Nie wycofali ich z runku. Przestały być dostępne, bo przedstawiciel firmy w Polsce zrezygnował z ich dystrybucji w Polsce.
Ja kupiłam w aptece internetowej z USA, bo wychodziło najtaniej - taniej niż np. z Niemiec.
Używałam i nadal używam - zwłaszcza fajny jest ten oralbalance gel.
Udało mi się dostać w aptece w Polsce Saliva rex - taki preparat w aerozolu zastępujący ślinę. Noszę go w torebce i czasem używam. No i gumy Biotene przydają się często.
Naświetlania u mnie zniszczyły kompletnie i na zawsze gruczoły ślinowe po jednej stronie.
Preparaty pomagają doraźnie, nie leczą.
Jest odczuwalna suchość w jamie ustnej - ale nie jest całkiem sucho, bo mam przecież ślinianki po drugiej stronie
W praktyce ta suchość oznacza m.in. że muszę często popijać wodę, czasem nie mogę nic mówić, zanim się nie napiję wody. Poza tym ciągle mam jakieś takie spierzchnięte usta.
Rano jest tak, jakbym przez kilka godzin szła bez popijania przez góry. W ciągu dnia też tak zasycha w buzi.
Jest problem z jedzeniem suchych rzeczy, przy kanapkach trzeba popijać. Nie jem biszkoptów, paluszków itp. bo nie da się bez problemów. Nie ma problemu przy kremówkach, ptysiach, lodach, tortach, bitej śmietanie i tysiącu innych pysznych rzeczach
Z tym, że oczywiście smak dopiero po miesiącu zaczął mi wracać i nie czuję słodkiego. Ale to tylko kwestia tygodni, miesięcy.
W każdym razie jogi - jak możesz - to objadaj się teraz jak możesz np. owocami lub słodyczami
u mnie ślinianki są chyba dobrze. Tylko jedna na rezonansie wyszła niejednorodna ale nikt sie tym nie zainteresował więc to chyba bez znaczenia. Ja nie moge najeśc się do syta z innego powodu. Bardzo mnie to męczy. Przełykam z dużym wysiłkiem choc bez bólu.Tak jakby mi sie to jedzonko nie przesuwało. No i małe kęski z dużą ilościa płynu. kiedyś kończyłam obiad pierwsza a teraz zjadam pól zupy w czasie kiedy inni pochłona dwa dania. Z tego powodu chudnę. Ważyłam do tej pory za dużo więc to nie zmartwienie. Ostre potrawy, gazowane napoje i ostre owoce nie przechodzą. Mam nadzieję że mi to przejdzie. Teraz nawet nie mam kogo zapytać. Jutro jadę na planowanie radio i jak lekarka stwierdzi że jestem dobrze zagojona to zacznę radioterapie. Jeśli to tak podziała ju ciebie to przejde na kaszki i nutridrinki i miksowane warzywka. Da się przeżyć, juz sprawdziłam. Do końca roku tak moge ciagnąć. Wierze że potem będzie już dobrze i za jakis czas zapomne o chorobie i tych wszystkich "niedogodnościach".
Mamanel trzymaj sie zdrowo dzielna kobieto!!!!
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
mam do ciebie pytanie, czy pytałas lekarza jaka przyczyna jest tego guza i skąd to się wzięło u ciebie ? na temat slinianki jest bardzo mało informaji.ja przeszukałam już prawie cały int. i niewiele znalazłam.
niektóre te strony przeglądałam , nie znam ang. ale przy pomocy tłumacza mozna trochę zrozumieć. tak niedawno znalazłam to forum , pytam ponieważ moja mama miałą raka ślinianki, cały czas szukałam przyczyny , ale tak jak napisałaś - nieznana . nie robi się tak dużo badań w tym kierunku, ponieważ bardzo rzadkie są to przypadki. wyczytałam ,że 0,2% u kobiet. A jednak sie zdarzają.moja mama paliła, ale jak rozmawiałam z prof. to powiedz.,że to nie od papierosów. Od chwili diagnozy mama zyła 4 miesiące, a najgorsze jest to ,że nie było żadnych objawów. niby medycyna poszła do przodu, a jednak nic nie wiedzą ,co mogło to spowodować.
W zależności od rodzaju raka mogą być różne przyczyny jego powstawania.
Wyczytałam na stronach w języku angielskim, że akurat ACC nie zależy od papierosów czy picia alkoholu. Przekrój wieku jest duży - ACC zdarza się u ludzi również w młodym wieku (20 - 30 lat, większość w 4 dekadzie życia, więc dosyć wcześnie jak na raka).
Ja nie paliłam, piłam sporadycznie jakieś piwo czy drinka, zęby regularnie leczone u stomatologa.
Nie wiem, jaka jest przyczyna raka u mnie.
Witam wszystkich, byłam na wakacjach u rodziców i muszę przyznać, że wróciły mi siły do życia! Czuję się już prawie normalnie. Nie mam zawrotów głowy, mdłości, czuję się nadal zmęczona ale już nie tak jak wcześniej.
Generalnie jest znaczna poprawa
Byłam na kontrolnym USG no i jest klops
"W kontrolnym badaniu USG uwidoczniłem opisywane poprzednio węzły chłonne w prawej okolicy podżuchwowej.
Większość węzłow ma prawidłowe cechy morfologiczne i są niepowiększone, ale niektóre (objęte polem naświetlania) mają zmienioną strukturę i zatarte wnęki. Największe z nich mają 13x5 mm i 11x3 mm.
Jeden węzeł przy tętnicy szyjnej jest jednorodnie hipoechogeniczny i ma wymiary 16x8 mm - do kontroli za miesiąc."
Lekarz wykonujący USG powiedział, że albo w badaniu 3 miesiące temu ten węzeł był a on go przez nieuwagę nie wpisał do opisu, albo ten węzeł się pojawił i to byłoby kiepsko.
Za miesiąc mam kontrolę i jeśli węzeł urośnie to mam mieć biopsję
Zastanawiam sie tylko, jakie są pierwsze objawy, które powodują,że zaczyna sie brać pod uwage taki właśnie typ choroby.Słyszałam zawsze że rak nie boli, a dopiero gdy jest to baaaardzo zaawansowane stadium, więc co powoduje,ze lekarz, lub pacjent biorą się za rozpoznawanie danej dolegliwości właśnie w kierunku ewentualnego raka...
Jednym z pierwszych objawów u mnie był wyczuwalny guzek (ignorowany przez internistów - uspokajających mnie, że to tylko powiększony węzeł chłonny), później ból (który całkiem znikł po operacji - a co do bólu - lekarze uspokajali mnie, że złośliwe zmiany nie bolą ) na końcu coraz silniejszy ból i nawracające infekcje gardła. Jogi - wiesz, że przed operacją przeszłam ok 7 terapii antybiotykami? Na zmianę Zinnat i Augmentin. W kółko tylko biegałam do lekarzy z tym bolącym gardłem i bolącym "węzłem", prosiłam o wymaz z gardła, jakieś szczepionki, coś na wzmocnienie odporności a oni patrzyli na mnie jak na głupią hipochondryczkę i dawali antybiotyki.
Jak wiadomo wystarczyło wykonać USG "węzła" i wszystko stało się jasne.
Po operacji - koniec bólu, koniec infekcji. Gdybym tylko wcześniej zrobiła to USG...
Aha w moim przypadku myślę, że symptomem było również zmęczenie, osłabienie, brak chęci i siły do aktywności, które lubiałam wcześniej.
Teraz widzę jak powoli szala zaczyna przechylać się znów w dobrą stronę
Już wszyscy tu wiemy jak ważny jest lekarz pierwszego kontaktu i specjaliści też to wiedzą. Ja mialam szczęście bo moja lekarka jest z rodziny chorych onkologicznie, sama jest w grupir dużego ryzyka.
z tymi objawami to racja - u mnie zmęczenie też było wyraźne i zaczęło się już ze dwa lata przed powiększonym węzłem. Nie ustępowało mimo leków wzmacjających serce, zmiany leków na ciśnienie, witamin a nie pracuję fizycznie. myślałam że to przekwitanie a teraz wchodze na 4 pietro bez zatrzymania mimo mojej wagi.
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
[ Dodano: 2009-09-23, 21:57 ]
Generalnie czuję się dobrze,oprócz tego że dokucza mi wątroba albo może żebra na dole po prawej stronie. Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć co dokładnie. Ból jest do wytrzymania, czasem trochę mocniejszy. Najgorsze jest to, że boli codziennie po kilka minut albo godzin.
Mam wrażenie, że nie ma związku z jedzeniem, ale wydaje i się, że gorzej się czuję np. po aspirynie.
W związku z tymi dolegliwościami miałam USG jamy brzusznej, które w temacie wątroby zawiera:
"Wątroba niepowiększona, dyskretnie wzmożonej echogeniczności i miąższu - cechy nieznacznego stłuszczenia?, ze zwapnieniem w prawym płacie dł. 8 mm."
Reszta bez zmian.
Z badań krwi wynika tyle, że próby wątrobowe są ok - GGT 11, Kreatynina 0,77,
AST 16,60, ALT 14,20 ale
fotostaza zasadowa (ALP) 32 U/l (norma 39-117)
bilirubina całkowita w surowicy 1,40 mg/dl (norma 0,3-1,2)
Czas protrombinowy 87,7% - w normie.
Ponadto mam coraz mnie WBC - miesiąc temu było 4,92 a teraz 3,87, przy czym zawartość limfocytów nieznacznie poniżej normy - 20,9%.
Wydaje mi się,że to wszystko zebrane do kupy może wskazywać albo na osłabienie wątroby np. stresem i przyjmowanymi lekami przeciwzapalnymi w czasie radio albo przerzuty do kości.
Scyntygrafię mam prawdopodobnie w przyszłym tygodniu, o ile zakończy się remont w Szpitalu Bródnowskim.
Kontrolne USG wyszło świetnie za to:
"W kontrolnym badaniu USG obserwowane węzły chłonne nie mają już cech podejrzanych o procesy przerzutowe. Wszystkie są wrzecionowate i mniejsze niż poprzednio. Ich hiperechogeniczne, wąskie wnęki mają prawidłowe naczynia i nie wykazują wzmożonego przepływu krwi.
Największy z nich ma obecnie 10x4 mm"
Jeśli jeszcze scyntygrafia wyjdzie dobrze to będę skakać z radości.
Ja nie cierpię czekać na badania, na wyniki. Takie czekanie sprawia, że się martwię, myślę, że może wyniki znowu będą złe a potem uciekam od tych myśli.
Mam coraz większego doła ostatnio. Boję się wierzyć, że choroba jest już za mną, bo wiem, jak bardzo boli gdy dowiadujesz się, że nie jest dobrze. Nie cierpię gdy lekarze mówią "myślę, że będzie dobrze", bo u mnie ciągle było na odwrót.
Wolę suchy opis badań, czarno na białym, że jest ok i koniec. Bez niedomówień, niepewności. Czy kiedykolwiek będzie to możliwe?
W czwartek mam scyntygrafię kości. Nie wiem cz wyniki są od razu czy nie. Jednoczesnie boję się i nie mogę się doczekać wyniku.
Nie pisałam o tym wcześniej, bo myślałam, że to bez znaczenia - w USG jamy brzusznej wyszło też :" W miednicy mniejszej po str. prawej - miedzy t. biodrową a macicą - hypoec - dł 35 mm? Wskazane uzupełniające badanie USG - ginek."
Na USG ginekologicznym lekarka stwierdziła, że ginekologicznie jest wszystko ok. No i co mam teraz zrobić? Kolejne USG jamy brzusznej
Byłam z wynikami badań krwi u internisty, przyjął mnie w locie dosłownie wychodząc z gabinetu. Spojrzał na wyniki i stwierdził, że "aż chciałoby się pobrać szpik do badania" oraz "nie wygląda na szpiczaka, bo poza WBC obraz krwi jest dobry" i że dobrze, że mam mieć tą scyntygrafię. Dał skierowanie na kolejną morfologię z rozmazem, którą mam wykonać za 3 tygodnie, żeby sprawdzić, czy "progresja będzie nadal z złym kierunku" a wtedy da mi skierowanie do hematologa.
Zaczynam się sypać. Ze stresu, ze zmęczenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum