chemia party uważam za zakończone.
rtg klatki super-płuca bez zmian, serce w normie.
usg jamy brzusznej: wątroba jednorodna niepowiększona. Pęcherzyk żółciowy wodniakowato powiększony, cienkościenny z echami złogów. Drogi żółciowe nieposzerzone. Trzustka, śledziona i przestrzeń wokół wielkich naczyń bez zmian. Podwyższona echogeniczność na obwodzie piramid nerkowych może być związana z wczesnym stadium nefrokalcynozy.
W badaniu palpacyjnym- brak wyczuwalnych zmian i powiększenia węzłów.
Jakby ktoś był tak milutki i powiedział co się z tym pęcherzykiem dzieje poza tym że są kamienie , no i w tych nerkach? wczoraj był taki kocioł po świętach, że zanim moje wyniki dotarły to mojego lekarza już nie było i nie mogłam go zapytać co to oznacza.
Wodniakowatość pęcherzyka żółciowego wg słów lekarki wypowiadającej się w tym artykule jest rodzajem stanu zapalnego.
Nefrokalcytoza to zwapnienie występujące w nerce, więcej na ten temat np. w tej wypowiedzi lekarza.
Nie są to zmiany o charakterze złośliwym.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Wodniakowatość pęcherzyka żółciowego wg słów lekarki wypowiadającej się w tym artykule jest rodzajem stanu zapalnego.
Nefrokalcytoza to zwapnienie występujące w nerce, więcej na ten temat np. w tej wypowiedzi lekarza.
Nie są to zmiany o charakterze złośliwym.
dziękuję ...to najważniejsze
czyli jeśli chodzi o nerki dobrze było by wnioskując z tego artykułu zrobić badanie poziomu wapnia, mocznika i kreatyniny... Jak mniemam jest to jakiś skutek chemii? bo wcześniej problemów nerkowych nie miałam.
A co do pęcherzyka- nie miewam kolek więc z usunięciem chyba poczekam...Póki co mam ważniejsze sprawy na głowie
ale mimo wszystko wybiorę się z tym wynikiem do lekarza rodzinnego niech się wypowie i może zleci jakieś badania dodatkowe...
tak...byłyśmy na spacerze...porozmawiałyśmy. Na razie powiedziałam, że idę do szpitala na parę dni. Nie mówiłam o operacji żeby jej dodatkowo nie stresować. Tylko tyle, że muszę iść żeby być zdrowa. Nas szczęście nie zadawała zbyt wielu pytań uff...
No i poprosiłam, żeby pomogła Tatusiowi, żeby Mu przypominała, że trzeba kwiatki podlewać itd. I żeby była kochana dla Zuzi, bo ona nie zrozumie dlaczego mamy nie ma. No i za długo rozmawiać nie mogłam bo ryczeć mi się chciało
jeśli mogłabym prosić o interpretację wyników badań...niestety jestem w tym zielona a chciałabym wiedzieć czego mam za mało lub za dużo... lekarze jak to zwykle bywa nic nie mówili.
Główne parametry i te im pochodne są trochę poniżej norm (leukocyty, erytrocyty, hemoglobina), ale po chemiach i operacji nie jest to jakimś zaskoczeniem - powoli się odbuduje poza tym wszystko w porządku.
Zmian nowotworowych nie stwierdzono (całkowita regresja guza po chemioterapii)
Nie wymaga komentarza.
Do wyjaśnienia z lekarzem pozostaje kwestia histiocytozy węzłów chłonnych - czy ma związek z przebytą chemioterapią i jak to się przekłada na Twoje dalsze leczenie.
akos6 napisał/a:
mój lekarz chemik - zadowolony z wyniku
Cieszy mnie to bardzo.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dwóch lekarzy oglądało ten wynik. chirurg powiedział, że wszystko ok. Tak samo chemik.
Możliwe że jest to z powodu chemii...kurcze nikt o histiocytozie nie mówił...
Dalszym leczeniem będzie radioterapia to na pewno...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum