Niestety ale nie miał lekarz dla nas dobrych wieści. Z prześwietlenia wynika,że guz się powiększa i uciska stąd opuchlizna.Jest też niedodma płata górnego.Jak najbardziej może to być ZŻGG, węzeł też powiększony. Nie pozostawił złudzeń co do stanu, według niego to już długo nie potrwa. Z powagi sytuacji zdaję sobie sprawę tym bardziej, że opuchnięcie przeszło na ręce i gardło, dziś nad ranem było u taty pogotowie bo się dusił.Bardzo się boję o mamę i sama jestem przerażona.
Ewelinko chyba już nie, raczej doraźne, ewentualnie pogotowie w razie pogorszenia.
Tatuś w dalszym ciągu mocno opuchnięty, zachrypnięty, dziś był lekarz z paliatywnej i zalecił leki: rano 2 tabl furosemidu,1 spironolu, w południe 1 tabl spironol; kolejny dzień rano po 1 tabl furosemidu i spironolu w południe sam spironol, kolejny dzień tak samo potem dzień przerwy i znów po 1 tabl furosemid spironol. Do tego tata bierze potas. Czy tak może być bo obawiam się,że coś tego dużo( czy można brać jednocześnie spironol i furosemid?)
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Witajcie, tatuś nie ma już takiej opuchlizny jednak więcej kaszle z krwią, poza tym mówi,że bolą go plecy. Od lekarza ma tramal i po nim ból przechodzi ale bierze go już codziennie.Dziś zaobserwowałam zasinienie paznokci co do tej pory nie miało miejsca. Po kilku godzinach ustąpiło ale obawiam się ,że może tak być codziennie.Coraz bardziej się boję.
Gosieksp,lekarzem nie jestem ale napisze co bylo u mojego tatki.. moj tatus tez mial bole plecow,kupowalismy plastry rozgrzewajace,mascie ale tylko na jakies pare dni pomagalo.po tych bolach byl przerzut do wezla nadobojczykowego.nachodzila woda w plucu.wiec lekarz powiedzial ze te bole moga byc od wody i przerzutu.co do sinienia paznokci...moj tatus mial rok sinienie najpierw paznokci,potem juz byly palce..z tego co wiem to jest niedotlenienie.tak mi lekarze tlumaczyli.ale co do szczegolow napewno wypowiedza sie moderatorzy tego forum,bo to cudowni ludzie.walczcie,pytaj lekarzy onkologow o wszystko!
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Gonia z tym przerzutem możesz mieć rację, już jakiś czas temu tatuś wyczuł guzka w okolicy prawego obojczyka i podejrzewam właśnie węzeł.Dziś ma być lekarz to mama zapyta i da mi znać.
Sorry ale nie mam nawet chwili aby coś wpisać. Tatuś coraz słabszy, apetyt gorszy, ten guzek to najprawdopodobniej przerzut.Na klatce piersiowej na strasznie widoczne żyły, wcześniej tego nie było, poza tym takie ciemne zmiany na skórze pleców.No i zaczęły się bóle wczoraj tramal brał już 3 razy wcześniej nic nie odczuwał. Wyniki krwi ma dość dobre tylko hemoglobina obniżona( to przez acenokumarol, niestety INR skacze jak głupi, nie można ustawić dawki- w poniedziałek miał ponad 4 i okropne krwioplucie przy jeszcze gorszym kaszlu, bałam się,że dostanie krwotoku). A ja nie wiem gdzie ręce włożyć- mam jeszcze babcie 89 lat ze złamaniem kości szyjki udowej, latam po lekarzach, załatwiam co się da, lekcje odrabiam z synem i męża wyprawiam w kolejną trasę- jest kierowcą zawodowym. Wieczorem padam i nie mogę spać.
niestety INR skacze jak głupi, nie można ustawić dawki
Na pewno trzeba przejść w tej sytuacji na Clexane z acenokumarolu.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Na razie INR opanowany, jak sytuacja się powtórzy lekarz zdecyduje o zmianie leku. Poza tym do tej pory było ok ale dziś opuchnięcie znów dało znać o sobie, twarz robi się okrągła. Niepokoi mnie również duży brzuch u taty ale lekarz będzie dopiero w czwartek. Czym to może być spowodowane?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum