tata jest bardzo słaby , nie wstaje już nawet do ubikacji , siedzenie na łożku sprawia mu trudność więc nie ma na pewno mowy o żadnej operacji , zastanawiam się tylko co w tym przypadku dałby wyjazd do szpitala , w jaki sposób mogą mu jeszcze pomóc , przy tacie jest cały czas mama , tata robi się niespokojny gdy mama dłużej jest w kuchni albo wyjdzie na chwilę na zakupy , więc w tej sytuacji nie wyobrażam sobie oddac go do szpitala
czuję się taka bezradna .....
o szpitalu nie ma mowy , powiedzieli że ewentualnie sonda przez nos , jak na razie tata mniej wymiotuje , co 4 godziny dostaje morfinę , mówi że nie boli go ale jest tak słaby że nawet już nie rozumiem co mówi , leży w łózku i świadomie umiera -
Strasznie mi przykro
Tatuś Twój na pewno wiedział, że Jesteś przy nim i nie zostawiłaś go do końca....
Odszedł w miłości..to najważniejsze....
Trzymaj się dzielnie. Bardzo mi przykro
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum