1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak tarczycy z przerzutami
Autor Wiadomość
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #1  Wysłany: 2017-03-13, 15:25  Rak tarczycy z przerzutami


Witajcie, zakładam nowy wątek tym razem sama jestem pacjentem... :-(
Dziś odebrałam wynik biopsji tarczycy i bardzo proszę o jego interpretację,
życie przyniosło mi kolejną niespodziankę z której już chyba się nie podniosę...



hist-pat.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5340 raz(y) 290,73 KB

 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #2  Wysłany: 2017-03-13, 16:32  


pola66 Narazie jest tylko podejrzenie. Tu masz dokładnie napisane co oznacza V stopień wg Bethesda http://www.mp.pl/interna/table/B16.9.4-1.

Tak ogólnie to rak brodawkowaty tarczycy jest najczęstszym nowotworem złośliwym gruczołu tarczowego o stosunkowo dobrym rokowaniu odległym – przeżywalność 10-letnia pacjentów z tym rozpoznaniem w przypadku podjęcia właściwej terapii przekracza 90%. Prawdopodobnie czeka cię operacja tarczycy i leczenie uzupełniające radiojodem.
pola66 napisał/a:
z której już chyba się nie podniosę...
Myślę że wcale nie upadniesz, trzymaj się, będzie dobrze.

Pozdrawiam serdecznie

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2017-03-14, 05:47 ]
Olka, uwielbiam Twoje teksty :mrgreen: :in_love:

_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #3  Wysłany: 2017-03-13, 17:49  


pola66,

Przeczytaj sobie proszę od str. 389, będzie Ci łatwiej rozmawiać z lekarzem jak już trochę tej wiedzy "łykniesz'
http://www.onkologia.zale...zielniczego.pdf

pola66 napisał/a:
życie przyniosło mi kolejną niespodziankę z której już chyba się nie podniosę...

Przykro mi Pola, że znowu kłody masz pod nogami ale nie damy Ci się podłamać, dzielnie wytocz działa i nie daj się "dziadowi" a my będziemy dzielnie Cię w tej walce wspierać.

pozdrawiam
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #4  Wysłany: 2017-03-13, 21:32  


dziękuję dziewczyny... jutro dowiem się kiedy termin operacji.. najbliższy z możliwych :-(

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-03-13, 21:54 ]
:tull:
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #5  Wysłany: 2017-03-15, 14:24  


Operacja 18.04- tuż po Świętach:-(
Mam pytanko, jak wygląda przebieg pooperacyjny, mam zaplanowane prawdopodobne całkowite usunięcie tarczycy i węzłów po stronie prawej z badaniem hist-pat śródoperacyjnym. Jak wygląda przebieg operacyjny i w jakim czasie przechodzi się dalsze ewentualne leczenie jodem. Krótko mówiąc jaka jest opcja powrotu do pracy :-)
Ola Olka masz rację - nie mogę się poddać- jestem jeszcze potrzebna :-) Mama być może w kwietniu też będzie operowana....
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #6  Wysłany: 2017-04-05, 08:48  


Witajcie, mam pytanie, czy jest możliwość błędu wyniku hist-pat? jeżeli ja mam taki opis czy jest możliwość że wynik pooperacyjny nie wykaże obecności komórek złośliwych czy jest to tylko kwestia różnicowania między rodzajami raka.
Wiem że napisane jest podejrzenie- tak zawsze się pisze do weryfikacji :-) ale jeżeli histopatolog "widział" coś złośliwego to mógł zwyczajnie źle widzieć?
Czy spotkaliście się z czymś takim? jak czytam te posty to zauważyłam jedynie zmianę po operacji z np. brodawkowatego na pęcherzykowy- ale w sumie co to za różnica :-(
Czy może być tak że przy takim wyniku BAC- po wycięciu płata tarczycy i zbadaniu napiszą mi "zmiana niezłośliwa" ? jeszcze mam nadzieję :-( czy ktoś tak miał?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #7  Wysłany: 2017-04-05, 12:03  


pola66 napisał/a:
Witajcie, mam pytanie, czy jest możliwość błędu wyniku hist-pat?

Wszystko jest możliwe ale tak nie powinno być. Lekarz ma dużo materiału do badań hist.pat. więc pomylić się nie powinien. Oczywiście, że zdarzają się pomyłki ale miejmy nadzieję, że są one sporadyczne.

pola66 napisał/a:
Czy może być tak że przy takim wyniku BAC- po wycięciu płata tarczycy i zbadaniu napiszą mi "zmiana niezłośliwa" ?

Oczywiście i takie "cuda" się zdarzają, że badania pokazują, że najprawdopodobniej jest zmiana złośliwa a po badaniach hist.pat. okazuje się łagodną.

Nie gdybaj, bo to nic nie daje, tylko niepotrzebnie się nakręcasz albo dajesz sobie nadzieje. Trzeba poczekać na wynik i dopiero to będziesz dokładnie analizować.

pozdrawiam
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #8  Wysłany: 2017-04-06, 12:32  


dzięki Marzenka...ja się po prostu strasznie boję, im bliżej tym gorzej, popadam w straszne doły, tego się nie da opisać... to się po prostu nie dzieje :-(
Chodzę do pracy, zamykam swoje sprawy, przekazuję swoich pacjentów koleżance, w niedzielę chrzciny wyczekiwanej ukochanej wnusi.. po prostu moje oczy nie wysychają :-( nie wiem co mnie czeka, ośrodek gdzie będę operowana nie ma neuromonitoringu śród-operacyjnego, a jak mi uszkodzą nerwy i będę mówić szeptem? niech się to już odbędzie....
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #9  Wysłany: 2017-04-06, 14:42  


pola66 napisał/a:
im bliżej tym gorzej, popadam w straszne doły, tego się nie da opisać.
Nie nakręcaj się bo to tylko powoduje że wpadasz w jeszcze większą panikę. Po prostu pomyśl: W maju ten cały zamęt i operacja, wszystko już będzie za tobą :)
pola66 napisał/a:
w niedzielę chrzciny wyczekiwanej ukochanej wnusi.
Oj to super ale radość, zazdroszczę ci.
pola66 napisał/a:
a jak mi uszkodzą nerwy i będę mówić szeptem?
Wiesz co? Kiedyś ktoś mądry tak powiedział "Najbardziej się boimy rzeczy które nigdy się nie zdarzą".
Głowa do góry - jeżeli będziesz mówić szeptem to tylko wtedy gdy będziesz cicho komuś szeptać coś słodkiego na ucho. ;)
Trzymaj się, będzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #10  Wysłany: 2017-04-06, 14:55  


pola66 napisał/a:
ja się po prostu strasznie boję, im bliżej tym gorzej

Polu droga przecież to normalne, że się boisz i każdy z nas rozumie Twój ogromny strach, Twoje łzy.
Jesteśmy całym sercem z Tobą i chcemy wierzyć, że wszystko się skończy pomyślnie. Nie siej w swojej głowie czarnych scenariuszy tylko podejdź zadaniowo, trzeba cholerstwo usunąć i się wyleczyć, innej drogi nie ma na pozbycie się paskudy.

My czekamy tutaj na Ciebie i musi być dobrze, tak masz myśleć :)
:tull:
 
joan41 


Dołączyła: 17 Sty 2017
Posty: 97
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1 raz

 #11  Wysłany: 2017-04-10, 16:03  


Pola wiem, że czasem trudno wierzyć, że czasem sił brak, ale odbijesz się jeszcze zobaczysz. I wnuczkę jeszcze będziesz rozpieszczać. Wiem, co to znaczy kiedy wszyscy nieszczęścia chodzą nawet nie parami, ale tabunami, ale ktoś kiedyś powiedział, że jak szczęście nie trwa wiecznie, to i nieszczęście też ... ;) Trzymam kciuki i będę Ci mocno kibicować. Odpocznij i do walki !
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #12  Wysłany: 2017-04-19, 19:01  


Witajcie. Jestem po usunięciu całej tarczycy z węzłami chlonnymi. Hist pat srodoperacyjny potwierdził raka brodawkowatego. Boli przy polykaniu, chrypka okropna, w kilkanaście godzin po operacji mrowienie w rękach, nogach i na twarzy- spadek wapnia.
Dziś usunięto mi dreny.Ogólnie wracam do sił. Teraz czekanie na wyniki ostateczne i ocenę na jakim etapie jest chorobą. Psychicznie w miarę. Pozdrawiam
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #13  Wysłany: 2017-04-19, 20:26  


pola66,

Wracaj do sił, do zdrowia, trochę musisz jeszcze pocierpieć, ważne że już po operacji, że wycięli drania a Ty zdrowiej.

Czekamy razem z Tobą na wyniki, pozdrawiam
 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #14  Wysłany: 2017-04-22, 09:45  


Witajcie. Jestem czwartą dobę po usunięciu tarczycy i dalej mam problem z wapniem, ciągle dretwienia kończyn, dziś rano doszło mrowienie głowy, mimo że dostaje dożylnie wapń, magnez i Wit. C
Do tego eutyrox calperos no i obowiązkowo hydroxyzyna😆. Poziom wapnia już podobno ok.2.0 a tu ciągle to samo. Jak to u Was było? Jem żółty ser i inne produkty z wapniem I marzę o domu😊
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #15  Wysłany: 2017-04-22, 10:54  


pola66,
Za dużo nie jestem w stanie pomóc ale poczytaj sobie wypowiedzi osób, które przeszły operację usunięcia tarczycy i mają kłopoty podobne do Ciebie, może jakieś pożyteczne wnioski wyciągniesz
tutaj http://forum.echirurgia.pl/temat25224.htm

i to pytanie i odpowiedź lekarza
https://portal.abczdrowie.pl/pytania/brak-przyswajania-wapnia-po-usunieciu-tarczycy

Może choć trochę pomogłam zanim ktoś odpowie, kto boryka się z takim samym problemem z własnego doświadczenia.

pozdrawiam i zdrowiej.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group