1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rokowania przy raku pęcherzyka żółciowego
Autor Wiadomość
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #16  Wysłany: 2018-02-10, 21:01  


babusza napisał/a:
jak sobie radzicie ze strachem?strachem ,że to już

babusza napisał/a:
.Boje sie ,że nie poradze sobie , co mam zrobic ?

Poradzisz sobie jak każdy z nas, nie ma wyjścia, osoba chora jest całkowicie od nas zależna wtedy nie myślimy o naszym strachu, o naszych obawach tylko działamy jak z automatu żeby pomóc, żeby ulżyć, żeby być, żeby chory się nie bał. Nasze odczucia, strachy, zmęczenie wszystko odchodzi na bok choć boimy się bardzo, choć padamy na przysłowiowy "pysk", jesteśmy zmęczeni i fizycznie i psychicznie. W takich ciężkich chwilach liczy się chory to jemu musimy pomóc więc działamy, pomagamy a jak mamy kogoś do pomocy to już jest lepiej więc proś o pomoc żeby nie zostać z tą ciężką sytuacją sama.

Dasz radę, siły same przychodzą nie wiadomo skąd.

Pozdrawiam i sił życzę.
 
DaltonFix 



Dołączył: 29 Gru 2017
Posty: 42
Pomógł: 6 razy

 #17  Wysłany: 2018-02-16, 10:40  


babusza napisał/a:
Wiec wczoraj znowu tzw po konsylium-konsylium było w czwartek ale mieli wątpliwosci i mielismy z mama sie zgłosic do lekarza. Lekarz chciał zobaczyc mame . Płuca czyste. Ale ze wzgledu na wiek , chorobe- leczenie paliatywne.
Ale mam inne pytanie- jak sobie radzicie ze strachem?strachem ,że to już? Mama nie ma pojecia ,że jest chora a ja ...Boje sie ,że nie poradze sobie , co mam zrobic ? jeszcze jak bedzie mąż to inna sprawa ale jak bede sama z mama .
Staram sie uporzadkowac sprawy.


Wiesz co, powiem ci ze swojego doswiadczenia. Chorzy wiedza ze odchodza. Nawet jesli oficjalnie nikt o tym nie mowi, oni wiedza, wiedza i czuja. Moj kuzyn kiedy czul sie dobrze czekajac na dialize aby przygotowac do bardzo inwazjnej chemii powiedzial mi ( a bylo to w piatek) " sluchaj jutro jeszcze pogadamy ale w niedziele trzeba bedzie sie pozegnac". Zrobilo mi sie slabo ale zaraz wine zwalilem na konskie dawki lekow. Minela sobota z dusza na ramieniu minela tez niedziela. Odsapnalem w poniedzialem kiedy znow go zbaczylem na szpitalnym lozku. Odszedl w nastepna niedziele tydzien pozniej. Sluchajcie uwznie chorych co do was mowia. Oni wiedza. Co do strachu ze to juz - tez mialem taki strach, co wieczow wychodzac ze szpitala do domu balem sie ze to ostastni raz kiedy go zobacze. Rano budzilem sie z drzeniem ze dostane jakis telefon albo ze zastane puste lozko na sali. Moze to bylo glupie ale kiedys w rozmowie poprosilem go ze jesli zdecyduje sie odejsc chce przy nim byc. Powiedzialem mu ze teraz musimy walczyc bo ciezka bitwa przed nim ale jesli zdecyduje sie odejsc - niech pozwoli mi mu towarzyszyc. Odszedl przy mnie.
 
babusza 


Dołączyła: 23 Sty 2018
Posty: 46
Skąd: zielona góra

 #18  Wysłany: 2018-02-28, 10:07  


Dzieki za słowa otuchy.
Jutro mamy wizyte z hospicjum domowego- niecałe 3 tygodnie od zapisania.
Mama ma dobry apetyt. Wydaje mi sie ,że nawet przytyła. Ale nie trzymam sie diety stwierdziłam ,że jezeli zostało jej tyle czasu i nie boli!To daje jej to co jedza inni domownicy- zawsze mam stracha ,że bedzie bolało.Ale zjadła juz śledzia w smietanie z cebula- zero złych efektów, na tłusty czwartek -pół pączka . Surówke z kiszonej kapusty i smazony kotlet. I nic sie nie dzieje a jaka zadowolona. Fakt demencja w chorobie alzheimera pogłebiła sie . Nie zostaje sama - na zmiane z nia jestesmy. Jakos leci ....Patrzac na mame mam wrazenie ,że gdyby nie alzheimer to byłaby zdrowa. Ze raka nie ma. Pozdrawiam. :-D
_________________
babusza
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #19  Wysłany: 2018-02-28, 10:50  


babusza napisał/a:
Jutro mamy wizyte z hospicjum domowego

Bardzo dobrze, będziecie spokojniejsi a mama zaopiekowana medycznie.
babusza napisał/a:
Ale nie trzymam sie diety stwierdziłam ,że jezeli zostało jej tyle czasu i nie boli!To daje jej to co jedza inni domownicy

Jak najbardziej, nie ma co wariować z dietami, one nie ulecza raka a żałować choremu tego co lubi jest nietyczne. Organizm jak czegoś nie będzie chciał lub nie będzie tolerował to da znać sam.

Trzymaj się, pozdrawiam.
 
babusza 


Dołączyła: 23 Sty 2018
Posty: 46
Skąd: zielona góra

 #20  Wysłany: 2018-03-06, 10:28  


Hej. Jestesmy juz po wizycie pani doktor i pielegniarki z hospicjum domowego.( Mame dalej nic nie boli , ma dobry apetyt. Niestety pamiec coraz gorsza i takie ,, tępe,, spojrzenie,sennosc.).Lekarz co 2 tygodnie ,pielegniarka 2 razy w tygodniu. Ale ze wzgledu na brak dolegliwosci rakowych pielegniarke na razie mamy raz w tygodniu -pod warunkiem ,że nic sie nie dzieje.Tak chcielismy .
Dowiedzielismy sie ,nie tylko ból moze nas zaskoczyc ale tez problemy trawienne- biegunka, zaparcia , wymioty.....Moze to głupie ale o tym nie myslelismy.Kojarzyło nam sie przede wszystkim z bólem. I taka jestem niby oczytana :mrgreen:
Pozdrawiam.
_________________
babusza
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #21  Wysłany: 2018-03-06, 20:04  


babusza napisał/a:
Dowiedzielismy sie ,nie tylko ból moze nas zaskoczyc ale tez problemy trawienne- biegunka, zaparcia , wymioty.....Moze to głupie ale o tym nie myslelismy

Oj może może, nie tylko ból towarzyszy chorobie nowotworowej ale spokojnie i na to są leki i pacjentowi się pomaga żeby te dolegliwości zminimalizować. Macie opiekę hospicjum i Oni już o to zadbają żeby pacjent nie cierpiał.

pozdrawiam
 
babusza 


Dołączyła: 23 Sty 2018
Posty: 46
Skąd: zielona góra

 #22  Wysłany: 2018-03-13, 13:22  


Hej. Mama dobrze sie czuje. Apetyt ma przeogromny jakby jadła na zapas.Gdyby nie demencja.....Ale dobrze jest.

[ Dodano: 2018-03-13, 18:41 ]
Czy mozecie mi powiedziec dlaczego mamie włosy wychodzą garsciami mimo ,że nie bierze chemii???Normalnie łyse placki a włosy kępkami wychodza.
_________________
babusza
 
babusza 


Dołączyła: 23 Sty 2018
Posty: 46
Skąd: zielona góra

 #23  Wysłany: 2018-03-22, 20:33  


Dziś zadzwoniła pielegniarka z h.d z wynikami -krwi- i mama ma wręcz idealne. Nawet bilirubiny jak dobrze zrozumiałam 0.4 .hemoglobina ładna próby watrobowe ok.Dalej nic nie boli i nie ma innych objawów chorobowych. Tylko swedzi ja skóra,łuszczy sie , puchna stopy.Nie wiem co o tym sądzic. Czy to możliwe ,że tak będzie ?Zastanawiam sie czasami czy ten rak jest .
_________________
babusza
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #24  Wysłany: 2018-03-23, 20:00  


babusza napisał/a:
Tylko swedzi ja skóra,łuszczy sie , puchna stopy.

Takie swędzenie, puchnięcia są zazwyczaj od wątroby, słabej jej wydolności, podwyższonej bulirubiny a Ty mówisz, że bilirubina w normie a pozostałe wyniki wątrobowe?

Może jakieś maści do smarowania na tą swędzącą a zwłaszcza łuszczącą się skórę, coś dostaje, czymś smaruje?

pozdrawiam
 
babusza 


Dołączyła: 23 Sty 2018
Posty: 46
Skąd: zielona góra

 #25  Wysłany: 2018-03-23, 20:27  


Też zdziwiły mnie wyniki badań. Pielegniarka z h.d będzie w poniedziałek wiec moze dostane wyniki to napisze.
tak na swedzenie pani doktor poradziła krem Mediderm( na łuszczyce,egzeme i atopowe zapalenie skóry).Mame swedza szczególnie pośladki.a skóra łuszczy na nogach i skóra głowy i czesciowo na twarz. Podajemy duzo płynów - tez pokrzywe aby wypłukać.
Jak czytam o tym raku i porównuje z mama naprawde jestem w szoku ,że jest jak jest. Ale tez wiem ,że nagle może sie pogorszyc .
Pozdrawiam i dziekuje :)
_________________
babusza
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #26  Wysłany: 2018-03-24, 15:52  


babusza napisał/a:
Ale tez wiem ,że nagle może sie pogorszyc .

Niestety nie zaprzeczę, rak to taka sinusoida, jest dobrze a w każdej chwili może nastąpić nagłe pogorszenie.

pozdrawiam
 
babusza 


Dołączyła: 23 Sty 2018
Posty: 46
Skąd: zielona góra

 #27  Wysłany: 2018-03-26, 17:43  


ogólnie badania ok.
zaniżone MPV=5,85
bilirubna 0,48
gfr 59,9
aspat 22,7
alat 15,7
sód 141
potas 3,8
czyli jak na razie piękne wyniki.
_________________
babusza
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #28  Wysłany: 2018-03-27, 16:02  


wyniki rzeczywiście dobre.

pozdrawiam
 
babusza 


Dołączyła: 23 Sty 2018
Posty: 46
Skąd: zielona góra

 #29  Wysłany: 2018-04-11, 16:14  


Od piatku pojawił sie lekki ból.Mama mówi ,że ćmi.Ale obserwujac mame widze ,że narasta. Na razie podaje jej nimesil i nospe.Zalecenia lekarza. Jutro mamy wizyte .
_________________
babusza
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #30  Wysłany: 2018-04-11, 16:40  


babusza,
To trzeba ból zgłosić, lekarz zmieni leki, dostosuje do bólu.

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group