BI-RADS 5 to zmiana o wysokim prawdopodobieństwie złośliwości ryzyko złośliwości >95% wymagana jest dalsza diagnostyka i leczenie ( chirurgiczne, chemioterapia )
Z chorobą trzeba walczyć. Z tak skąpych informacji jakie podałeś tyle można wywnioskować.
Pozdrawiam
Mietku, tak jak pisza poprzednicy, żeby powiedzieć coś więcej, doradzić, trzeba poczekac na więcej szczegółów.
Ale tym czasem nie zamartwiaj się . Zawsze najbardziej dramatyczne przezycia maja najbliżsi osoby chorej, wiem to. Ale to całkiem niepotrzebna strata energii. Najwazniejsze, aby żona teraz czuła sie przy Tobie bezpiecznie, czuła w Tobie oparcie... takie zwykłe codzienne ... i czuła Twoja siłę . Razem pokonacie wszystko.
I jeszcze to co napisałam w swoim wątku...
Nie ma przypadku, który byłby identyczny. Zazębiaja sie tylko niektóre diagnozy i problemy. [...] ale żadnego przypadku nie mozna dopasowac do swojego w calości. To daje swiadomość, że każdy naprawdę jest inny i daje nadzieję
Witam.
Na wstępie bardzo dziękuje za wasze odpowiedzi i wszystkie słowa otuchy. To takie straszne jak człowiek przez całe życie mierzy się z nim i jakoś sobie radzi (raz lepiej raz gorzej), ale daje radę a teraz nic pustka i bezbronność i ta bezczynność można szału dostać. W domu muszę być dla Lili (żony) oparciem i wspierać ją, ale jak wychodzę do pracy to dopiero mnie puszcza i dopada lęk i żal a pytania rozsadzają głowę. No, ale dość użalania się nad sobą, w poniedziałek jedziemy na biopsję, ale przed chcemy jeszcze podejść do lekarza i pokazać wyniki badań.
USG. W opisie jest napisane: W kw. Górno-zewn piersi prawej widoczne jest asymetryczne zagęszczenie z poj. Mikrozwapnieniami we wnętrzu. Zarys skóry prawidłowy. W dole pachowym prawym widoczne są węzły chłonne wlk. 15 mm. Lewy dół pachowy bez patologii.
W badaniu USG w piersi prawej na godz. 10 3cm od brodawki sutkowej lity guz 33mm – BIRADS 5 do TRUCUT. W dole pachowym prawym widoczny jest jeden węzeł chłonny z nieregularnie poszerzoną hypoechogeniczną strefą obwodową wlk. 19mm – węzeł patologiczny.
Proszę o pomoc w zrozumieniu tego a i jeszcze jedno czy przy BIRADS 5 nie powinno się robić zabiegu a nie jeszcze biopsję?
_________________ Pozdrawiam Mietek
Vivere militare est.
W badaniu USG w piersi prawej na godz. 10 3cm od brodawki sutkowej lity guz 33mm - BIRADS 5 do TRUCUT.
Mamy zatem do czynienia z dość dużym guzem,
o prawdopodobieństwie złośliwego charakteru szacowanym na ponad 95 % (BIRADS 5).
Jest zalecenie wykonania biopsji gruboigłowej tru-cut, która pozwoli pobrać materiał do oceny:
z jakiego rodzaju guzem mamy do czynienia, jego charakteru, rodzaju, stopnia złośliwości.
Cytat:
W dole pachowym prawym widoczny jest jeden węzeł chłonny z nieregularnie poszerzoną hypoechogeniczną strefą obwodową wlk. 19mm - węzeł patologiczny.
Jest to najprawdopodobniej przerzut lokalny do węzła chłonnego, możliwe że zajęte są też inne węzły.
Zabieg operacyjnego usunięcia guza jest oczywiście konieczny (w tym przypadku wygląda na to, że raczej z całą piersią, operacja tzw. oszczędzająca wydaje mi się niemożliwa - choćby ze względu na dość znaczny rozmiar guza oraz koniecznego marginesu usunięcia zdrowej tkanki).
Usunięty musi być zmieniony węzeł i najprawdopodobniej kilka (-naście ?) innych sąsiednich, które powinny zostać przebadane pod kątem obecności w nich przerzutów.
Czeka Was też wdrożenie chemioterapii. O jej rodzaju i ewentualnym uzupełnieniu o dalsze leczenie (np. radioterapii ?) zadecyduje lekarz na podstawie wyników badań - biopsji, TK, MRI ...
Pozdrawiam serdecznie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Przy okazji mozecie obejrzec i inne na ten temat...
Pozdrawiam serdecznie.
zosia
PS Napisz (a moze niech Zona napisze) jak poszla biopsja.
Mam nadzieje, ze wyniki badania histopatologicznego dostaniecie szybko i rownie szybko zostanie ustalony plan leczenia!
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi to ważne, aby można było z kimś rozmawiać. Lila (żona) raczej nie napisze, bo nic nie wie o mojej aktywności na forum. Sama się bardzo martwi (przeglądała statystyki, które nie są optymistyczne) a ja próbuje ją podtrzymywać na duchu i nie mogę dać po sobie poznać, że jestem przerażony! Biopsja poszła dobrze i nawet po nic Ją nie bolało, więc O.K. ma tylko małe nacięcie około 1 cm. Od czwartku mamy się dowiadywać o wyniki. Doktorem prowadzącym jest Marek Pudełko były dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii w Wrocławiu.
Witaj Mietku,
Jestem w podobnej sytuacji z moja Mama, jesteśmy w trakcie badan i jutro biopsja tylko ze cienkoiglowa, ale doskonale rozumiem Wasze obawy, leki i strach.Tez sama się boje o Mame i o przyszłość.
Myślę jednak ze z tym wszystkim trzeba iść do przodu i się nie złamywać, robić co tylko się da w tym kierunku bo tak jak każdy na tym forum pisze każdy przypadek jest indywidualny wiec trzeba wierzyć i walczyc!!!, nawet jeśli słyszy się lub czyta mało prognozujące słowa.
Pozdrawiam ciepło i oczywiście trzymam kciuki
Witam.
No i stało się mamy wyniki badana:
carcinoma ductale invasivum M-8500/3 GII
Cechy zmiany litej widocznej w USG:
Odgraniczenie - źle
Zarysy - nieregularne
Echa wewnętrzne - niejednorodne
Efekt za zmianą - brak
Wielkość 3,3 cm
No i jeszcze na dodatek ten węzeł pachowy patologiczny
Proszę wyjaśnijcie mi co to wszystko oznacza i jakie są rokowania. W wtorek jesteśmy umówieni na wizytę u lekarza. znowu oblewają mnie zimne poty i płakać mi się chce
pozdrawiam Mietek
G2 oznacza posredni stopien zlosliwosci (skala jest trzystopniowa).
Prawdopodobnie IIb (guz o srednicy wiekszej niz 2 cm ale mniejszej niz 5cm i zajety/te wezel/wezly chlonny/e.).
Brakuje wynikow immunochemii : ER, PR oraz HER-2/neu.
Nie martw sie na zapas! Przed wtorkiem jest weekend - wykorzystajcie go na max.
Moze wez wolny poniedzialek i wyjedzcie gdzies razem na 3 dni
Pozdrawiam serdecznie
zosia
Witam.
Znalazłem w necie, że carcinoma ductale invasivum to nowotwór złośliwy, który daje przeżuty na inne organy, ale nie znalazłem wytłumaczenia M-8500/3 Proszę wytłumaczcie, co to za liczby, jakie są rokowania i czy powinni zrobić od razu badania ER, PR oraz HER-2 Jestem przerażony czy jest w ogóle szansa na wyleczenie???!
Pozdrawiam Mietek
mietku! Moja mama ma ten sam rodzaj raka - carcinoma ductale invasivum - tylko,że stopień zaawansowania G3. Guz na początku miał 3 cm wielkości. Podano najpierw chemie czerwoną (6 cykli), po której guz całkowicie zniknął! Później mama poddała się mastektomi całej piersi wraz z węzłami (w którch na 19 węzłów były tylko 2 z przerzutami!!! )później radioterapia (20 naświetlań). W czasie leczenia miała szereg badań: Tomografie, USG jamy brzusznej, RTG kl.piersiowej, scyntygrafię kości. Brak przerzutów odległych!!!
To prawda, jest to nowotwór złośliwy, ale każdy organizm jest inny i nie znaczy wcale,że muszą być zaraz jakieś przerzuty!
Czy Twoja żona miała jakieś konkretne badania(oprócz USG), które mogłyby bardziej określić jej stan???
Rokowania zależą w dużej mierze od tego właśnie w jakim stopniu zaawansowany jest rak (tak mówili lekarze).
Szansa na wyleczenie jest! Jaka? Trudno określić. Ja mam nadzieję,że u mojej mamy wszystko dobrze się potoczy i będzie cieszyć się zdrowiem jak najdłużej.
Nie możesz się a właściwie nie możecie się poddawać i załamywać. To dopiero początek walki !
Nie myśl teraz o przerzutach, bo przecież nie wiesz czy w ogóle są, prawda?
Pozdrawiam Cię i Twoją żonę bardzo gorąco i pamiętaj jestem z Wami!
Witam ponownie.
Jesteśmy po wizycie u Onkologa, który powiedział „ zastosujemy cztery chemie i zajmiemy się tym guzem” i przekazał nas do konsultacji z chemo-terapeutą . I tu znowu złe wiadomości PO wizycie u chemo-terapeutki okazało się, że guz po cytologii urósł prawie dwukrotnie miał 2,8cm a teraz ma 5cm! Lekarka powiedziała że nie może podać chemii ponieważ niema wszystkich badań i przy tak dużym guzie musi wykonać szereg badań sprawdzających czy nie ma odległych przerzutów i skierowała żonę na 26 maja do szpitala! Następne dwa tygodnie oczekiwania (wszystko trwa już prawie dwa miesiące!). Żona już nie wytrzymuje tego psychicznie (ja też ale ja dam radę i próbuje Ją pocieszać za co jestem ofukany) jest rozdrażniona, nie może spać chodzi zapłakana, po rocznej przerwie zaczęła palić, zamyka się w sobie a ja nie mogę nic zrobić Proszę napiszcie mi czy to wszystko tyle trwa i czy onkolog nie powinien razem z biopsją, USG wykonać innych badań żeby teraz mogło już rozpocząć się leczenie. Przypomnę, że jest to nowotwór złośliwy G2 z patologicznym węzłem pachowym około 2cm . Boże, kiedy się skończą złe wiadomości i czy jest jeszcze jakać nadzieja
Mietku, Nie załamujcie się! Pamiętaj pozytywne nastawienie też w jakimś stopniu pomaga!!!
Onkolog, (tak jak u mojej mamy)chciał zapewne chemią zmniejszyć guz, a póżniej go wyciąć (razem z piersią). W wielu przypadkach po biopsji guzy się powiększają, czasem jest to spowodowane krwiakiem, jaki powstaje wokół guza. Myślę,że tak jest też w tym przypadku.
Moja mama była ( i jest nadal) leczona w Katowicach. Tam od razu dostała skierowania na badania obrazowe (takie jak pisałam w pop. poście). Dlaczego lekarze Twojej żonie nie dają skierowania na chociaż tomograf???
Myślę,że chemia podana im szybciej tym lepiej. Może spróbujcie gdzieś indziej? Może prwatnie iść do dobrego onkologa, który być może przyspieszy przyjęcie do szpitala.
Twoja żona musi być w końcu leczona!!!!!!!!!I to jak najszybciej!!!!
Nie czekajcie na 26 maja, tylko uderzajcie gdzieś indziej!!!
Pozdrawiam z całego serca !!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum