Jeśli uważamy, że mamy objawy białaczki, to podstawowym badaniem wykluczającym lub potwierdzającym to podejrzenie, jest badanie krwi najlepiej z rozmazem ręcznym.
Wyniki krwi nie sugerują białaczki
anka244 napisał/a:
Jestem senna,osłabiona, nie mam apetytu
Mocne osłabienie jest jednym z objawów białaczki. Ale osłabienie jako objaw w białaczce wynika, z tego, że jest obniżony poziom hemoglobiny. U Ciebie hemoglobina jest w normie. Także jeśli uważasz osłabienie u siebie jako objaw białaczki, to jest to błędne założenie.
Jest podwyższone CRP, co może świadczyć o infekcji. A to może mieć przełożenie na podwyższony poziom neutrofili.
Poza tym dość często jednym z objawów białaczki są samoistnie pojawiające się siniaki, jest to spowodowane niski poziomem płytek krwi. A u Ciebie płytki są powyżej normy.
W rozmazie nie jest napisane, aby były blasty.
Białaczki nie uważa się za chorobę dziedziczną i nie ma też badań genetycznych, które pomogą przewidzieć czy wystąpi.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Obawiam się, że teraz potrzebujesz nie tylko wsparcia, ale i kogoś, kto Tobą potrząśnie i powie: "Ogarnij się, przestań sobie wkręcać choroby i zajmij się mężem i wychowywaniem dziecka."
Pardon, ktoś musiał.
CRP każdemu rośnie co jakiś czas, bo jesteśmy stale narażeni na ataki bakterii (jak w tym wypadku) i wirusów. Gdyby sobie każdy badał wszystko co chwilę, to by zwariował, bo organizm to złożony twór, w którym walka o homeostazę trwa cały czas. Większość infekcji przechodzimy bezobjawowo (tak jak w tym wypadku) - i dobrze.
Jeśli jest Ci trudno - idź do lekarza po leki przeciwdepresyjne.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Rozumiem Twój strach, ale musisz uwierzyć, że jak się czegoś boimy, stresujemy i czytamy czy też słuchamy o jakiś chorobach, objawach a nie jesteśmy na to odporni to mnóstwo objawów możemy sobie sami przypisać/odczuwać. Twoja mama zmarła na białaczkę, widziałaś to i teraz jesteś bardziej na to wszystko uczulona/przeczulona. Jak do tej pory lekarze widzieli Twoje wyniki i żaden lekarz nie stwierdził białaczki więc tym bardziej Ty sama nie możesz sobie dopisywać tej choroby. Nie tylko sama siebie wykańczasz psychicznie ale odbija się to na całej Twojej rodzinie.
Już niedługo 11 maja, będziesz na wizycie lekarskiej i powiedz lekarzowi co podejrzewasz i nich rozwieje Twoje wątpliwości.
Masz teraz tendencje spadkową CRP, może wtedy byłaś podziębiona, może było jakieś osłabienie organizmu, jakaś infekcja i stąd taki a nie inny wynik.
Mój mąż po operacji cały czas przez prawie rok miał podwyższone CRP, raz wyższe, raz niższe, nie zawsze świadczy ono, że już coś najgorszego się dzieje.
Masz być czujna ale nie możesz się tak zadręczać.
O Boże....nawet nie wiecie jaką ulgę mi sprawiłyście waszymi wypowiedziami. Ale dopóki nie potwierdzi mi niczego onkolog - pewna nie będę. Niestety nie przechodziłam żadnej infekcji, dlatego nie wiem dlaczego było takie wysokie crp. Teraz spadło, i też nie wiem czemu.
JustynaS1975 wcześniej miałam crp 21 i neutrofile w normie, teraz crp spada a neutrofile poszły w górę, białe krwinki też. Ja wiem że to wszystko odbija się na mojej rodzinie, a najbardziej na córeczce bo zawsze się z nią bawiłam a teraz tylko leżę bo sil nie mam. Ale...odkąd przeczytałam wasze wypowiedzi...apetyt wzrósł i wstałam z łóżka, zjadłam obiad i od razu do kompa żeby Wam napisać tylko....cały czas jest stan podgorączkowy tak jak miała moja mama przy chorobie. No to mi spokoju nie daje niestety.
[ Dodano: 2015-05-01, 14:53 ] JustynaS1975 czy nic więcej nie ma niepokojącego w moich badaniach?
anka244,
Crp jest białkiem ostrej fazy, czyli wzrasta na początku infekcji a potem idzie w dół. OB zachowuje się podobnie, ale znacznie powolniej. Poziom neutrofili nie musi iść idealnie ręka w rękę z Crp. Poza tym Crp 21 ( a potem 10) to nie jest bardzo wysoki wynik, tak jak i 11 tys. WBC. Wysokie Crp to wynik trzycyfrowy. A różne stany fizjologiczne mogą podwyższać poziom WBC do wysokości kilkunastu tysięcy. No i nie każda infekcja daje objawy typu kaszel, ból gardła, katar - pisała już o tym Madzia70. Ale może być i tak, że Twój organizm nie akceptuje gładko substytucji lewotyroksyną.
Myślę, że nie dajesz swojemu organizmowi szansy na poukładanie się od nowa po zeszłorocznej operacji. Tarczyca zawiaduje tyloma procesami, nie dziw się, że szwankuje Ci odporność, metabolizm, pisałaś o problemach z uregulowaniem miesiączek ( czy również nadal takie obfite?).
To dobrze, że chcesz pilnować spraw zdrowotnych, ale odpuść trochę z robieniem badań.
Pozdrawiam
Na temat crp i wbc , infekcji itp. już dobrze wyjaśniła missy, Madzia70.
Z tego co piszesz i przede wszystkim z wyników badań krwi nie widać białaczki.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
missy bardzo Ci dziękuję za odpowiedź Wszystko pięknie ładnie ale stan podgorączkowy jest nadal...to mnie martwi cały czas, dlatego się denerwuję bo mama miała to samo. Jeśli chodzi o hormon, tsh mam ładne więc tu pewnie nie ma przyczyny stanu podgroączkowego co potwierdziła endokrynolog. Tabletki anty odstawiłam miesiąc temu i teraz się ze mnie leje o dziwo przyszła wyjątkowo tego dnia którego miała przyjść. Temp. raz jest,raz jej nie ma. Nie wiem skąd :(a to już od połowy marca tak....
Dziś w nocy spałam może godzinę....miałam mrowienie w nogach i rękach, a jak juz prawie zasypiałam to miałam jakby bezdech i nie szło spać. Rano sił nie miałam na cokolwiek, ledwo na nogach stałam,doszło drętwienie twarzy. Pojechałam z mężem zrobić badania krwi (morfologia z rozmazem i crp). Potem pojechałam do szpitala, do którego mnie niestety nie przyjeto - brak podstaw. Pani doktor obejrzała wszystkie moje wyniki badań, nawet morfologię z ostatnich 3 lat..bardzo skupiała się na płytkach krwi bo zawsze było ich duzo. No ale...dała mi swoj nr.tel i mam dziś do niej dzwonić z moimi wynikami. Oto one :
krwinki białe 9,2 norma 4,0 - 10
NEU % 67,8 norma 50,0 - 70,0
NEU 6,3 norma 2,3 - 7,4
LYM% 24,7 norma 25,0 - 45,0
LYM 2,3 norma 1,12 - 4,73
MON% 6,1 norma 1,0 - 10,0
MON 0,6 norma 0,05 - 1,95
EOS% 1,1 norma 1,0 - 5,0
EOS 0,1 norma 0,04 - 1,00
BAS% 0,3 norma 0,0 - 1,0
BAS 0,0 norma 0,05 - 1,95
krwinki czerwone 5,12 norma 4,0 - 5,2
Hemoglobina 13,2 norma 12,0 - 16,0
Hematokryt 39,6 norma 37,0 - 45,0
sr.objętość krwinki czerwonej 77 norma 80 - 98
srednia masa HGB w krwince czerwonej 25,7 norma 27,0 - 31,0
śr.stężenie HGB w krwince czerw. 33,3 norma 31,0 - 36,0
wsk.anizocyt.krwinek czerw. 15,0 norma 11,5 -14,0
płytki krwi 466 norma 130 - 400
śr.objętość płytki krwi 7,4 norma 8,0 - 12,0
I co o tym myslicie? Troszkę poczytałam o tych płytkach krwi i jak to ja : przerażona jestem. Temperstura jest nadal, czy to możliwe by płytki krwi były przyczyną mojego stanu podgorączkowego?
[ Dodano: 2015-05-07, 17:18 ]
zapomniałam o crp spada bo jest 6,3 a tydzien temu było 10. niby sie ciesze ale...stan podgorączkowy nadal mam :( nie wiem o co chodzi z tym....
Poziom witaminy D masz obniżony, wapnia nie przyswajasz.
Czym Ty mierzysz tę gorączkę? I o której godzinie masz te stany podgorączkowe? Do ilu stopni dochodzi temperatura? Ile razy w ostatnich 4 tygodniach?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
temperaturę mierze termometrem rteciowym. temperatura jest w ciągu dnia głównie, spada wieczorem i tak do rana. Max do 37,3. Ale ja czuje te stany podgoraczkowe, źle się przy nich czuję. Czyli muszę brać wapno i też dziś zaczelam znowu brać calperos. Z zelazem też u mnie chyba nieciekawie. Ta temp jest od połowy marca,nawet jak płytki były ok...
Wiem, że się denerwujesz. Mój mąż jest prawie rok po operacji i muszę Ci powiedzieć, że od tej operacji kiedykolwiek mierzę mu temperaturę to ma zawsze 37, 2 - 37,3. Nie wiem też dlaczego tak u niego jest, wiele razy na wizytach u onkologa czy też hepatologa (bo maż ma kłopot z wątrobą) pytałam skąd taka temperatura ciała, nigdy nie dostałam odpowiedzi tylko informację, że to żadna temperatura i mamy się nie przejmować. Nie wiem czy Twoje wyniki mają wpływ na temperaturę bo widzę, że CRP spada, czy może stres jest tego powodem bo jednak żyjesz w napięciu. Może wstrzymaj się parę dni z tym mierzeniem temperatury i zobacz za parę dni albo zmierz innym/nowym termometrem.
marzena 66
Ja nie muszę mierzyć temperatury bo wiem kiedy ona nachodzi. Nie jestem w takim stresie by dostać od tego temp. Gdzieś przyczyną jest, a ja muszę znaleźć źródło bo źle się czuję z takim stanem. Gdyby to było odczuwalne to szybko bym o tym zapomniała ale nawet tak niski stan podgoraczkowy ja niestety czuje :(
anka244,
Jaki masz obecnie wynik TSH? Poniżej 0,1?
Byłam dzisiaj u swojego endokrynologa ( z naszego UCK w Gdańsku) i porozmawiałam o tej podskakującej temperaturze. Usłyszałam, że w przypadku zbyt niskich wartości TSH stany podgorączkowe i cała reszta ( kołatania, drżenia, słabość, niepokój) to norma. Ty zmniejszyłaś dawkę Euthyroxu ok. 2 tyg. temu więc to za krótko, żeby wyprowadzić organizm na prostą. No i nie każdy odczuwa takie wahania temperatury równie intensywnie co Ty. Ja nie mam 1 płata tarczycy ( żadna choroba, tylko taka uroda) i od 35 lat łykam Jodthyrox, dzisiaj TSH mam 0,190 i muszę trochę je podnieść - wiem, że "moją" normę ok.0,5 osiągnę gdzieś tam w lecie.
Myślę, że powinnaś dać sobie prawo do odczuwania pewnych dolegliwości. Usunięcie tarczycy i sztuczne ustawianie od nowa przy pomocy leków Twojego profilu hormonalnego to nie jest prosta sprawa. Dawki Euthyroxu muszą być bardzo indywidualne.
A sprawdzałaś żelazo i ferrytynę? Bo te trochę podniesione płytki lubią korelować z obniżonym żelazem.
Twoje parametry białokrwinkowe oraz Crp i OB spadają więc nie ma sensu ich teraz co chwilę sprawdzać.
Coś infekcyjnego być może było ale organizm to przezwyciężył.
Generalnie - w przypadku organizmu wrażliwego nawet niewielkie niedopasowanie poziomu TSH do wymagań hormonalnych i metabolicznych musi skutkować różnymi dolegliwościami ze strony wielu układów ( głównie krążeniowego, nerwowego, oddechowego).
Piszesz, że odczuwasz tę podwyższoną temperaturę w ciągu dnia, pod wieczór spada, w nocy ok. Pokrywałoby się to z okołodobowym rytmem wydzielania TSH - najniższy poziom ok. południa, szczyt pod wieczór.
Zdecydowanie porozmawiaj o wyregulowaniu dawek Euthyroxu ze swoim lekarzem i spróbuj cierpliwie poczekać na efekty. Propranolol musi chwilowo pomóc na te ataki częstoskurczu.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Moje tsh to 0,12 więc jest dobre, poza tym stany podgorączkowe pojawiły sie z dnia na dzień gdzie tsh było rózwnież ok. I wtedy brałam dawkę 150,teraz 137. Na płytki biorę acard, lekarka z izby przyjęc poradziła bym to brała na rozrzedzenie krwi. Żelaza nie badałam, ale napewno to zrobię No właśnie tego nie rozumiem że spada crp, a temp jest nadal. Do tego wszystkiego doszedł ból z tyłu głowy i uczucie ciężkiej głowy...i zawroty głowy :( serce jakby się uspokoiło, wczoraj byłam oddać holter ekg,opis mam mieć w poniedziałek. Zrobiłam też badania na borelioze, wynik ujemny. Mam troszkę za mało poziomu wapnia zjonizowanego...ale biorę wapno więc sie poprawi. Może i masz rację z tymi moimi hormoanami, ale ja szczerze mówiąc w to wątpię...tak z dnia na dzień...operacja rok temu,wszystko przecież było już ok i tak nagle coś mogło się zachwiać w organiźmie? czyli....skoro temp. spada wieczorem to jest to wina hormronu?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum