Marzena66 ...ja mojej mamie nic na silę nie podaje.Napisałam tylko co lekarz z hospicjum powiedział.
Cały dzień i noc jestem koło niej glaszczę,układam i nawilżam usta....
kobra,
Ja wiem kochana, jesteś cały czas z mamą, z miłością i ogromną troską o Niej piszesz. Ja tylko mówię o tym żeby lekarz już nie zlecał kroplówek bo to jest uciążliwe dla chorego, nie pomaga a przedłuża tylko agonię a przecież nie o to chodzi żeby przedłużać mamie cierpienie, bo to mama się męczy. Nie wiem dlaczego niektórzy lekarze tak uparcie stosują te kroplówki. My jako rodzina musimy czasami powiedzieć dość i tej naszej bliskiej i bardzo kochanej osobie pozwolić
odejść, z wielkim bólem w naszym sercu ale nie mamy wyjścia.
Co do leków to mama już może nic nie przełykać więc wtedy też zmienia się sposób podawania leków, właśnie w postaci zastrzyków.
Bardzo współczuję, ciężkie chwile przed Wami, dużo sił.
Od ostatniego wpisu stan mamy jeszcze się pogorszył...pogorszenie od strony bólowej przyszło,na szczęście Hospicjum domowe dobrze zaopatruje nas w leki ,pielęgniarka codziennie teraz przychodzi .Dzisiaj w nocy znów był atak padaczki,najpierw wlewka z relanium ,potem Clonazepam i dopiero morfina pomogła mamę wyciszyć i ochronić bólowo.
Modlę się do Boga ,by mamę zaprosił do siebie ......jest mi trudno o tym pisać ,ale jeszcze trudniej patrzeć na jej cierpienie.
Nie wiem na ile mama jest świadoma tego co się dzieje.Otul ją miłością i tęsknię siedząc obok niej.
Ratunku:(:(:(
kobra,
Bardzo mi przykro, że mama tak cierpi a Ty razem z Nią.
kobra napisał/a:
Modlę się do Boga ,by mamę zaprosił do siebie ......jest mi trudno o tym pisać ,ale jeszcze trudniej patrzeć na jej cierpienie.
To jest normalna prośba osoby kochającej, która nie podchodzi do sytuacji egoistycznie, większość z nas ma takie prośby, życzę żeby Twoja prośba została wysłuchana.
kobra napisał/a:
Nie wiem na ile mama jest świadoma tego co się dzieje
Myślę, że po tylu lekach przeciwbólowych, uspokajających mama raczej świadoma nie jest i lepiej, że tak właśnie jest, mniej przez to cierpi i mniej się boi a to jest bardzo ważne.
kobra napisał/a:
Otul ją miłością
Ty dajesz Jej ogromną miłość a mama mimo swojego stanu słyszy Cię, wie, że jesteś obok i dzięki temu też się mniej boi.
Bardzo mocno Cię przytulam i życzę Ci sił w tym trudnym czasie
Mama od wczoraj od 18 odchodzi.Nieprzytomna ,głośno zaciagajac powietrze harcząc...Podaje morfinę i błagam o koniec .Boże dlaczego w takiej męczarni?
Przepraszam wiem ,że drastycznie ale to się dzieje naprawdę......Boże zmiłuj się nad nią.
To było bardzo trudne odejście dla nas ....mama była nieprzytomna więc wierzę ,że nic nie czuła .....Już mi jej brakuje.. tylko jej zapach na poduszce ......więcej dziś nie napiszę .
Dziękuje Marzena 66 i innym forumowiczom za to ,że jesteście ...że jest to forum ..... że jest często kierunkowskazem w trudnych chwilach ....
Wiem, że teraz jest Ci bardzo ciężko i będzie jeszcze długo ten stan Cię męczył ale mamy cierpienie już się skończyło, już odpoczywa spokojnie, bo życie w takim cierpieniu jest czymś okrutnym co nigdy nie powinno mieć miejsca.
Dużo sił Ci życzę na kolejne dni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum