Dziękuję pięknie wszystkim za życzenia Niczego, tak jak wszyscy tutaj, nie pragnę bardziej niż zdrowia dla Rodziców...
Z rzeczy najważniejszych- wynik TK jest zupełnie prawidłowy, w obrazie widoczne zrosty pooperacyjne, powiększonych węzłów śródpiersia nie stwierdza się i jakieś 2 inne, prawidłowe zdania. Jestem spokojna... następna wizyta za 3 miesiące- pewnie rtg. Jak zwykle mieliśmy zupełnie innego lekarza niż ten, który Tatę operował- od pół roku nie byliśmy się w stanie do niego dostać gdzie indziej, jak na oddziale. Cóż, pocieszam się, że tutaj nie jest to tak istotne.
Z rzeczy dobrych: Tata waży 68 kg Normalnie już ma jakieś brzucho, na buzi wygląda trochę lepiej, będzie dobrze..
A tak dla podbudowania siebie samej czytałam, że tylko u 1/4 pacjentów z uzyskuje się całkowitą odpowiedź na wcześniejszą chth-rth (tłumaczę sobie, że to poprawia odległe rokowania) oraz fakt, że zmiana nie była duża jak na ca przełyku ( www.mp.pl/artykuly/index....02F7CA545B5D2B5 )
Pozdrawiam, Asia
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Rodzice dobrze, Tata jest po poszerzaniu, choć nie odczuwał bardzo nasilonego zwężenia (a jednak trochę było). Myślę, że ten przełyk wreszcie zaczął pracować, Tata je już gęstsze rzeczy. Mija 8 miesięcy do operacji, Tata ma nadzieję na powrót do pracy w lipcu b. roku. Nie będę protestować, jeśli jego stan będzie dobry. Mama też w miarę, ćwiczy i jakoś tak dajemy radę. Ja rzadziej tu zaglądam, bo czasem po prostu nie chcę dołować wszystkich chorych i bliskich, a ostatnio u mnie nastroje niespecjalne
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Tata waży niemal 70 kg, wreszcie brzuch nie wygląda na całkowicie wklęśnięty, żebra aż tak nie wystają, i na twarzy zrobił się jakiś inny. Czytam niektóre wątki i widzę 50 kg to mi się serce i żołądek ściska. Mój Tata jest dosyć wysoki i ma chyba dosyć grube kości, bo przy tych 70 kg wygląda wciąż bardzo chudo i widać jeszcze chorobę. Na szczęście jedzenie jest coraz lepsze, Tata jada sporo, choć czasem szybko (muszę mu przypominać, że nawet jeśli to jest miksowane to jest niedobrze jeść tak szybko). Tata był u kardiologa i pani stwierdziła, że wyniki Taty po przebytym leczeniu są zadowalające (miała ledwie ekg i ciśnienie). Mnie jednak wciąż martwi czasami strasznie wysoki puls w granicach setki przy ciśnieniu na dolnej granicy normy. Tak myślę, że trzeba iść do innego lekarza i tylko upewnić się, że wszystko jest ok. Póki co Tata przyjmuje- o ile się nie mylę- Metocard. Puls po tym leku jakoś imponująco nie spada, Tata często ma do południa właśnie wyższy puls- bez żadnego wysiłku, jedynie po spacerku do sklepu.
Cóż, wierzę, że wszystko jest ok, że rak zażegnany, w końcu kiedyś tu sobie obiecałam, że dobijamy do 5 lat. Myślę, że najciężej będzie dobić nam do 2014 roku, a później będzie lepiej. Tylko spokojnie przechodzić badania kontrolne i do przodu! Musimy dać radę!
Pozdrawiam, Asia
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Właśnie sobie uświadomiłam, że mój Misiek jest miesiąc po poszerzeniu i nie widać oznak zwężenia. Walczymy o postępy, są coraz mniejsze, ale mimo wszystko jest dobrze. Ja bym trochę popróbowała z makaronem chociażby takim rozgotowanym, ale Tato się boi i ja się temu nie dziwię- obserwuję te 8 miesięcy i wiem, o co chodzi. Powiem Wam tylko tyle, że nawet jak Tatę coś zablokuje to po kilkunastu minutach przechodzi. Zazwyczaj to spróbowane coś, co nie było miksowane.
Chwilo, trwaj!
Pozdrawiam
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam.. wiem, że dużo osób jest zaangażowanych emocjonalnie w leczenie mojego Taty, tak samo jak i my w leczenie innych osób.. Myślę, że po tych kilkunastu miesiącach u mnie był przełom - wyszłam z tego szoku, konieczności działania i poczułam, jak ciężka to była dla nas droga... Poczułam dosłownie.. na szczęście chyba najgorsze jest już za mną i daję sobie z tymi "starymi" emocjami radę.
ŻYJEMY I MAMY SIĘ DOBRZE. Tata miał w ostatnich miesiącach usg jamy brzusznej i rtg klatki piersiowej - wyniki mamy wzorowe. Co prawda nie jest wzorowa ta morfologia, ale sama nie wiem dlaczego. Szczególnie leży i kwiczy hemoglobina, jest o ok. 2 jednostki poniżej normy (o jakieś 10-15%, nie podaję wielkości, bo nie pamiętam jednostki i wyniku dokładnego), ale to być może wciąż organizm się nie zregenerował. Cholesterol, cukier ok. Nie mamy podwyższonego OB ani innych parametrów. Zbyt wysoki puls udało się zbić - Tata przyjmuje pół pastylki przed śniadaniem. Wciąż jest osłabiony i gdy go coś boli - czasem bierze Paracetamol. Nigdy o tym nie pisałam, ale Tata ze względu na pracę na zmiany, często był zmęczony, bolała go głowa i w ramach 'leczenia' przyjmował tabletki z krzyżykiem. Jego siostra tak samo. Chorowała na to samo. Śmiałam się przez złość, że... przybija za każdym jednym tabletkiem gwoździe do trumny. Byłam wtedy głupiutkim dzieckiem. To było strasznie głupie, ale boję się, że to mogło mieć jakieś wpływ na Taty chorobę (piszę o łykaniu tabletek).
Tata je już tak dużo rzeczy. Jak zjadł chleb to o mało się nie popłakałam. Praktycznym rozwiązaniem okazało się kupowanie coś na wzór bułki wrocławskiej - Tata może jeść ze skórką. Do tego drobiowa szyneczka. Dużo warzyw, oczywiście z własnego ogródka. Koktajle owocowe pijemy wszyscy. Zupek z makaronem, ziemniaczkami już nie miksujemy. Mikser tylko do mięsa, ale to też nie każdego. Jedzenie jest prawie normalne. Tata zjadł ostatnio pączka - tak bardzo się ucieszyłyśmy z Mamą! Boże, jak dobrze, że nam tak pomagasz...
Staram się zbyt wiele nie myśleć w kategoriach choroby, po prostu traktuję ten mikser jak taką Taty zachciankę. Pilnuję leczenia. Krzyczymy z Mamą, jak Tata coś je zbyt szybko. Robimy mu pyszne, zdrowe jedzenie, by nabierał sił i wracał do tej swojej, ubiegłorocznej postury... Waga pokazuje nam ok. 74 kg.
Jestem szczęśliwa.
_________________ Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum