Witam, od wczoraj troche lepiej.. Wydaje nam się że to dalej powikłania od radioterapii bo tak samo to wyglądało na początku radio. Tata idzie w przyszły poniedziałek na chemie do szpitala, będzie leżał na oddziale więc może tam coś porobią .. kiedy przeczytałam "gastroskopia" to aż mnie ciarki przeszły, narazie nie będe wspominac o tym Tacie.. być może Tata je za duzo i za szybko naraz.. ale wczoraj np. zjadł 3 kawałki ciasta i nic nie wymiotował (mimo ze Tata nie powinien tyle jeść) ..
Witam, od wczoraj Tata już wg nie wymiotuje i jest dobrze. Rwie Tate noga ale tak to ok, plecy troche odpuściły.. Jestem w szoku słyszac w TV że brakuje cytostatyków do chemioterapii, zastanawiam się czy Tacie chemia zostanie podana w poniedziałek i w nastepny cykl.. Martwie się jeszcze bardziej ponieważ 5 maja lece do Włoch na 4 tygodnie na praktyki i nie bede miec tej "konroli nad wszystkim".. mimo że w domu zostaje Siostra z Mamą..
A własnie, Taty poziom glukozy jest już dobry, dzisiaj mierzył wyszło 79
Witam, dzisiaj Tata nie wymiotował ani razu, jak widać gorsze dni minęły..
ważne jest to żeby tatko jadł pomału i niewielkie posiłki
atthedisco napisał/a:
Martwie się jeszcze bardziej ponieważ 5 maja lece do Włoch na 4 tygodnie na praktyki i nie bede miec tej "konroli nad wszystkim".. mimo że w domu zostaje Siostra z Mam
uczul siostrę na co ma zwracać szczególną uwagę ,
pozdrawiam .
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
Witam, dzisiaj jedziemy z Tata na chemie, i Tata zostaje na oddziale na 5 dni.. przed chwilką Tate też wyczuł sobie małe guzki wokół pępka, niedaleko obojczyka.. kiedyś wspominałam o jednym który zrobił się jakby na żyle.. ktoś wie co to może byc? Taty to nie boli przy dotykaniu i przy uciskaniu..
Witam, dzisiaj Tata dostał ostatnia chemie w tym cyklu.. W nocy bardziej bolały Tate plecy, a lekarze z oddziału nie zapoznali się z karta Taty i wynikami i badaniami i nie wiedzieli że Tata ma zmiany zwyrodnieniowe w odcinkach TH - L - S .. Tata też lekarzom nie powiedział i lekarz postanowił zrobic RTG odcinka L - S .. strasznie sie denerwuje mimo że na TK wyszły zmiany zwyrodnieniowe, a Tate placy bolą juz kilka lat, no ale musza zrobic badnia zeby wiedziec które kregi sa "wyschniete,wypadniete" może potem dadzą Tacie skierowanie do ortopedy i on coś zaleci na to..
a tak w innym temacie, straszne jest to co się dzieje z leczeniem, z chemioterapia.. jak widze kobiety w poradni ktore dowiadują się że chemii nie dostana, to naprawde przykre a lekarze nic zrobic nie moga..
Witam, RTG odcinków L - S pokazało zmiany zwyrodnieniowe, opis będziemy miec jutro. Nie ma złamań itd czego obawiali się lekarze.. Tata wymiotuje tylko wtedy kiedy zje za szybko i za dużo.. chociaz ostatnio zaczął jeść mało a często za co mama sie denerwuje bo uważa że je za mało i takie zamknięte koło.. Te tłuszczaki nie bolą, anie nie rosną, jak narazie.
W środe jade z Tata na pierwsza wizyte w hospicjum i mamy wielka nadzieje ze lekarze z hospicjum ustawia Tacie leki na te plecy tak aby nie bolało..
Witam, odebrałam wczoraj opis rtg kregosłupa L-S i pisze tak :
"Lewostronna rotacyjna skolioza kręgosłupa L" wiec to co wiemy juz od paru lat
Byłam także z Tata w hospicjum, nieststy, na te zmiany zwyrodnieniowe tylko Tramal 30kropel co 6h, leki które zwalczaja ból zmian zwyrodnieniowych są zabronione dla Taty z powodu choroby.. niestety.. Tata ogólnie dobrze się czuje, ale czasem za dużo zje i wymiotuje, w szpitalu ktoś powiedział Tacie że podczas chemii nie powinno się pic soków owocowych, czy to prawda?
Nie wiem jak przy chemii, ale ogólnie po resekcji żołądka soki owocowe są zakazane,ze względu na drażniące działanie na śluzówkę jelita ( pokarm dostaje się bezpośrednio do jelit). Może tata pić kompoty,ale nie surowe soki. Wyjątek stanowią Kubusie i soczki dla niemowląt.
Tata pije soki z tymbarka i z tarczyna, czyli co jak kubusie, uff
[ Dodano: 2012-04-26, 23:02 ]
Hm, jeszcze dodam że Tata ostatnio dziwnie się zachowuje i to chyba negatywny wpływ Tramalu.. Tata jest otepiały, nieobecny, jakby nieżywy.. jakby wegetował.. Kiedy Tata weźmie Tramal rano, i potem dopiero na noc to cały dzień jest "normalny".. Martwie się juz bo to nie jest normalne, pytałam lekarza w hospicjum o to no i tak po Tramalu po prostu jest jak się go przyjmuje.. Z tego wszystkiego mam ochote wylać ten Tramal, czuje jakby Tata był "uzależniony"..
Witam, w nocy zaliczyliśmy interwencje pogotowia.. Tata zemdlał znowu po zażyciu kropel na czkawke, upadł i nie było z nim chwilke kontaktu.. Przyjechało pogotowie, proponowali Tacie że zabiorą go do szpitala, ale Tata nie chcial.. potem, ok 1,5h później Tata wstał do ubikacji, Mama i Siostra poszły z Nim i Tata znowu zemdlał kiedy szli już do łóżka z powrotem.. Tata później usnął, ale naprobił tyle strachu.. Mamie od razu podskoczyło ciśnienie. Dzisiaj juz troche lepiej, ale Tata jest bardzo słaby, jutro pójdę do hospicjum i poprosze aby lekarz przyszedł w środe do Nas do domu bo Tata nie da rady dojechać. Poprosze jeszcze o to aby pielęgniarka dopatrzała Tate, podawała kroplówki wzmacniające itd bo 5 maja jade do włoch na miesiąc i to chyba najgorsza decyzja jaka podjełam w zeszłym roku patrzac na sytuacje.. Boje się zostwić Mame, Tte i Siostre bo boje się że sobie nie poradzą.. Ostatnio tez kiedy Tata pierwszy raz smarka, na chusteczce pojawia się coś jakby krew.. czy to normalne ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum