszaru, w którym znajdują się nadnercza) będzie wystarczające do właściwej oceny odpowiedzi na leczenie.
Leczenie chirurgiczne w tym wypadku nie ma żadnego sensu - mamy do czynienia z chorobą uogólnioną (zajęte nadnercza). Resekcja tkanki płucnej w tym wypadku nie przyniosłaby chorej żadnej korzyści, a tylko przysporzyła jej niepotrzebnego cierpienia i obciążyła możliwymi powikłaniami.
PCI - o ile uzyskamy jakąkolwiek na odpowiedź leczenie schematem KE - powinno się wykonać ok. 2 tygodnie po zakończeniu chemioterapii.
Taki jest standard postępowania.
pozdrawiam ciepło.
hm??? Ja co prawda jestem chora na białaczkę (inne leczenie), ale nie mam problemów ze spaniem. Wręcz przeciwnie śpię dobrze i długo. A po chemiach jeszcze dłużej niż zazwyczaj.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
bezsennosc jest to typowy skutek uboczny brania sterydów, oczywsicie mogą tu spora role odgrywac nerwy, ale nie jest to do konca sprawdzone
ja od 16 lat jestem na sterydach , brałam wszystko co dotąd wymyslono w tej kategorii lekow w dawkach ogromnych , dexaven także
wiec dolegliowsci ktore niosa sterydy znam wystarczająco dobrze z autopsji niestety
od poczatku włączenia sterydow nie potrafie spać bez pomocy lekow, niestety nie da się, dopiero jak dawki sterydow sa wzglednie niskie poprawia mi się jakośc snu
odkad moj tata jest na dexametazonie tez sie skarzy ze nie potrafi spać, a wiec to raczej wina sterydow
duza role odgrywa tu pora ich przyjmowania, im wczesniej rano tym lepiej
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
czy macie jakiś pomysł, co można zrobić, by doprecyzować jeszcze histopatologię; może jakieś badania genetyczne, a może gdzieś ktoś popełnił błąd, może coś przeoczyliśmy; czy ktoś wie gdzie jest jakieś laboratorium (jakiś histopatolog), które potrafiłoby wycisnąć więcej z tej próbki? może być zagranicą.
odnośnie bezsenności to obecnie mama nie bierze sterydów, ani nawet środków przeciwbólowych; oprócz chemii same witaminy i preparaty białkowe;
[ Dodano: 2011-08-18, 21:19 ]
cześć, dzisiaj mama zrobiła sobie kontrolnie morfologię, leukocyty i Hg spadły jak po ostatniej chemii, natomiast wzrosły płytki do 480 (przy zakresie normy 150-400), nie zrobiła D-dimerów, czy płytki są związane z wykrzepianiem, to jest po chemii czy jako objaw choroby? D-dimery w trakcie chemii spadały (przed I kursem 5000, po I ok. 3000, po II kursie ok. 2300)
[ Dodano: 2011-08-18, 21:22 ]
może wysokie płyki z niedoboru żelaza, wynik żelaza jutro.
dziś mieliśmy kontrolny tomograf komputerowy po dwóch kursach PE. niestety wynik zaskoczył wszystkich:
guz śródpiersia prawego progresja 30-40% (poprzednio 5-6 cm, obecnie ok. 10), napiera na prawe płuco, nowe zmiany w płucu lewym - 3 niewielkie guzki wobec 1 sprzed chemii; w wątrobie i nadnerczach lekka progresja lub stabilizacja, nie wiem jak węzły, bo już nie chciałem patrzeć;
wobec powyższego planowany na dziś III kurs chemii został anulowany; rozpoczęto natomiast radioterapię samego guza śródpiersia - 5 dni, nie więcej bo radioman boi się rozpadu guza;
lekarz mówi o pierwotnej chemiooporności. proszę o komentarze, sugestie, możliwości leczenia.
Niestety tak czasem bywa że nowotwór jest pierwotnie chemiooporny.
5-dniowe naświetlania są typowo paliatywne.
Jeśli leczenie byłoby dalej prowadzone torem właściwym dla DRP, to można by rozważyć II linię leczenia (CAV), aczkolwiek raczej bez wielkich nadziei na reakcję...
Inhibitory angiogenezy w monoterapii są raczej nieskuteczne, bardziej w leczeniu uzupełniającym, do podtrzymania efektów uzyskanych dzięki chemioterapii. Tutaj takich efektów nie ma.
Nie wiem jak wyglądałaby możliwość kwalifikacji do zastosowania topotekanu przy takiej histopatologii.
1. dlaczego nasz doktor powiedział mi, że następna chemia ewentualnie za miesiąc?
2. czy w związku z niejasną histopatologią nie spróbować chemii na mięsaka?
3. jakie jest obiektywne rokowanie?
PS: stan ogólny dobry, bez duszności czy problemów z oddychaniem; trochę suchego kaszlu, lekki ból w klatce piersiowej; dolegliwości bólowe rzadkie - odczuwalny ucisk na mostek, brak ewidentnej utraty wagi (1-2 kg raczej na skutek wymiotów po chemii).
[ Dodano: 2011-08-23, 17:21 ] absenteeism,
dlaczego topotekan niepewny przy takiej histopatologii?
[ Dodano: 2011-08-23, 17:24 ]
i jeszcze jedno pytanie - czy profilaktyczne PCI wchodzi w grę?
[ Dodano: 2011-08-23, 17:27 ]
i wracam jeszcze do sytuacji z dzisiejszego poranka, żeby sedno nie umknęło forumowiczom:
dziś mieliśmy kontrolny tomograf komputerowy po dwóch kursach PE. niestety wynik zaskoczył wszystkich:
guz śródpiersia prawego progresja 30-40% (poprzednio 5-6 cm, obecnie ok. 10), napiera na prawe płuco, nowe zmiany w płucu lewym - 3 niewielkie guzki wobec 1 sprzed chemii; w wątrobie i nadnerczach lekka progresja lub stabilizacja, nie wiem jak węzły, bo już nie chciałem patrzeć;
wobec powyższego planowany na dziś III kurs chemii został anulowany; rozpoczęto natomiast radioterapię samego guza śródpiersia - 5 dni, nie więcej bo radioman boi się rozpadu guza;
lekarz mówi o pierwotnej chemiooporności. proszę o komentarze, sugestie, możliwości leczenia.
SpCC - spindle cell carcinoma; rak mięsakowy.
Należy do grupy niedrobnokomórkowych raków płuca.
mike napisał/a:
Lekarze leczą jak raka drobnokomórkowego płuca?
Nie. Schemat PE lub KE stosowany jest również w niskozróżnicowanych rakach niedrobnokomórkowych.
mike napisał/a:
Czy można go tak kwalifikować jeśli ma utkanie wrzecionowatokomórkowe i przypomina sarcomę?
Jako NDRP? Tak, oczywiście.
mike napisał/a:
Dlaczego rozpoznają raka skoro keratyny wychodzą ujemnie, a Caldesmon dodatnio?
Nowotwór jest tak odróżnicowany, że mikroskopowo de facto nie wskazuje jednoznacznie ani na raka ani na mięsaka. Biorąc pod uwagę obraz kliniczny - NDRP SpCC wydaje się rozpoznaniem właściwym (i nie ma co drążyć dalej, bo innej odpowiedzi się nie znajdzie).
mike napisał/a:
Duża zmiana w macicy (suv 9) - macica mięśniakowata? rozrost złośliwy?
Konsultacja z 3 ginekologami oraz badanie z abrazji sugeruje mięśniaki z rozpoczynającym się procesem nowotworowym.
Z ciekawości - czy wykonano jakieś badanie mikroskopowe potwierdzające naturę histologiczną tej zmiany? Jeśli tak - jak dokładnie brzmiał wynik?
mike napisał/a:
dlaczego nasz doktor powiedział mi, że następna chemia ewentualnie za miesiąc?
Rozumiem, że teraz ma być przeprowadzone napromienianie śródpiersia. I to jest odpowiedź.
RTH to leczenie, które "działa" jeszcze jakiś czas po jego przeprowadzeniu (kilka tygodni).
Gdyby włączyć tu zbyt szybko chemioterapię - ryzyko rozpadu guza znacznie by wzrosło.
mike napisał/a:
czy w związku z niejasną histopatologią nie spróbować chemii na mięsaka?
Nie. Jeśli ostatecznie postawiono rozpoznanie raka mięsakowego to nie.
mike napisał/a:
jakie jest obiektywne rokowanie?
Bardzo mi przykro, ale niestety złe. Z pewnością możemy tu mówić o miesiącach, a nie o latach. A najprawdopodobniej o niewielu miesiącach...
mike napisał/a:
dlaczego topotekan niepewny przy takiej histopatologii?
To nie jest rak drobnokomórkowy. Zastosowanie topotekanu w SpCC nie ma żadnego uzasadnienia.
mike napisał/a:
i jeszcze jedno pytanie - czy profilaktyczne PCI wchodzi w grę?
Nie. W raku niedrobnokomórkowym nie wykonuje się PCI.
Teraz krótki komentarz.
Pytanie nr 1 - skąd w tym wątku wzięło się podejrzenie raka drobnokomórkowego (które chyba mnie wcześniej zmyliło) - czy coś przegapiłam?
Kwestia kolejna - jeśli rozpoznano NDRP to szanse na uzyskanie obiektywnej odpowiedzi na leczenie chemioterapią wynosiły ok. 30-40%. Podtyp SpCC zmiejsza niestety te szanse. Kolejne 30-40% to stabilizacje, a ok. 20-30% wśród NDRP to raki pierwotnie chemiooporne z progresją podczas leczenia. Tu niestety mamy ten ostatni wariant...
Podejrzewam też, że podjęcie ponownej chemioterapii (nie opartej już na pochodnych platyny) będzie dyskutowane - ponieważ szanse na uzyskanie jakiejkolwiek odpowiedzi na leczenie chemiczne są niestety nikłe.
Czy mama leczy się na IVp. w CO-I (Klinika Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej)?
pozdrawiam ciepło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum