Nam jest trudno doradzić. Jak już wcześniej pisałam, chorzy wolą być we własnym domu, wśród swoich bliskich, w swoim łóżku i wśród swoich sprzętów tylko nie zawsze jest to możliwe, bo nie potrafimy się opiekować, bo nie możemy, bo nie mamy warunków, bo różne są przyczyny i to Wy jako rodzina musicie wybrać najlepszą opcję dla taty i dla Was.
Trudne decyzje.
Tata jedna został w hospicjum. Może pójdzie na przepustkę, ale to zależy od taty.
Jest coraz słabszy, skarży się, że coś go gniecie w żołądku, czasem mam wrażenie że nie może mówić. Ale bólu nie odczuwa żadnego, widocznie dobrze ustawione leki. Cały czas ma kroplówki, masaże; jest lekko oderwany od rzeczywistości. Rozmawiałam z oddziałową, mówiła ze to mogą być przerzuty do mózgu.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2017-10-26, 15:57 ]
Jak patrze na tatę to nie wierzę. Był takim silnym człowiekiem, 10 lat walczył z tym potworem i tak mi ciężko patrzeć na to jak przegrywa tą walkę.
Rozmawiałam z oddziałową, mówiła ze to mogą być przerzuty do mózgu.
Niekoniecznie, może być tak, że tato bierze sporo leków, w tym przeciwbólowe, może uspokajające i dlatego jest taki "oderwany" od rzeczywistości, choć oczywiście mogą być i przerzuty.
Olo79 napisał/a:
Jak patrze na tatę to nie wierzę. Był takim silnym człowiekiem, 10 lat walczył z tym potworem i tak mi ciężko patrzeć na to jak przegrywa tą walkę.
Taka jest ta choroba, zabiera nam najbliższych a my jesteśmy bezsilni.
Niestety u taty w mózgu też jest przerzut Na prostacie też...
a na jakiej podstawie to stwierdzono?
Niestety rak nieleczony rozsiewa się do innych organów. Stan taty będzie się pogarszał i musisz się przygotować na wszystko. Teraz zostało tylko dbanie o to żeby tato nie cierpiał i leczenie objawowe, tylko tyle można zrobić, więcej się niestety nie da, przykro mi, taka jest ta choroba.
Brat rozmawiał z lekarką, ona ma dokumentację taty ze szpitala i ostatnie badania z sierpnia tego roku i tam już była mała zmiana w mózgu. Powiedziała że rak też jest w kościach.
Leki ma chyba dobrze ustawione bo co jestem u niego to pytam czy go boli to mówi że nic ie boli , tylko takie czuje rozpychanie; pokazywał na okolice brzucha.
[ Dodano: 2017-10-28, 11:09 ]
Wczoraj nie chciał jeść i był jakby nieobecny, nie poznawał ludzi.
Nawet na przepustkę nie poszedł bo nie ma siły i sam o tym zdecydował.
[ Dodano: 2017-10-28, 11:12 ]
Jeszcze ta lekarka powiedziała, że nie chce sobie wyobrażać co będzie jak ten guz w mózgu urośnie.
Czy będzie naprawdę tak źle?
[ Dodano: 2017-10-28, 13:45 ]
Marzena 66 a skąd krew bordowa w moczu?
i ostatnie badania z sierpnia tego roku i tam już była mała zmiana w mózgu. Powiedziała że rak też jest w kościach.
Tutaj nam żadnych badań nie zamieszczałaś więc trudno nam ocenić czy tak jest rzeczywiście. Jeżeli lekarz ma dokumentacje lekarską to widzi, gdzie były już wcześniej przerzuty.
Olo79 napisał/a:
Nawet na przepustkę nie poszedł bo nie ma siły i sam o tym zdecydował.
Już lepiej żeby tato został w tym hospicjum bo Jego stan może się pogarszać każdego dnia.
Olo79 napisał/a:
Jeszcze ta lekarka powiedziała, że nie chce sobie wyobrażać co będzie jak ten guz w mózgu urośnie.
Czy będzie naprawdę tak źle?
Jeśli tato ma przerzuty w mózgu to trzeba włączyć sterydy, dużo tacie by pomogło bo działąją przeciwobrzękowo i taty stan mógłby trochę się poprawić, porozmawiaj o tym z lekarzem.
Olo79 napisał/a:
a skąd krew bordowa w moczu?
tato jest zapewne zacewnikowany, tak? może być kłopot z nerkami, siadają, może być zakażenie dróg moczowych, może być zapalenie gruczołu krokowego, jak widzisz kilka przyczyn.
Tato mocz oddaje normalnie i jest krwawy, czy mało moczu i krwawy?
Ja tez nie miałam tych badań, cała teczka gdzieś zaginęła. Po operacji z tatą kontakt był ograniczony, teraz się znalazły u lekarki z hospicjum.
Tak, tata jest zacewnikowany, oddaje mocz normalnie i jest krwawy.
Pozdrawiam
Olo79,
Czyli to co napisałam albo nerki albo zakażenie dróg moczowych albo zapalenie gruczołu krokowego, tato jest pod opieką lekarzy więc powinni zadziałać. Z tego co pamiętam tato już miał problem tego typu tylko wtedy nie było krwiomoczu, pewnie znowu od cewnika wdała się infekcja.
[ Dodano: 2017-10-29, 13:53 ]
Rozmawiałam z pielęgniarkami i mówiły mi że tata wyszarpał sobie cewnik i podrażnił stąd ta krew.
Psychicznie też gorzej, pielęgniarki boj ą się że tata ucieknie bo już raz go z reklamówką spotkały jak szedł do wyjścia.
Dodatkowo pojawiła się krew we flegmie
Olo79,
Jak są przerzuty w mózgu zachowanie pacjenta jest różne, często nielogiczne i wielu rzeczy można się spodziewać, niestety przeważnie to te gorsze zachowania.
Olo79 napisał/a:
Dodatkowo pojawiła się krew we flegmie
Może pękło jakieś naczynko krwionośne to ta lepsza wersja, może przerzuty do płuc.
Choroba postępuje i będzie postępować a taty stan będzie się pogarszał i będą dochodziły różne dolegliwości. Tato jest w hospicjum, jest pod opieką i na prawdę ma opiekę fachową i jeśli coś będzie bardzo groźnego to opanują, jak coś występuje od czasu do czasu to wynik choroby i trzeba się z tym już liczyć, że każdego dnia może dochodzić coś niepokojącego.
Musisz trochę opanować, swój strach, tato ma opiekę a Ty wiesz doskonale, że wszystko to już zmierza ku końcowej drodze taty.
Marzena 66 wierz mi staram się jak mogę opanować ten strach. Niestety jestem z tych osób które bardzo silnie wszystko przeżywają.
Jęsli chodzi o opiekę w hospicjum to naprawdę jest na bardzo wysokim poziomie.
Pozdrawiam
Niestety jestem z tych osób które bardzo silnie wszystko przeżywają.
Nic dziwnego bo sytuacja jest trudna. Nikt z nas nie jest obojętny wobec faktu choroby bliskiej osoby, członka rodziny.
Zyczę ci dużo, dużo siły , przesyłam ciepłe myśli. Trzymaj się....
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
[ Dodano: 2017-10-30, 14:20 ]
Jednak dzisiaj lekarz podejrzewa że to rak nacieka na przewód moczowy i stąd ten krwawy mocz.
Tata dzisaj bardzo słaby. Ciągle śpi, przebudza się na chwile i znów zapada w sen.
lekarz podejrzewa że to rak nacieka na przewód moczowy i stąd ten krwawy mocz.
Co możemy kochana powiedzieć tylko tyle, że i ta wersja jest możliwa. Jeśli zareagowali lekarze na krwiomocz i stan się nie poprawił to takie jest podejrzenie.
Olo trzymaj się dziewczyno, masz bardzo ciężki czas przed sobą i całe szczęście, że tato jest cały czas pod opieką lekarzy bo ciężko by Ci było to wszystko ogarnąć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum