WItajcie
Mój problem zaczął się w momecie, kiedy tata zmarł 3 miesiące temu - strasznie zaczęłam bać się nowotworu. Myśl ta spędzała mi sen z powiek, w ogóle czuję się od tamtego czasu tragicznie
. Ostatnio jednak (jakiś miesiąc temu) wyczułam niezbyt wypukłe zgrubienie na brzuchu, pod skórą, (około 2cm po prawej stronie od pępka), jakby na mięśniu. Mam wrażenie, że od tego czasu się trochę powiększyło. Często też poboluje, niezbyt mocno, ale poboluje. Boli też przy ucisku. Czy orientujecie się mniej więcej, co to może być? STrasznie się boję
Lekarka powiedziała mi bez badań, że to nie nowotwór (a byłam już u niej z tym 2 razy), chirurg również bez badań tak powiedział. Czuję się niepoważnie przez nich potraktowana :(
Jakie badania powinnam wykonać we własnym zakresie i na co zwrócić szczególną uwagę? Proszę o podpowiedź, bo już naprawdę nie wiem, co mam robić :(