Jesteśmy dystrybutorem w Polsce, zależy nam na tym, żeby informacja dotarła do wszystkich potrzebujących.
Ola /
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-10-19, 17:53 ] Regulamin forum pkt. 13
"Jakakolwiek reklama towarów/usług bez uzyskania na nią zgody Administratora jest na Forum zabroniona."
Melduję się po dłuższej przerwie.Mama od 2013 od diagnozy jest non stop na chemioterapii...Praktycznie bez przerw.
Niestety 3 tygodnie temu pojawiły się silne bóle głowy i wymioty ,mama tydzień czasu udało jej się to maskować przede mną ...:( Niestety ból się nasilił a wraz z nim osłabienie organizmu, zawiozłam mamę na SOR ,tam tomokomuter i najgorsze wieści przerzuty do mózgu,obrzęk mózgu.A dopiero co odebrałyśmy wyniki Tk klatki piersiowej i brzucha i stabilizacja choroby ..a tu taki szok.
Mama została w szpitalu na naświetlaniach i kroplówkach przez tydzień czasu .Dzisiaj byłam z mamą u lekarza ,miała mieć podaną chemię ..ale ponieważ ledwo doszła do gabinetu chemia odroczona do 25 maja ,dodatkowo mama nabawiła się posterydowej cukrzycy .
Niestety mama źle zrozumiała lekarkę i nie zmniejszyła dawki sterydów .Stad ta cukrzyca i dodatkowo mama stała się agresywna ,gorzej :(
Dzisiaj lekarka powiedziała jej cyt ...głowa już wysmażona i tam nic się nie dzieje .
A ja powiem wam nie wiem jak mam to interpretować, ubierałam dziś mamę ,chodzi z balkonikiem ....jest bardzo słaba i ta mowa:(Zerknijcie proszę na Ostatni wypis i Tk głowy ,jak mam to interpretować.
DZIĘKUJE
Wciąż mama walczy z grzybicą jamy ustnej .Poza tym większość dnia odpoczywa..... a ja zamiast zamówić jej materac przeciwodleżynowy ...nawet o tym nie pomyślałam:(
Czasem sama się dziwię sobie ..czekam na 25 maja i decyzję o podaniu chemi .
Potrzebuje waszych opini by się otrząsnąć ,by ruszyce mamie z.pomocą a nie wyczekiwać na
cud.
Pozdrawiam.
Dziekuje Marzena za odpowiedź.
Od ostatniego wpisu stan mamy się pogorszył,a od 2 dni pogalopował w nieznaną mi stronę ...Wczoraj mama miała dwa napady padaczki ,było pogotowie zastrzyk z relanium(mama odmówiła pojechania do szpitala)...cukier 460!mama nie ma siły do toalety dojść,wczoraj ciężka decyzja o założeniu pieluchomajtek......byłam dziś w nocy 3 razy sprawdzić czy nic się nie dzieje stało złego .
Doktor z hospicjum kazała mierzyć cukier .A ja boję się kolejnych napadów padaczki .
Czy to jest chwilowe osłabienie .....
Markery z początku września poszły w górę 276 !TK 28września ...czy doczekamy?
czy mama przyjmuje sterydy, leki przeciwpadaczkowe? Mamy stan jest poważny, choroba jest w rozsiewie , są przerzuty w głowie, owszem zastosowano radioterapię i na chwilę stan mógł się poprawić ale choroba najprawdopodobniej postępuje dalej, bardzo mi przykro. Ataki padaczki mogą występować przy przerzutach do OUN, dlatego trzeba zabezpieczyć mamę lekowo ale i to może nie zahamować tego procesu. Mamy stan się pogarsza.
Wzrost cukru też jest wynikiem postępu choroby jak i wzrost markerów.
kobra napisał/a:
28września ...czy doczekamy?
Nie wiem, może być różnie, może doczekacie ale stan mamy może być tak zły, że nie da rady pojechać na badanie.
kobra, wiem, że nie to chcesz usłyszeć ale najprawdopodobniej zbliżacie się do końca drogi, bardzo mi przykro i chcę nie mieć racji.
marzena 66..dziękuję za odpowiedź....wszystko we mnie się buntuje .Dziś dzień bez ataku ,mama wstawała do łazienki ale są to wyprawy skrajnie wyczerpujące ...ledwo dociera do łóżka .Cały dzień spędza w półśnie...zjadła małe porcje...
Czuwam reaz chwilę przy niej ...nie wiem czy spać...
Gdyby nie mój kontakt z hospicjum domowym,to mamę futrowali by chemią ale sprawdzić cukru to już nie mogli:(
Mama bierze 1/tab dexametazonu ,1/2 tab hydrocortisonum,Spironol,Siofor 500 3x dziennie .
[ Dodano: 2017-09-18, 10:53 ]
Dzisiaj rano zmierzyłam mamie cukier -280 troszkę niżej niż wczoraj .Mama w właściwie cały czas podsypią.
Dostałam info z hospicjum domowego ,że lekarz odwiedzi mamę jutro ,chyba że coś się będzie działo to mam dzwonić .Dla mnie to już się dzieje :(
Nie wiem co robić więc czuwam ,dopajam wodą i pomagam w dojściu do łazienki (mama jak lew walczy ,żeby tam dojść) -po każdej takiej wyprawie od razu zasypia .
Wysoki cukier u mamy może być wynikiem przyjmowania sterydu to po pierwsze druga opcja to tak wysoko skacze cukier jak zaatakowana jest trzustka.
Porozmawiaj z lekarzem może trzeba mamie podawać insulinę zamiast tego leku Sifor ale to do decyzji lekarza.
kobra napisał/a:
i pomagam w dojściu do łazienki (mama jak lew walczy ,żeby tam dojść)
Może czas zaprzestać tej czynności i wprowadzić pampersy/pieluchomajtki. Dla mamy te parę kroków jest ogromnym wysiłkiem.
kobra napisał/a:
.Dziś dzień bez ataku
Ataki mogą się powtarzać ale i nie muszą, na prawdę nie ma tu jakiejś reguły.
kobra napisał/a:
Nie wiem co robić więc czuwam
I tego mama teraz potrzebuje, opieki, miłości, troski, bycia razem, może to być na prawdę bliski koniec, niedobrze to wygląda.
Nie zmuszaj już mamy do jedzenia, chce spać całymi dniami, niech śpi, bądź z Nią i co możesz to staraj się łagodzić lekami.
[ Dodano: 2017-09-19, 10:55 ]
Jeszcze jedno pytanie ...czy to osłabienie nie wynika głównie z cukrzycy.Wiem ,że brzmi naiwnie ale brat mi dziś zasugerował ,że to chwilowe.Fakt ,że nie był z mamą na codzień ale ziarenko niepewności zasiał.Czekam na lekarzabz hospicjum domowego...Pozdrawiam i dziękuję za informację.
Chciałam tylko napisać ,że przy ścisłej diecie plus włączeniu leków Siodor 850 i Diaprel ,dzisiaj rano cukier 185.
Udało.się mamę namówić do basenika ,więc odpadły nam wyczerpujące wyprawy do łazienki.
Mama słaba cały czas leży ,nie chce siadać dzisiaj przyjdzie rehabilitant z hospicjum i powie jak mamę troszkę zaktywizować.
Na szczęście nie było od tygodnia ataków .
Pozdrawiam
Chciałam się spytać czy nie warto mamie zrobić badania krwi prywatnie,do wizytyw jeszcze 2tygodnie a mam bardzo osłabiona ..może potrzeba ją wzmocnić ?
Chciałam się spytać czy nie warto mamie zrobić badania krwi prywatnie,do wizytyw jeszcze 2tygodnie
A czy lekarz uważa, że należy to zrobić?
Pamiętaj, że każde pobieranie krwi to dla organizmu, zwłaszcza chorego duże obciążenie, każda kropla krwi dla chorego jest zawsze na wagę złota dlatego nie robi się morfologi dla ciekawości a tylko wtedy kiedy jest ona zasadna.
Jestem zdezorientowana.
Najpierw słowo wstępu:
Mama jest pod opieką dr.z Hospicjum ,przyjeżdża pielęgniarka raz w tygodniu.
Mama jest również ( a raczej była) pod opieką onkologa .
Na mój rozum przechodząc pod opiekę hospicjum , powinniśmy powierzyć zdrowie mamy (zlecanie badań , krew ,zwiększanie dawki sterydu itp. ) lekarzowi z hospicjum .
To co nam dało hospicjum to na pewno wykrycie cukrzycy u mamy i włączenie leków.
Troszkę mamy mało informacji zwrotnych ,mama jest coraz słabsza ...no niby widzę .Ale to moja mama i nie podchodzę do tego racjonalne oczy ma zasłonione troską i miłością /
I teraz przechodzę do meritum :
Mama miała zlecone przez onkolog badanie TK na 28.09 (lekarz z hospicjum był o tym poinformowany ) .Cały tydzień czyniliśmy przygotowania zamówienie transportu medycznego , badanie kreatyniny ( dodatkowo poprosiliśmy o morfologię )....
Ponieważ stan mamy się pogarszał ( mama nie wstaje od 2 tygodni ,załatwia się z dużą pomocą do basenu , dużo śpi mało je ...... jest w kontakcie ,ale jest słaba ) ,postanowiłam zadzwonić do obydwu pań (onkolog i dr.hospicjum) z pytaniem czy jest sens mamę tam wieźć.. i :
-dr. z hospicjum powiedziała ,ze ona nie chciała nic mówi , ale nie widzi sensu mamę męczyć ( zapytałam się czemu Pani nic nie mówiła ,przecież się wczoraj widzieliśmy ..Pani doktor na to ,że ona nie chce narzucać swego zdania :(:(:(
- Pani onkolog mnie obsztorcowała ,że dopiero do niej dzwonię , czemu mama nie ma zrobionej morfologii ,pewnie jest obrzęk , można przecież kroplówkę podac itp.....
To ja się pytam czy ja mam sama mamę leczyć ?
Morfologia pokazała mało leukocytów( 2,9 ) ,kreatynina dobra ... Jutro Obie Panie mają się zdzwonić ze sobą .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum