Reszka.78,
Co nie zmienia fakltu, że musi się w tej kwestii wypowiedzieć lekarz, zwłaszcza, że mama ma przeszłość onkologiczną a jak bedzie się coś lekarzowi nie podobało, będzie jakieś ale to wyślę mamę na dokładniejsze badanie, przedyskutujcie z lekarzem ale myślę, że beda to jednak stany zwyrodnieniowe.
Dlatego z uwagi na chorobę mamy, trochę mnie to zaniepokoiło. Co prawda, na zapas się martwić nie będę, ale rękę na pulsie trzymać zamierzam. Teraz szukam mamie ortopedy, bo na NFZ, to można miesiącami czekać.
Mama w końcu wybrała się do lekarza. Niestety dopiero odejście przyjaciółki, nakłoniło ją do zainteresowania poważniejszego swoim zdrowiem. Dzisiaj odebrała wyniki zleconego badania krwi. Nie jestem ich pewna, niezbyt mi się podobają...
Podwyższona Hg i hematokryt mogą być skutkiem kiepskiego nawodnienia, podobnie wyniki nerkowe - bo rozumiem, że mama nie ma stwierdzonej żadnej choroby nerek?
Niech mama pije więcej i powtórzcie morfologię plus kreatynina i eGfr.
Cholesterol i glukoza są dosyć typowo podwyższone, to zapewne kwestia diety.
Jedyne co naprawdę trzeba szybko skonsultować z lekarzem to niziutkie TSH - czy mama ma jakieś dolegliwości typu kołatanie serca, uczucie gorąca, niepokój, problemy z jelitami?
Dokładnie niepokoi mnie to co wymieniłaś, ale doczytałam i zmuszam mamę do przyjmowania większej ilości płynów. Trochę to obniżone MCHC, chociaż wiem, że to obniżenie wręcz znikome i powinno się kompletnie nie przejmować.
Na nerkach wyszło, że ma torbieliki, więc mam pełną świadomość, że nerki nie do końca działają prawidłowo. Tym bardziej się przejmuję wszelkimi nieprawidłowościami.
I właśnie martwi mnie najbardziej to TSH. Kołatanie serca, niepokój - zgadza się. Problemy z jelitami miewa, ale to miała zawsze, nie dość, że kawałek jej tych jelit wycieli, to ma zespół jelita drażliwego.
Co do uczucia gorąca to nie, wręcz przeciwnie, częściej skarży się na to, że jej zimno.
Niemądrze zapytałam o te jelita w kontekście choroby podstawowej, ale wstyd 😳
Chodziło mi o takie nawracające biegunki spowodowane nadczynnością tarczycy. Trzeba sprawdzić jeszcze pozostałe hormony tarczycowe, T3 i T4 no i usg tarczycy. I oczywiście endokrynolog.
A to rzeczywiście, biegunki się zdarzają. Może nie tyle ilościowo - w sensie częstotliwości korzystania z toalety - co właśnie, że ma luźne, a czasem wodniste wypróżnienia.
Na szczęście mama w końcu zdecydowała się na chodzenie do lekarza, więc namówię ją na pogadanie z nim o skierowanie do tego endokrynologa, może i on sam na to wpadnie, jak obejrzy wyniki.
W Twoim poście z wynikami najbardziej moim zdaniem niepokojące jest pogorszenie parametrów nerkowych, z takimi można żyć ale niepokojące jest pogorszenie i moim zdaniem konsultacja u nefrologa jest jak najbardziej wskazana żeby ten proces zatrzymać. Blok pęczka Hisa może być przejściowy lub utrwalony, wymaga to diagnostyki i oszczędzania się do czasu ustalenia co dokładnie się dzieje. Jak macie możliwość to wskazany byłby Holter ekg, wiadomo byłby jak serce reaguje na normalną aktywność.
Dziękuję Ci Gaba za odpowiedź
Za dwa tygodnie Mama będzie u lekarza, to jej zasugeruję, by o tym z lekarzem porozmawiała. Jeszcze z lekarzem gorzko-śmieszna sytuacja. Nowy lekarz, wszystko fajnie. Była u niego dwa razy i wziął urlop by się doszkalać, więc EKG robione było już z polecenia nowego lekarza, więc znowu obcy się będzie Mamy uczył od początku.
Na razie w ogóle powinna to skierowanie do kardiologa dostać, a lekarz nawet słowem się o tym nie zająknął, a jak rozmawiam o tym z mamą, to twierdzi, że ona nie będzie lekarza prosiła. Dostała tylko receptę na Captopril doraźnie i to wszystko. Według lekarza, to co wyszło na EKG w niczym nie przeszkadza, w niczym nie zagraża. A ja to wszystko wyciągam z niej na siłę dosłownie.
I żeby było wesoło, to wczoraj poszłyśmy do apteki wykupić receptę i wyszło, że mama w ten piątek ma mieć robione badania ogólne moczu, znowu morfologia, OB, cholesterole, kreatyninę, mocznik i właśnie tarczycowe wszystko, oraz test na cukrzycę czy - wczoraj właśnie kupiła saszetkę tej glukozy.
I już 7 godzin po badaniu. Mama czuje się dobrze.
Ja natomiast trochę się w mamę wsłuchuję i nie ukrywam, że się martwię. Od kilku miesięcy, mniej więcej od kwietnia-maja, od diagnozy mamy koleżanki - częściej kaszle. Kasłała co najmniej połowę mojego życia, więc było to coś normalnego, ale teraz widzę, że właśnie pokasłuje. Jak się pytam to mówi, że ją drapie w gardle i ma taką potrzebę odchrząknięcia. Twierdzi też, że spływa jej jakby wydzielina po tylnej ścianie gardła i przez to też musi odkasłać. Od wielu lat leczy się na nadciśnienie, kilka razy zmieniała leki, zwykle ciśnienie w okolicach 130/80. U lekarza potrafiło rzeczywiście skakać - syndrom białego fartucha. Zdarzały się kilka razy krótkie epizody wysokiego ciśnienia, trwało to kilka dni - raz wyskoczyło nawet ponad 200, ale zwykle właśnie takie 130, góra 140. Lekarz kazał teraz regularnie mierzyć, więc mierzy przynajmniej raz dziennie i ostatnio miała nawet 114/79 bodajże. Dzisiaj miała 120/72. I nie ukrywam, że zastanawiam się czy mama nie ma niewydolności serca. Podobno lekarz się pytał czy w rodzinie nie występowała ta choroba, ale z tego co wiem to nikt nie chorował, jedyne co nadciśnienie właśnie.
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za marudzenie.
[ Dodano: 2021-09-17, 20:36 ]
Małe P.S.
Część badań już zrobiona i są wyniki.
Morfologia
Mocz
Według tego, Kreatynina odrobinę spadła, nadczynność tarczycy magicznie zniknęła bo wyniki są w normie, za to podwyższony poziom cholesterolu od ostatniego pobrania krwi. A żeśmy uważały na to co jemy.
Mocz chyba dobrze, jedyne co, to zbyt niski ciężar właściwy.
Mama odebrała dzisiaj wszystkie wyniki. Niestety w tej chwili nie mogę ich wkleić, postaram się to zrobić jutro. Wszystko jest w zasadzie bez zmian, niewielkie wahania w górę czy w dół, ale wszystkie w normie Jedyne co mnie niepokoi, to to, że podwyższone wyniki nie spadają...
Erytrocyty - 5,4 mln/ul (3,9-5,2), a więc podskoczyły. Nieznacznie, ale jednak...
Hemoglobina - 16,1 g/dl (11,2-15,7) podskoczyły
Hematokryt - 50 % (34-45) również
MCV - 92 fl (79-95) tu spadło
MCHC - 32,0 g/dl czyli bez zmian
RDW-CV - 14,0 niby norma, ale wzrosło od poprzedniego
RDW-SD - 47,3 wzrosło
No i OB wynosi 31 przy normie 15, więc coś się w organizmie dzieje.
Pozdrawiam serdecznie.
[ Dodano: 2021-09-22, 20:39 ]
P.S. Bo skleroza nie boli wcale. Jednak nici z wizyty u lekarza w piątek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum