czy może w jakiś sposób czuje żal do mnie, że tak się stało, że nie zdołałam pomóc. Kiedy o tym myślę łzy znowu napływają mi do oczu i przepraszam tatusia, że nie udało mi się mu pomóc
Anelia,
co Ty piszesz? Tata do Ciebie żal?? Na pewno NIE!!! Nawet tak nie myśl! Zrobiłaś wszystko co mogłaś i Twój Tata dobrze o tym wie. Może nie śni Ci się, żebyś nie cierpiała jeszcze bardziej? Może czeka, aż się troszkę uspokoisz? Może będzie Ci się śnił w ważnych momentach Twojego życia?
Jedno jest pewne, nic nie możesz sobie zarzucić, cały czas byłaś Mu pomocna, byłaś Jego podporą i sensem życia. Walczył bardzo dzielnie, dla Ciebie!
_________________ "Bywają rozłąki, które łączą trwale."
Może nie śni Ci się, żebyś nie cierpiała jeszcze bardziej? Może czeka, aż się troszkę uspokoisz? Może będzie Ci się śnił w ważnych momentach Twojego życia?
Zebra, dziękuję Ci za te słowa !!!
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Po śmierci Mamy miałam kiedyś piękny sen. Mama żyła, a ja jej mówiłam , że się strasznie cieszę, że żyje bo mi się śniło , że umarła. I opowiadałam jej, jak to było , dokładnie to co się zdarzyło naprawdę i powtarzałam , jak to dobrze że to był tylko sen, a Ty mamuś przecież żyjesz .
I obudziłam się .... I tak strasznie mi było żal , że to był sen...
Mamuś , gdyby to był sen a jutro mogłabym do Ciebie zadzwonić.
Miałam tylko 12 lat jak zmarła moja mamusia.
Byłam z nią do końca.Jao dziecko strasznie to przeżyłam.Nie było wtedy internetu ani takiej komunikacji typu np.psycholog.
Mama zmarła w domu i też na tą przeklętą chorobę.
Kochałam Ją nad życie.
Pamiętam jak szliśmy do domu z cmentarza tata powiedział do mnie :zostaliśmy sami.
Mamusia mi się nigdy nie przyśniła,choć wiem ,że czuwała .
Widocznie nie na wszystko miała wpływ.
Mi dzisiaj śnił się mój zmarły mąż. Ale to nie był piękny sen. Śniło mi się ze umierał, że wiedział ze umiera, było to świadome. Ja Go całowałam i mówiłam jak bardzo Go kocham. Nie potrafię pogodzić sie z tym co się stało. Tak bardzo tęsknię i brakuje mi męża. Miał dopiero 29 lat. Tak bardzo Go kocham.Moje życie straciło sens, to wegetacja, bez Niego nic nie ma już sensu.Nie potrafię sobie poradzić, zostałam sama.
Dzis mialam krotki sen.
Snilo mi sie, ze poszlam do moich dzaidkow. Patrze a tam przychodza goscie z przeroznymi tortami. Bylam zla sama na siebie, poniewaz w tym dniu dziadki obchodzili ktoras rocznice slubu a ja o tym zapomnialam. Przyszlam bez zlozenia zyczen i bez prezentu.
Zaczelo schodzic sie mnostwo gosci. Kazdy skladal zyczenia, wreczal kwiaty, prezenty a ja tak sobie stalam z boku obserwujac wszystkich. Bylo mi smutno, ze zapomnialam.
Wsrod gosci zauwazylam dwoch braci taty, ktorzy sa bardzo do taty podobni. Wysocy, ciemne wlosy, brazowe oczy.... Zrobilo mi sie bardziej smutno , dusilam w sobie placz, ktory rozrywal mnie od srodka. Zabraklo mi taty a oni mi go tak bardzo przypomnieli
W jednej chwili stojac smutna, wpatrzona w tlumy gosci zauwazylam, ze pomiedzy Nimi widze tate mojego kochanego tatusia
Ale to byl tylko duch podobny do taty, dusza taty. Poruszal sie pomiedzy goscmi, pomiedzy cala rodzina. Patrzal na wszystkich. Usmiechal sie. Wygladal tak ladnie, byl jak zawsze zadbany, uczesany, ogolony, wypachniony , w swoim ulubionym sweterku , pod ktorym mial ladnie sprasowana biala koszule. Tak sobie chodzil pomiedzy rodzina ale nikt oprocz mnie nie widzial taty. Byl usmiechniety, zdrowy. Przygladal sie kazdemu.
Obudzilam sie w nocy zaplakana. Plakalam jeszcze dlugo
Zastanawialam sie nad znaczeniem snu. Moze tatko w ten sposob chcial mi pokazac, ze mimo iz mi Jego bardzo brakuje, mimo iz umarl jest caly czas wsrod Nas, wsrod bliskich.
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Anelio tato chcial Ci na pewno powiedzieć, ze ciągle jest blisko, chodzi pomiędzy wami chociaż go nie widzicie. Wierzę, że mój tato też jest blisko nas, ciągle czekam, aż mi się przyśni. Może jeszcze za wcześnie bo dziś mija tydzień odkąd odszedł, ale co dzień mam nadzieję, że przyjdzie do mnie we śnie.
Ja nigdy nie wierzyłam w sny, do dziś nie wierzę w sennikowe znaczenie snów. Jednak dziś wiem, że są sny które są dla nas ostrzeżeniem, przygotowują nas do czegoś. Jakiś miesiąc przed diagnozą taty przyśniła mi się rozsypana na podłodze w kościele Komunia Święta. Emanowała blaskiem takim rażącym w oczy. Od razu wiedziałam, że ten sen jest ważny, ze coś wydarzy się w moim życiu nie myślałam tylko że coś tak złego jak choroba taty. Trzy tygodnie temu przyśniło mi się że dostaliśmy paczkę od mojej nieżyjącej już babci (mamy mojego taty), w środku były trzy piżamy dla taty. Za dwa dni okazało się,że tato musi iść do szpitala (wcześniej nic tego nie zapowiadało). I rzeczywiście zdążył założyć tylko te trzy piżamy....
Pozostały nam już tylko sny i wspomnienia.
Moja mama czeka na sen, znak od Taty, jednak nic się jej nie śni.
Ostatniej nocy przyśnił mi się Tato. Stał w drzwiach, a my (mama, siostra i ja) tak bardzo płakaliśmy, pytaliśmy się dlaczego musiał umrzeć..
Wiedzieliśmy, że nie żyje jednak była taki jak za życia, jednak bardzo smutny i spokojny, też płakał...
Podszedł do nas i objął ramionami, powiedział, że "Takie jest życie" (ostatni ja to często mówię, sam siebie pocieszając)
Bardzo płakałem, Tato mnie przytulił zbudziłem się
Mi również często śni się mamusia. Od momentu śmierci śni mi się bardzo często...często są to sny, w których mama jest chora, bardzo wychudzona...umierająca. Czasem śni mi się,że leży w trumnie,nagle się budzi i mówi , że udawała że nie żyje. Mam też sny, w których obie wiemy, że za chwilę nadejdzie ten moment. A ostatnio śniło mi się, że tulę się do jej pomnika i tak strasznie płaczę...Tylko raz śniła mi się zdrowa i uśmiechnięta. Nie wiem dlaczego tak jest, tłumaczę to tym,że wspominam ją cały czas w ostatnich dniach życia...kiedy odchodziła...:(
mnie od smierci Taty snią się tylko te koszmarne ostatnie dwie doby przed smiercią, sni się jego umieranie,
całymi nocami sni mi sie tylko to , nic innego
widzę to stale w dzień a noc niczego nie zmienia ,
wiem ze minął dopiero tydzien od pogrzebu, wiem, ze to jest bardzo świeże i tak może być tylko dlaczego sni się tylko mnie ?
boje sie spac, bo nie chcę przezywac tego po raz kolejny i kolejny,
moze to emocje jeszcze nie opadły w końcu ostatnie 30 godzin nie odchodziłam od Niego, chociaz najchetniej bym wtedy uciekła,
może to moje sumienie mnie dręczy? bo modliłam sie o Jego smierć, o wyzwolenie od koszmaru umierania , strasznie mnie to boli
czekam na spokojny sen,
sen w ktorym zobaczę tatę takiego jakim był przez całe życie,
moze dzisiaj w nocy tak będzie ?
mam nadzieję że ze tak kiedyś sie stanie
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Niki od śmierci mojej mamusi minie za chwilę pół roku, a mi nadal śni się umierająca...Natomiast w pierwsze dni po jej śmierci budziłam się w nocy i myślałam, że mój śpiący obok mnie mąż to moja mama i budziłam ją (go), szperałam mu we włosach tak jak mamie...Ostatnie trzy tygodnie Jej życia spędziłam z Nią domu czuwając w nocy przy Niej, śpiąc i dlatego też coś takiego działo się ze mną.DO tej pory mam koszmary, gdyż nie mogę sie z tym wszystkim pogodzić. Bardzo kocham moją mamunię i ciągle o Niej myślę. Próbowałam interpretować w jakiś sposób swoje sny,dlaczego jest w nich taka cierpiąca i umierająca i też przez głowę przebiegały mi myśli, że może zrobiłam coś źle, może Ją czymś zawiodłam, może ma żal...Kiedy indziej tłumaczę sobie, że przecież kochała mnie nad życie...i wiem jak bardzo nie chciała bym cierpiała...Myślę, że to są takie etapy naszej żałoby. Sama czasami nie wiem co myśleć...Życzę Ci dużo siły
Dziś rozmawiałam z moją mamą (czekamy na wynik histopatologii)i mówiła że śniło jej się że leżała w łóżku szpitalnym z kroplówką (ale nie miała nigdzie wejścia na tą kroplówkę) i dziewczynka w czerwonym sweterku pokazywała na nią i mówiła coś do swojej mamy która leżała obok na łóżku, co to może oznaczać? Śni jej się jej zmarły tata (mój kochany dziadziuś) ale zawsze w kontekście dobrym no i prawie zawsze w jej snach jest mój synek (którym się opiekuję podczas gdy ja jestem w pracy), a podobno śnić dziecko to kłopot....
_________________ [*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum