Bardzo się ciesze, że operacja sie udała, tym lekkim niedowładem się nie martwcie mamie na pewno zostanie przydzielony rehabilitant , który bedzie uczył mamusie jak ma ćwiczyć aby noga powróciła do sprawności.
Lampy na głowę mama będzie miała po zagojeniu się rany na główce,nie prędzej. Ja woziłam męża samochodem,żadnych dolegliwości w czasie jazdy nie miał .
Co do rozwoju choroby to u każdego chorego przebiega choroba inaczej.
Mogę jedynie napisac jak to wygląda u nas . Po pierwszej operacji wycięcia guza, guz odrósł po 2.5 tygodnia i następna operacja to dla meża i dla nas był szok. Lekarz,który operował męża mówił nam ,że w najgorszej sytuacji mąż bedzie miał zachwiania równowagi no i niestety zachwiania sa do tej pory .Prawdopodobnie mogą być do pół roku, tak nam mówił lekarz. Zawroty ustępują baaardzo wolno, ale ustępują.
Miesiąc po drugiej operacji mąż miał robione badanie PET główke miał czystą, jak na razie nie widze u niego żadnych sygnałów, które wskazywały by na to, że coś zaczyna się dziać.
Dzien przed 3 chemią mąz mia bardzo wysokie cisnienie, przez 3 dni pobytu w szpitalu też to cisnienie sie pojawiało, raz było za chwilę znikało no i pani doktor zleciła RM głowy na 10.10 wtedy bede wiedziała pewne. Mam nadzieje, że jest czysto. Mimo że u męża jest to nowotwór mieszany najgorszy z najgorszych.
[na przyszłość bardzo prosimy o link do wątku, w którym opisana jest historia - łatwiej w ten sposób podzielić dwie historie, niż opisywać je w jednym wątku]
Kochana jedynie tyle mogłam Tobie pomóc, ale pamietaj każdy przypadek jest inny.
Z całego serca życze mamusi i Tobie aby jak najdłużej było jak najlepiej.
Pozdrawiam.
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Czy można skądś ubiegać się ewentualnie o jakiś transport, czy to raczej we własnym zakresie?
Zapytajcie lekarza o możliwość transportu .
w CO w Gliwicach , lekarz sam zglaszal do odpowiednich osob że potrzebny jest transport. Tylko trzeba bylo mu zglosić że instnieje taka konieczność
Karetka przewozowa zabierała kilka osob do centrum ,kierowca przychodził po pacjenta do domu. Po naswietlaniach wszystkich pacjentow ktorych przywiozł, kierowca odwozil do domów.
To on kontaktował się z chorymi, umawiał ich na konkretną godzinę w kolejnym dniu.
Jeden minus ,czasem długo trzeba bylo czekać az wszyscy będa po naświatlaniach .
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Nie rozumiem - co to znaczy, że ją wytrzęsie i czego się dokładnie boi?
mama boi się tego, że podczas jazdy komunikacją miejską człowiek podskakuje, odczuwa drgania itd, no wiesz, jakieś wertepy, kostka brukowa, progi zwalniające i że to może jej coś w głowie naruszyć. Myślę sobie, że przecież jakby jechała samochodem to jest podobnie ale może się mylę.
@romka- czy zasady przyznawania rehabilitacji/ rehabilitantow w takich okolicznościach odbywają się na jakichś preferencyjnych zasadach? Czy w każdym mieście inaczej? Czy tak samo jak zawsze, trzeba czekać na terminy odległe nawet o kilka/ kilkanaście miesięcy?
Jak to się stało, że tak szybko dowiedzieliście się o kolejnym ognisku? Po operacji był robiony ponownie rezonans? Po jakim czasie od operacji?
@niki- którego lekarza zapytać o taki transport? Neurochirurga, pod opieką którego mama jest teraz? Czy radioterapeuty, do którego mamy zgłosić sie po wyjściu mamy ze szpitala?
którego lekarza zapytać o taki transport? Neurochirurga, pod opieką którego mama jest teraz? Czy radioterapeuty, do którego mamy zgłosić sie po wyjściu mamy ze szpitala?
Któregokolwiek. Można nawet lekarza pierwszego kontaktu.
_________________ „Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
malami1
Jak mąz miał drugą operacje to widziałam,że już na neurologię do pacjentów przychodzili rehabilitanci,i to szpital dawał skierowanie.Popytaj w szpitalu jak to wygląda u was.U nas jest małe miasteczko i takie sprawy załatwia się dość szybko.
Co do drugiej operacji to u męża znów pojawiły sie zawroty głowy i chwiejność równowagi,wtedy zrobiliśmy RM głowy,okazało sie,że jest wznowa.
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Dzis minęły cztery tygodnie od wycięcia guza z głowy a my dalej nie mamy wyniku histopatologicznego. Neurochirurg, który mame prowadzil przy wypisywaniu do domu powiedział ze do czasu wyniku nic mamy nie robić, ani z niedowladna noga ani z radioterapia głowy, ze cokolwiek będzie mozna zacząć po otrzymaniu wyniku żeby wiedziec czy to przerzut czy co. Jak to mozliwe, ze czekamy na to aż miesiąc czasu? Mama ostatnio gorzej sie czuje, mówi że nie ma sil, po wstaniu rano do toalety jest wymęczona, dyszy. Kasie i widać ze ja boli. Lekarz powoli wyłączył sterydy, mama znowu przestala mieć apetyt. Ma podsiniale oczy, lekko zapadnięte skronie i wczoraj wymiotowała. Dodatkowo ma problemy z utrzymaniem moczu i kalu. O czym moze świadczyć to wszystko? Przepraszam jeśli glupie pytanie.
Malami, może trzeba samemu "prześledzić" drogę wyniku. W laboratorium wynik mojej mamy był zrobiony już po 2 dniach. A my czekaliśmy najpierw na transport ( z naszego miasta wysyłają do Gliwic) tydzień a potem chodziłam codziennie na oddział i pytałam a potem okazało się że wynik został przywieziony do naszego szpitala gdzie utknął na parę dni w laboratorium centralnym a na oddział nie trafił. Po moich prośbach pani dr zadzwoniła i wynik się znalazł. Dlatego jeśli wiecie gdzie dokładnie wycinek do badania "pojechał" to można sprawdzić w którym miejscu utknął albo potwierdzicie że nie został jeszcze zbadany.
Pozdrawiam.Magda
Witam, mój Tato też na początku miał niedowlad lewej nogi, potem coraz większe problemy z chłodzeniem. Teraz nie trzyma moczu - okazało się po rezonansu, że ma przerzuty do rdzenia kręgowego. Też robiliśmy TO głowy i było czysto. Może warto zrobić rezonans
Wymioty i nietrzymanie moczu mogą, ale wcale nie muszą zwiastować, że coś się dzieje w obrębie mózgu. (albo w rdzeniu - nietrzymanie moczu)
Wymioty mogą świadczyć o rosnącym ciśnieniu śródczaszkowym, gdyby więc powtarzały sie częściej trzeba poszukac przyczyny.
mam nadzieję, że te objawy, które podałaś to skutek odstawiania sterydów -bo wielu pacjentów bardzo ciężko znosi odstawianie - trzeba to robić bardzo powoli, tym bardziej, że Twoja mama zażywała chyba 12 mg dziennie pabi dexametasonu (jak zrozumiałam) a to dość sporo.
Jeśli chodzi o wynik to 2 tygodnie spokojnie czekaliśmy bo powiedzieli ze tyle potrwa. Potem dzwoniłam co 2 dni, a od tygodnia codziennie. W zeszlym tygodniu dostalam informacje, ze zlecono dodatkowe barwienie, teraz czekamy aż wynik wroci z opisu od jakiejs Pani Profesor, ktora od czwartku do dzis czekała na powrót jakiegoś Profesora w celu konsultacji. Mama ma tez duszności, na tyle ze leżąc przykrywa sie koldra bo jej zimno ale kaze otwierać okno bo jej źle oddychać.
[ Dodano: 2013-10-28, 23:22 ]
@Katarzynka36 tak, mama brała 12mg dziennie, jednak od wyjscia ze szpitala 07.10.13 dawkę systematycznie zmniejszaliśmy jak zalecił lekarz aż do zaprzestania.
Dziekuje za odpowiedzi
malami1, przykro mi, że tak to wszystko Wam opornie idzie, U nas jak mąż był po operacji to lekarz ostrzegał, że gdyby pojawiły się jakieś zawroty lub wymioty, to natychmiast mamy przyjeżdżać na oddział.
A co do dexametasonu to nam też neurochirurg kazał go stopniowo odstawiać, a po trzech dniach trafiliśmy do onkologa, który był zdziwiony że mąż go nie bierze i kazał natychmiast przywrócić dawki w mniejszych ilościach. Więc nie wiem,jak już bedzie histopat, może weź mamy wyniki i skonsultuj się prywatnie z onkologiem,powinien pomóc.
Mama na pewno będzie miała naświetlania mózgowia, w zależności jaki wyjdzie wynik.a w CO też trzeba długo czekac za wizytami do onkologa i radiologa,a tu liczy sie czas.
Pozdrawiam
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Dzis odebralismy wynik-metastasis carcinomatosa adenocarcinoma. Neurochirurg wypisal skierowanie do onkologa, tam maja zadecydować co dalej. Zadzwonilam do rejestracji- dali termin na 03 lutego :O! Onkolog- radioterapeuta pod opieką którego mama byla przyjmuje w poniedzialki i piatki, wiec trzeba będzie pojechac w najblizszy poniedzialek bez numerka i czekac aż nas przyjmie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum