Witam wszystkich serdecznie.
Jestem pierwsz raz na tym forum.
Mam raka podniebienia, sie skubany usadowil!! Ale nic to,dowiedzialem sie o tym z poczatkiem roku.
Chirurg jak mi zaczal opowidac jak mnie beda leczyc / tylko operacja / i co mi wytna to mimo ze, fakt choroby przyjalem spokojnie, to tu"nieco" zwatpilem.
Mam jak mi sie wydaje troche "szczescia" ,od operacji "uratowala" mnie ... wiencowka, / uprzednio bylem zakwalifikowany do "bajbasow" / anastezjolog wykiuczyla operacje onkologiczna przed kardilogiczna.
Teraz jestem po bajbasach i .. w trakcie radioterapii.
Mam miec bagatela 37 naswietlen radykalnych zast. operacje, dzis byl 11dzien do konca / naswietlen / juz coraz blizej.
To tyle wstepu,teraz meritum sprawy.
Zaczyna mnie szczypac policzek i warga dolna, ale nie to jest najgorsze: zrobila mi sie przetoka na podniebieniu!!
Mam problem z jedzeniem, piciem, plukaniem po jedzeniu, mowe terz mam inna.........
Nie moge nic zanlezc n/t jak dac sobie z tym problemem rade.
Moze ktos z Was kochani ma jakas rade??
Pozdrawiam i zycze powrotu do zdrowia