absenteeism mam prośbę, może Ty mogłabyś mi polecic jakiegoś onkologa z Łodzi , najlepiej który pracuje w szpitalu? Nadal szukam namiarów na dr Oczkowskiego bo nikogo innego nie znam, dr Dowgier poprzednim razem nas zbyła i powiedziała ze nie wolno zmieniać lekarza w trakcie choroby. Stwierdziłysmy dzisiaj z mama ze nie ma sensu by jechała do przychodni dzisiaj bo wtedy ten lekarz nic nie powiedział tylko dał skierowanie na oddział zeby tam ustalili chemie, a jakos nie ufam ze dr Ułańska cos zaproponuje, sama nie wiem gdzie sie udac Boje sie po tym jak popełniała gafy przy leczeniu Twojej babci i dlatego szukam kogoś bardziej kompetentnego , ale kogo
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
banialuka, myślę, że rozumiem co czujesz, przynajmniej ułamkowo. Jestem nowa na tym Forum, ale też jakiś czas walczymy z tym świństwem i dowiedzieliśmy się, że jest wznowa. Bardzo mi przykro. Masz prawo mieć teraz chwile poczucia bezradności i beznadziei, ale tylko chwilę ;)Warto jednak zawalczyć o to żeby jak najdłużej można się było jeszcze cieszyć wzajemnie sobą. Pozdrawiam Cię ciepło
Powiedzcie mi prosze czy moja mama mogłaby sie do tego nadawc, moze ktoś sie orientuje co , jak i gdzie załatwic zeby sie tam dostac jezeli by sie kwalifikowała http://katowice.gazeta.pl...czywistosc.html
[ Dodano: 2011-03-03, 11:13 ]
Dziekuje wszystkim jeszcze raz za wsparcie
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Gamma knife, bo o nim mowa, nadaje się do usuwania pojedynczych guzów.
W przypadku rozsiewu choroby urządzenie to niestety jest nieprzydatne.
uzupełnienie do posta poniżej:
Gdyby było kilka wyodrębnionych ognisk, można by o tym pomyśleć.
Jeśli jednak mamy liczne przerzuty w płucach, prawdopodobnie komórki nowotworowe rozproszone w organizmie i zajęte liczne węzły chłonne, wówczas wychwycenie ich wszystkich i selektywne napromieniowanie przestaje być możliwe.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Richelieu dziekuję za odpowiedz, szkoda tylko ze nie jest ona taka jak bym chciała ale..... nie zawsze wszystko jest tak jak sie chce
Zasugerowałam sie poprostu tym co pisze w tym artykule i pomyślałam ze moze byłaby szansa
Cytat:
Wyobraźmy sobie pacjenta, który ma raka z przerzutami, np. kilka guzków w wątrobie lub płucach. Do tej pory mogliśmy je naświetlać tylko jeden po drugim, a radioterapia trwała kilka tygodni. Teraz dzięki temu, że uderzyć możemy w nie z większą precyzją, będziemy mogli naświetlać je jednocześnie, dzięki czemu terapia skróci się do tygodnia.
banialuka odnośnie GammaKnife rozmawiał mój Tata z lekarzem z Wrocławia i pytał go czy jest jakaś szansa by się tam dostać choćby prywatnie, żeby usunąc guza, to lekarz powiedział, że to jest w fazie testów i nie ma szans, żeby ktoś się dostał przez najbliższe 2-3 lata, bo oni mają pacjentów "swoich" do testów tego urządzenia, a i personelu nie mają przeszkolonego odpowiednio... więc to jest, ale dla pacjentów szerzej niedostępne jeszcze niestety z tego co lekarz mówił...
Ja dzwoniłam do Gliwic, aby się dowiedzieć, czy mój tatuś kwalifikowałby się i uzyskałam informacje, że na dzień dzisiejszy, zajmują się tylko nowotworami mózgu i kręgosłupa i to w niezaawansowanym stadium, reszta jest w fazie testów.
Ja dzwoniłam do Gliwic, aby się dowiedzieć, czy mój tatuś kwalifikowałby się i uzyskałam informacje, że na dzień dzisiejszy, zajmują się tylko nowotworami mózgu i kręgosłupa i to w niezaawansowanym stadium, reszta jest w fazie testów.
no właśnie, a Tata pytał o raka płuc rzecz jasna
_________________ co zesłał los trzeba będzie zwalczyć!
Ponadto nie jest prostą sprawą dostanie się do instytutu w Gliwicach, ponieważ musi na to wyrazić zgodę Kierownik, który niestety nie godzi się na takie rozwiązania. Jakieś 2 tyg. temu miałam z Nim rozmowę i kategorycznie odpowiedział, że nie ingerują w rozpoczęte leczenie w innej jednostce. Więc myślę, że nie jest to proste a i chętnych nie brakuje, choć strasznie żałuję bo też się zmagamy z chorobą i całym systemem.
pozdrawiam i wytrwałości życzę
No nie wiem czy dobrze zrobiłam czy szukac gdzie indziej jeszcze konsultacji, ale na dzień dzisiajszy umówiłam mame na wizyte do dr Huberta Urbańczyka w Gliwicach na przyszły czwartek. Jezeli do tego czasu jeszcze cos znajde to zrezygnuje najwyzej z tamtej wizyty. Podobno to ten doktor kieruje na CyberKnife, myśle ze nie zaszkodzi nam zaryzykować. Zastanawiam sie czy jednocześnie umówic jeszcze gdzies wizyte blizej nas, sama nie wiem co robic :(
A powiedzcie mi jak to jest, jak bym zabrała mame na wizyte do innego miasta to bedzie musiała wtedy na chemie tez do innego miasta jeździc, do tego w którym była u lekarza, nawet jeżeli bedzie prywatnie w Warszawie powiedzmy to musiałaby jeździc do Warszawy na ta chemie? Przepraszam, byc moze to głupie pytanie ale tak sie zastanawiałam czy mogłabym dostac skierowanie na chemie od lekarza z innego miasta a ta chemie brac blizej nas
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
banialuka, jeżeli jest ośrodek blisko Was, w którym jest opcja podania jak mówiła DSS taxotere, to zadzwoń i spytaj o to.
Na konsultacji, dowiesz się jaki schemat powinien być podany.
Skierowanie dostaniesz od rodzinnego, do każdego Ośrodka jaki mu wskażesz.
Nie wiem czy o to Ci chodziło.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
No nie zupełnie o to bo u nas rodzinny nie daje skierowania na chemie Chodzi mi o to ze na ostatniej konsultacji jak pojawiły sie przerzuty i byliśmy u prowadzącej onkolog to ona przedstawiła nam to tak jakby to była ostatnia szansa ta chemia którą mama skończyła w grudniu i która nie zadziałała niestety. Dlatego teraz boję sie iść znowu do niej bo licze się z tym ze powie ze to koniec leczenia, dlatego chciałabym jechać gdzie indziej na konsultacje i szukac pomocy na zatrzymanie choroby, bo zdaję sobie sprawe ze nie na wyleczenie I własnie chodzi mi o to czy jak pojade do innego miasta oddalonego od nas np. 200km na konsultacje prywatnie i lekarz zleci chemie to czy mama mogłaby ta chemie brac w naszym szpitalu tam gdzie do tej pory sie leczyła, czy musiałaby w tym mieście gdzie była na konsultacji? Chodzi mi poprostu o to zeby ktos zlecił ta chemie jezeli jest jeszcze szansa a podejrzewam ze nasza onkolog jej nie zleci stad moje poszukiwania konsultacji.
Niewiem czy teraz zrozumiale sie wysłowiłam
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
dlatego chciałabym jechać gdzie indziej na konsultacje i szukac pomocy na zatrzymanie choroby, bo zdaję sobie sprawe ze nie na wyleczenie
Jedz do tych Gliwic (ja tam bede w piatek szkoda ze sie nie spodkamy nawiasem mówiąc)porozmawiaj z lekarzem jeśli jesteś juz umówiona ,jeżeli trafisz na fajnego goscia i rzeczywiscie zaleci chemię to może nawet załatwisz ze na ten czas położy mame u nich w instytucie na okres podawania chemii wiele osób tam leży i dostają chemię jeżeli sa z daleka i oczywiście sie kwalifikują.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum