Tak, wiemy o tym. Mama nie chce leżeć 5 tygodni w szpitalu, raczej będziemy kombinować, że mama przez 5 dni będzie w u nas lub u brata a na weekendy będzie wracać. Będziemy coś kombinować. Może ktoś mógłby mi podpowiedzieć na temat stopnia niepełnosprawności. Kiedy najlepiej się o nie ubiegać. Czy lepiej już złożyć wniosek - przed radioterapią, czy jak już się zaczną naświetlania? Dziś wysiedziałam się cały dzień w przychodni i niczego nie załatwiłam - lekarz onkolog odsyła do radioterapeutów, a tak naprawdę jeszcze przydzielonego lekarza radio nie mamy. Więc może ktoś mi podpowie. Dziękuję.
Juz po zabiegu operacyjnym mogliście składać o stopień niepełnosprawności !
Ja ,jak chodziłam na kontrole po zab.operac do chirurga,wówczas on mi wypisał wniosek do ZUSU po dodatek pielęgnacyjny,oraz wypełnił mi druk na komisję o przyznaniu grupy niepełnosprawnościowej, tj I -szej ( znaczny stopień ). Ja miałam przyznany na 5 lat.
Więc jeśli mama pracowała, to trzeba iść do ZUSu po wniosek, jesli nie to do MOPRU po druk i po druk do Miejskiego Oddziału Przyznawania grupy inwalidzkiej i z tymi drukami idźcie do lekarza chrurga lub jesli mama brała chemię to do chemika, jakby coś to pisz o inne inf, anna
[ Dodano: 2012-11-29, 11:11 ]
UWAGA :
przyznanie grupy i zasiłku liczy się od miesiąca w ktorym złożycie dokumenty ( kopiujcie wszystkie pisma i dokum lekarskie przed złożeniem i potwierdźcie w instytucji w ktorej skladacie !
[ Dodano: 2012-11-29, 11:12 ]
i jeszcze jedno im szybciej tym lepiej
Może ktoś mógłby mi podpowiedzieć na temat stopnia niepełnosprawności. Kiedy najlepiej się o nie ubiegać. Czy lepiej już złożyć wniosek - przed radioterapią, czy jak już się zaczną naświetlania?
Moim zdaniem nie ma znaczenia dla ustalenia stopnia niepełnosprawności. Jeśli posiadacie skierowanie na radioterapię dołączcie je do wniosku wraz z inną dokumentacją, jeśli w okresie od złożenia wniosku (z załączoną dok. medyczną) do dnia posiedzenia składu orzekającego dojdzie jakaś dokumentacja po prostu zabierzcie ją ze sobą na posiedzenie.
sulek napisał/a:
Dziś wysiedziałam się cały dzień w przychodni i niczego nie załatwiłam - lekarz onkolog odsyła do radioterapeutów, a tak naprawdę jeszcze przydzielonego lekarza radio nie mamy. Więc może ktoś mi podpowie.
Zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia wydane dla potrzeb Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności każdorazowo wystawiał mi lekarz rodzinny. Podstawą były informacje które przekazałam: informacje od lekarzy specjalistów, karty wypisowe ze szpitala, wyniki badań itp.
Dziękuje urania za odpowiedź. Ja też tak sądzę, że czekanie z wnioskiem do naświetlań jest nie potrzebne i tylko wydłuża ten okres decyzji. Jeśli chodzi o lekarza rodzinnego to nie jest poinformowany o stanie zdrowia mamy i mamy do niego wielki żal za brak zainteresowania i jakiejkolwiek pomocy dla mojego śp. Taty, który zmarł w Sylwestra 2011 (nowotwór płuc, wykryty późno, żył 2 miesiące od diagnozy). Mama chce zmienić lekarza. Takie zaświadczenie zgodziła się wypełnić lekarz rehabilitantka, (mama aktualnie jest na rehabilitacji) - ona ma wgląd w dokumentację z przychodni onkologicznej.
Jeszcze jedno mnie zastanawia: jak uzyskać oryginały (bo chyba one są potrzebne) badań i dokumentację z przychodni? Czy mogą nam odmówić? Ksero wyników badań mamy, bo to można kserować ale chodzi mi też o karty które wypełnia lekarz - czy to też jest potrzebne?
@Sulek,
Nie ma stałych reguł , poniżej moje doświadczenia dot. ustalenia stopnia niepełnosprawności przez Powiatowy Zespół ds. orzekania o Niepełnosprawności.
Przygotowanie zaświadczenia powierzyłam lekarzowi rodzinnemu ponieważ należalo ująć w nim nie tylko choroby onkologiczne , ale również inne , które sam leczył lub leczyli inni. To bardzo ważne, żeby na zaświadczeniu ująć wszystkie schorzenia ponieważ zwiększa to szanse na pozytywne załatwienie wniosku.
Zanim złożyłam wniosek zapytałam jakie dokumenty mam dołączyć do wniosku.
Pani z Powiatowego Zespołu ds. orzekania o Niepełnosprawności „rzeczowo” poinformowała mnie, cytuję dosłowną treść odpowiedzi: „taką jaką pani uzna za stosowną”
Tak więc wg własnego uznania do wniosku dołączyłam kserokopie potwierdzone przez panią jw. dokumentacji jaką posiadałam, składały się na nią: wypisy ze szpitali, wyniki badań hist.-pat, wyniki badań obrazowych, konsultacje, skierowania na badania w toku załatwiania ,itp.
Za zgodność Pani potwierdzać nie chciała, ale w końcu uległa i potwierdziła. Do tej czynności musiałam okazać oryginały, co jest oczywiście zrozumiałe.
Przed posiedzeniem składu orzekającego, co miało miejsce ok. 3 tygodnie po złożeniu wniosku, objechałam wybrane placówki służby zdrowia w celu wydobycia prowadzonych przez specjalistów historii chorób. Tryb załatwienia był różny, np. w poradni neurologii po okazaniu wezwania na posiedzenie zespołu jw. wypożyczono mi dokumentację na 1 dzień bez potrzeby kserowania, w poradni neurochirurgii wypożyczono mi na moment w celu zrobienia ksera (na ten czas zatrzymano dowód osobisty), które to kserokopie następnie potwierdzono za zgodność, itp.
Dokumentacje jw. zabrałam ze sobą na posiedzenie składu orzekającego, ale nikt się nią zainteresował. Tylko mnie zapytano, czy mam coś ponad to co dołączyłam do wniosku, po otrzymaniu odpowiedzi twierdzącej nikt więcej do tematu nie powrócił.
Rezultat końcowy był taki, że odwoływałam się od decyzji Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności do Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności.
To na co chciałam zwrócić Twoją uwagę:
1.Od złożenia wniosku do czasu kiedy mogłam wdrożyć w życie orzeczenie upłynęło ok. 5 tygodni ( 3 tygodnie od złożenia wniosku do czasu posiedzenia składu orzekającego + 2 tygodnie niczym otrzymałam orzeczenie).
2.Jednym z elementów posiedzenia jest wywiad prowadzony przez psychologa. W istotny sposób może on rzutować na całokształt.
3.Szczególny nacisk należy położyć na ograniczenia wynikające z chorób i je uwypuklić w wywiadzie prowadzonym przez lekarza jak i psychologa. Ta sama choroba może skutkować różnymi ograniczeniami u różnych pacjentów.
PS. wydaje się, że nie najlepsze miejsce wybrałam na odpowiedź.
Dziękuje bardzo urania. O pomoc w staraniu się o orzecznictwo piszę tu i w innym wątku, który wydaje się właściwszy. Dlatego wszelkie pytania dotyczące niepełnosprawności itp. będę już kierować tam. Urania - wielkie dzięki, potrzebuję takich rzeczowych odpowiedzi, popartych doświadczeniem
http://www.forum-onkologi...,420.htm#161336
@Sulek
Na pewno znajdę Cię w nowym miejscu
Tutaj jednak muszę zamieścić uzupełnienie do mego wcześniejszego postu , a konkretnie do pkt.1. Podane w nim 5 tygodni nie uwzględnia czasu na odwołanie i rozpatrzenie sprawy przez Wojewódzki Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności , co również trwało kolejne tygodnie.
Serdeczne pozdrowienia dla Mamy
PS.
Richelieu,
Przepraszam, że trochę niemerytorycznie w wątku merytorycznym.
Witam po dłuższym czasie! Niestety problemy związane z choroba mamy powróciły i to z taką siłą :(
Mama cały czas jest pod opieką onkolog, miała badanie USG brzucha i prześwietlenia klatki piersiowej, ale zapominano o kościach. Praktycznie od października mama skarżyła się na bóle w plecach, w biodrze potem kolano, piszczel wszystko po prawej stronie. Dostawała tylko leki przeciwbólowe. Ostatnio jednak lekarz rodzinna skierowała do ortopedy i po prześwietleniu okazało się, że są jakieś zmiany w kościach. Dalej badanie scyntygraficzne no i mamy wynik:
W badaniu przy użyciu 99mTc-MDP metodą wholebody stwierdza się ognisko hipermetaboliczne w kości skroniowej prawej, ciemieniowej lewej, trzonie mostka, tylnym odcinku IX żebra prawego, kręgu Th12, stawie krzyżowo-biodrowym prawym, krętarzu większym kości udowej prawej oraz wzmożony, patologiczny wychwyt radioznacznika w głowie i szyjce kości udowej prawej. Wynik badania wskazuje na obecność zmian typu meta w ukł. kostnym.
Proszę o ocenę.
Onkolog wystawiła skierowanie do szpitala na oddział ortopedii jednak tam mamy nie przyjmą. U nas nie ma oddziału ortopedii onkologicznej a z opinii ortopedy wynika, że tylko tam by się podjęli operacji.
Proszę napisać jak groźne są te wszystkie zmiany? Z czym powinnam się liczyć? Co teraz robić?
We środę będą chyba mamie naświetlać tę zmianę w biodrze (tak mi się wydaje, że tylko tą). Wszystko dzieję się tak szybko. Badanie było we czwartek 12, w piątek był telefon, że są poważne zmiany i onkolog wystawia skierowanie do szpitala, dziś konsultacja z jednym z ortopedów, decyzja o naświetlaniach. Dochodzą mnie słuchy, że stan jest bardzo ciężki i teraz tylko łagodzenie bólu zostaje...
W badaniu przy użyciu 99mTc-MDP metodą wholebody stwierdza się ognisko hipermetaboliczne w kości skroniowej prawej, ciemieniowej lewej, trzonie mostka, tylnym odcinku IX żebra prawego, kręgu Th12, stawie krzyżowo-biodrowym prawym, krętarzu większym kości udowej prawej oraz wzmożony, patologiczny wychwyt radioznacznika w głowie i szyjce kości udowej prawej. Wynik badania wskazuje na obecność zmian typu meta w ukł. kostnym.
Proszę o ocenę.
Sytuacja wynikająca z tego wyniku, w porównaniu do informacji sprzed roku, niestety nie wygląda dobrze.
Lekarz opisujący wynik we wnioskach wskazuje na bardzo prawdopodobny przerzutowy charakter zmian uwidocznionych w kościach,
a same zmiany są liczne, zlokalizowane w wielu miejscach i rozproszone po układzie kostnym,
co świadczy o rozsiewie i uogólnieniu choroby.
sulek napisał/a:
Proszę napisać jak groźne są te wszystkie zmiany? Z czym powinnam się liczyć? Co teraz robić?
We środę będą chyba mamie naświetlać tę zmianę w biodrze (tak mi się wydaje, że tylko tą).
Sytuacja jest o tyle niedobra, że oznacza najwyższe IV stadium zaawansowania choroby
i związany z tym brak możliwości wyleczenia.
Dobrą okolicznością będzie, jeśli okaże się, że nie występują wykrywalne (dostatecznie zaawansowane) przerzuty do narządów miąższowych,
które jako rozwijające się szybciej i bardziej agresywne niekorzystnie wpłynęłyby na dalszy przebieg choroby.
Leczenie w przypadku przerzutów do kości opiera się na działaniu przeciwbólowym (naświetlania)
oraz przeciwdestrukcyjnym (farmakologicznym, głównie podawanie bifosfonianów).
Przykro mi, że nie są to lepsze informacje.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuje za odpowiedź. Proszę o wskazówki jakie badania powinny być teraz wykonane u mamy. Rozumiem, że usg jamy brzusznej, by sprawdzić te przerzuty do narządów miąższowych? Na co powinnam zwrócić uwagę pani onkolog, o co prosić?
Czego mogę się spodziewać?
Przykro ale to nasza onkolog nie zakładała chyba przerzutów do kości, bo żadnych badań w tym kierunku nie robiliśmy. Dopiero jak lekarz rodzinna wysłała w końcu do ortopedy to jakoś to wszystko ruszyło. Termin scyntygrafii wstępnie mieliśmy ustalony na koniec lutego!!!Tylko interwencja i znajomości lekarz rodzinnej pomogły na tak szybkie badanie. Ale co z tego. Ciekawe czy jakiś ortopeda podejmie się operacji?
Proszę o wskazówki jakie badania powinny być teraz wykonane u mamy. Rozumiem, że usg jamy brzusznej, by sprawdzić te przerzuty do narządów miąższowych? Na co powinnam zwrócić uwagę pani onkolog, o co prosić?
Badania zgodne ze standardowym postępowaniem po leczeniu raka piersi, opisane w tabeli 19 na str. 240 odpowiednich Zaleceń (2011 r.).
Nie ma natomiast wskazań do innej szczegółowej diagnostyki w celu wykrycia ewentualnych przerzutów bezobjawowych,
gdyż w przypadku ich występowania we wczesnym (bezobjawowym) stadium wcześniejsze podjęcie leczenia
"nie ma istotnego wpływu na skuteczność leczenia i jakość życia chorych" ('Zalecenia j.w., str. 241).
Co innego w przypadku stwierdzonych i dających objawy przerzutów do kości - ich leczenie odpowiednie do zaawansowania
powinno zostać podjęte już teraz, by możliwie poprawić jakość życia i opóźnić ich progresję.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam! Dość długo nie pisałam, bo i cała ta sytuacja z postępem choroby mamy mnie pochłania i jakoś nie byłam w stanie na bieżąco umieszczać informacji na forum. Tak jak pisałam mama miała operację biodra w Lublinie (bo u nas w Białymstoku takich operacji nie wykonują - jeśli nie ma złamania). Badania histopatologiczne guza potwierdziły obecność przerzutów, kość nie była "przeżarta" na zewnątrz, udało się usunąć w całości i wstawić protezę. Podczas pobytu w szpitalu nasiliły się bóle pleców, które uniemożliwiały konieczną po operacji rehabilitację - czyli chodzenie. Pod koniec pobytu zostało zrobione jeszcze prześwietlenie kręgosłupa, które wykazało destrukcję kręgu Th12 - konieczna dalsza diagnostyka - tomograf i leczenie. Ortopeda wspominał o możliwości zabezpieczenia tego kręgu operacyjnego, ale nie mogłyśmy tak długo być w Lublinie i wróciłyśmy do domu. Dalej potoczyło się tak: prześwietlenie klatki piersiowej, kręgosłupa i tomograf kręgosłupa i usg brzucha i skierowanie do poradni chemioterapii.
Usg brzucha wykazało: wątroba z cechami stłuszczenia z widocznymi dość licznymi obszarami hypoechogennymi o charakterze mts, najw. w obu płatach o śr. ok. 30,7mm.
Mama miała podany również lek wzmacniający kości - kwas zoledronowy (Osporil, płatna bu NFZ nie refunduje go dla chorych z rakiem piersi) pierwsza dawka - kolejne uzależnione od wyników (nerki). Po tym leku następny dzień mam przespała i czuła się bardzo senna - nie czuła bólu, następnego dnia miała wrażenie, że mniej boli i inaczej jakby w jednym miejscu.
Wczoraj, 29. 01 był naświetlany krąg w warunkach X6MV, na obszar kręgosłupa Th11-L1 w dawce frakcyjnej i całkowitej 8Gy/max. Zaplanowana chemia na 4 lutego, dzień wcześniej tomograf.
Mama cały czas narzeka na ból pleców, ale mówi że boli ją nisko (okolice lędźwi, kości ogonowej, natomiast miejsce naświetlań było wyżej - moje pytanie: czy to znaczy, że tak ból promieniuje? Czy efekt ustąpienia bólu powinien nastąpić szybko, czy jest to raczej sprawa dłuższa (tygodnie, miesiące)?
Usg brzucha wykazało: wątroba z cechami stłuszczenia z widocznymi dość licznymi obszarami hypoechogennymi o charakterze mts, najw. w obu płatach o śr. ok. 30,7mm.
To oznacza obecność guzów przerzutowych w wątrobie, zatem istotnie zmienia obraz sytuacji, niestety niekorzystnie.
Niezależnie od leczenia przerzutów do kości lekarz powinien ocenić możliwość wdrożenia paliatywnej chemioterapii
mającej powstrzymać progresję tych guzów i całej choroby.
sulek napisał/a:
Mama cały czas narzeka na ból pleców, ale mówi że boli ją nisko (okolice lędźwi, kości ogonowej, natomiast miejsce naświetlań było wyżej - moje pytanie: czy to znaczy, że tak ból promieniuje?
Albo ból jest odczuwany jak opisujesz w innej lokalizacji, albo również w tamtym miejscu jest inna niezależna jego przyczyna.
Jak jest w istocie raczej nie da się ocenić tutaj, na forum.
sulek napisał/a:
Czy efekt ustąpienia bólu powinien nastąpić szybko, czy jest to raczej sprawa dłuższa (tygodnie, miesiące)?
Uważam, że efekt powinien być odczuwalny znacznie szybciej, raczej w ciągu najbliższych dni, a na pewno nie po miesiącach.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum