Kochani...
w środę teściowa zglosiła się do DCO na chemioterapię.
Zrobiono jej wszystkie badania, a w czwartek podłączono chemie.
Dostała potocznie nawywana ZŁOTĄ PLATYNĘ (nie znam żadnych normalnych nazw, bo nie dostała wypisu, więc nie wiem co to dokładnie było)
Była to w każdym razie chemia tzw "z grubszej rurki".
Miała trwać 24H, trwała zaledwie 10 minut, bo teściowa fatalnie się poczuła, zawołała lekarza i okazało się że niewiele już brakowało do zapaści.
Zaprzestano podawania tego specyfiku.
Kolejnego dnia podano jej jakieś CARBO cokolwiek to znaczy...
Ten specyfik przyjęła bez problemu.
Wypisano ją w niedziele do domu.
Kolejna chemia w styczniu.
Nie wiem co o tym myśleć, czemu nie była w stanie przyjąć tamtej chemii?
Za ciężka, zbyt słaby organizm?
_________________ ŻYJ TAK, ABY NIE ŻAŁOWAĆ LAT SPĘDZONYCH BEZ CELU!!! A.Asnyk
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum