I bardzo mądrze, nic na siłę. Nie można chorej osoby zmuszać do jeżdżenia po lekarzach czy leczenia na siłę, taką decyzję zawsze musi podjąć mama, Wy możecie podpowiadać, wspierać, być razem.
zajaczek83 napisał/a:
Mama ma problem z dodawaniem moczu
A było sprawdzone co jest powodem, było jakieś usg nerek, czy TK miednicy? bo nie pamiętam.
Usg jamy brzusznej miała 5 grudnia w szpitalu powiatowym tuż przed tym jak ją zabrałem do Łódzi do Kopernika.
Nie wiem czy przygladali się nerkom ,nie mamy wyników badań ,ale wlasnie z tego powodu było to usg robione i pani doktor stwierdziła ze wszystko jest ok.
Ct miednicy było w lutym tam też było ok.
Niestety ja z mamą nje jestem codziennie główną rolę opiekuńczą pelni moja siostra ,mieszkają razem ja jestem w miarę możliwości.
I co czego zamierzam dziś nad ranem miała jakiś dziwny atak ,siostra ją z podłogi podnosiła nie mogła powietrza nabrać ,oczy wielkie i cała spieta. Jak rozmawiałem z mamą to mówiła że nie wie co sie stało czuła skurcz na całym ciele dlatego taka napieta była i nie mogła oddychać. Jakiś czas ciężko było ją zrozumieć ale jest już doborze (może przesadziłem trochę z tym doborze),ale zjadła co nieco i śpi.
Co to było,co to za atak?
zajaczek83 czytam ze jutro u mamy bedzie lekarz wiec radze koniecznie opowiedziec mu o tym co dzis przydarzylo sie mamie. Nie jestem lekarzem ale jak dla mnie to wygladali na atak padaczkowy......moze on byc zwiazany z meta w glowie a dokladniej z obrzekiem ( ktory juz na poczatku listopada byl uwidoczniony w tk) Mysle ze Twoja mamusia ma teraz wlaczone jakies leki przeciwobrzekowe...byc moze bedzie trzeba zwiekszyc dawkę. Dobrze ze mame juz jutro zobaczy lekarz.
zajaczek83 wygląda faktycznie na konsekwencje obrzęku w mózgu. Czy to był atak padaczki czy krótkotrwały paraliż musi ocenić lekarz. Koniecznie musicie to skonsultować.
Pozrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Zadzwoniłem do siostry aby jej o tym powiedzieć poinsruowac zeby przekazała pani doktor ,ale nie zdążyłem pani doktor już była ,mnie na miejscu niema.
Siostra opowiedziała jej cała sytuacje i pani doktor stwierdziła że takie takaki beda coraz częściej osluchala mame i stwierdziła szmery w plucach i przepisał duomox 1g i 10szt 9%NaCl 500ml plus 10 op do przetoczen i na tym sie wizyta skończyła.
[ Dodano: 2016-12-16, 16:49 ]
Właśnie rozmawialem z mamą jest u niej. Siostra troche spanikowala opowiadajac mi o tym co się działo.
Mianowicie z tegi co mi mama powiedziała to miała kołatanie serca i ucisk w katce piersiowej tak ze nie mogła powietrza nabrać.
Po opisie siostry wyglądało to na padaczkę .
to miała kołatanie serca i ucisk w katce piersiowej
Niech siostra zmierzy mamie od czasu do czasu ciśnienie i jeśli kołatania/przyśpieszony puls/arytmia, cokolwiek to było będą się powtarzać to również trzeba zgłosić lekarzowi, może będzie potrzebny jakiś betabloker, ciśnienie przy tym też jest istotne.
Co do ataków padaczki, przy przerzutach do mózgu mogą takie ataki występować więc trzeba być czujnym.
Dzisiaj miała 120/80 jak pani doktor zmierzyła,e w szpitalu miala wahania .
A dziś dzwonił koordynator wizyte mamy przełożona na 21 i szczerze na te chwilę jak byłem u mamy rozmawialiśmy wstała i mogłaby jechać ,ale co bedzie do środy zobaczymy.
Chciałbym aby ją jednak onkolog zobaczyła. Pytalem o transport medyczny i niestety bo podczas ostatniej wizyty w poradni wpisane jest że stan ogólny dobry gdyby było wpisane inaczej można by było coś zorganizowac.
Dziś mamę troche zmobilizowałem i wstała o wlasnych siłach pochodziła trochę i ogólnie jest ok.
Ale widzę że co jakiś czas na moment wyłącza się ,zawiesza jest gdzie indziej i sama mi o tym mówiła że ma to coraz częściej np pytam jak tam
A do dzisiaj dobrze
Nie boli cie nic?
I cisza myślę zastanawia się jak dopytuje jesteś tu odpowiada co mówiłeś takie zawieszanie sie wystepuje.
I narzeka na ten ucisk w klatce piersiowej jest taki ze powietrza jej brakuje. Dzisaj widziałem ten atak leży oddycha ciężko ,głęboko w końcu musi usiąść bo na leżąco nie moze oddychać poprosi o pyralgin i po tym jej przechodzi.
zajaczek83,
Jeżeli mama ma przerzuty do mózgu to będą takie zawieszenia, mylenia faktów, zagubienie.
zajaczek83 napisał/a:
I narzeka na ten ucisk w klatce piersiowej jest taki ze powietrza jej brakuje.
Zapewne to wynik choroby ale ostatnio mama miała jakieś szmery na co brała antybiotyk, więc infekcja też może powodować ból, czy uczucie przyduszania.
Już nie pamiętam, czy Wy jesteście pod opieką HD, czy w trakcie załatwiania?
W razie takich duszności u mamy, możecie z HD wypożyczyć koncentrator tlenu, trochę ułatwi mamie oddychanie.
W sumie to juze nie wiem pod jaką opieką jest mama paliatywna czy HD lekarz przyjeżdża dwa razy w miesiacu i pilegniarka raz w tygodniu ta to akurat znajoma mamy. Pod taką opieką jest już długi czas ,a koncetrator mama ma już ponad pół roku w domu.
W środę mamy wizytę w Koperniku myślę że damy radę dojechać. Jeszcze mam problem bo mamie skończył sie dowód osobisty ciekawe czy mi wydadzą bez upoważnienia bo mama ma problem z pisaniem prawa ręka jest jakby lekko sparaliżowana .
Jeszcze jedno gdzie mogę się udać po materac przeciwodleżynowy ? Nie ma odleżyn ale łóżko jest jakie jest i trochę narzeka. A to jest chyba refundowane?
Wiem, że jest coś takiego, że jak osoba nie może udac się po dowód osobisty oosbiście, to urzędnik musi pojechac do danej osoby - aby potwierdzić, że ta osoba to ta osoba.
Dzięki dopytam o ten materac.
Co do dowodu tak dziś sie dowiedziałem. Teść miał podobną sytuację w rodzinie i urzednik przyjechał na miejsce do domu taki ma obowiazek a co do podpisu gdy reka jest nie dość sprawna odcisk palca wystarczy.
Troche mnie dziś mama zmartwila powiedziała że jest za słaba niema siły i raczej nie pojedzie,tylko sie zastanawiam czy tak jest naprawdę,czy już sobie odpuszcza i niechce jej się jeździć po lekarzach. Tak samo z chodzeniem jak pytalemr wstawalas -nie bo mi sier nie chce.
Troche mnie dziś mama zmartwila powiedziała że jest za słaba niema siły i raczej nie pojedzie,tylko sie zastanawiam czy tak jest naprawdę,czy już sobie odpuszcza i niechce jej się jeździć po lekarzach.
Jeśli będzie taka wola mamy, dość leczenia, dość lekarzy, ja chcę leżeć to musicie to uszanować i zaakceptować. Może mama być słaba, może mieć dość, choroba wyniszcza i osłabia, odbiera chęci.
Czy to chwilowy spadek formy zwłaszcza psychicznej i takie zniechęcenie i wszystko na nie, czy tak jest bo wynika to ze stanu fizycznego to musielibyście z mamą porozmawiać od serca. Nie zmuszać do niczego ale zapytać co by teraz chciała, konkretnie czy chce już spokoju czy jeszcze szukać leczenia, myślę że mama Wam uczciwie odpowie a Wy dostosujcie się wtedy do Jej decyzji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum