Witam serdecznie.Mamusia jednak nie zgodziła się na Warszawę.
Leczenie znacznie by się przesunelo i stwierdziła ,że zostanie tutaj.
No cóż,uszanowalam to ale nie jestem do końca do tego przekonana.
W środę rano odbyła się mastektomia z ponowną procedurą
wartownika.Tym razem mama miała dzień przed operacją podany
do piersi izotop.Rozmawialam z lekarzami i twierdzili ,że można
tak robić i jest to praktykowane.Moje argumenty na nic się nie
zdały,nawet chyba lekcewazaco lekarz mnie potraktował dając do
zrozumienia że on jest lekarzem a nie ja.Po operacji mój brat był
u chirurga i ten stwierdził,że wszystko się udało i został wycięty węzeł
wartowniczy.Trzeba teraz czekać na badania histopatologiczne.
Mam dwa pytania.
Czy chirurg może być pewny,że usunął wartownika.?
Po jakim czasie od mastektomii można przyjąć chemię?
Mama tą operację zniosła o wiele gorzej niż oszczedzajaca.
Dziękuję za wszystko kochane