Oj tam, gabisiu, warga, języczek... I to, i to seksowne, łatwo się pomylić
Wygląda na to, że jednak,
gabi30 napisał/a:
guz w pętli jelita cienkiego
debil jeden, uciska na moczowód...
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
No i pięknie, jeszcze brakuje mi tego, żebym popitalała z drenem. A może jest szansa, że nie dojdzie do wodonercza. Chociaż z moim pechem, to wątpliwa sprawa. Napisałam do Cichockiego jak się sprawy mają i chyba ma mnie w d...., bo nawet nie odpowiedział.
I jak się tu nie załamać. Trzeba mieć nerwy ze stali, żeby przejść do porządku dziennego nad tym wszystkim. 26 wracam na oddział żywienia na założenie Broviaca. Mój prowadzący ciśnie na operację ale w tym stanie to niemożliwe. Morfologia cała rozjechana, witaminy , pierwiastki śladowe wszystko leży i kwiczy. W wypisie napisali mi " wyniszczenie z niedożywienia".
Powoli nie mam siły już chodzić za długo, do sklepu u nas na wsi jeszcze dojdę, ale dalej już nie.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-09-16, 19:42 ]
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dzięki kochane, zawsze jesteście przy mnie, a to baaaardzo podnosi na duchu. Madziu, jak mnie odżywią i operacja będzie możliwa, zwalam się do Ciebie na kurację pooperacyjną. Chirurdzy szczecińscy, nawet nie chcą słyszeć o operacji , jak to ujęli "po kimś". Jeżeli dr C. zdecyduje się w ogóle na operację, bo ostatnio mi pisał, że zrosty, że były powikłania po poprzedniej operacji a ta byłaby bardziej obciążona moim stanem, itp. Odniosłam wrażenie, że nie bardzo ma ochotę na wzięcie mnie pod swoje skrzydła, żeby nie psuć statystyk szpitalnych. W ostatnim e-mailu opisałam wynik rezonansu ( płytki już nie dostanie, bo poprzednich mi jeszcze nie oddał ). Można się generalnie cieszyć, bo zmiany zlokalizowane są głównie po prawej stronie w okolicy nerki. Podejrzane są również pętle jelitowe w loży po gastrektomii ( to co mnie tak cały czas boli, żeby nie napisać dosadniej) w PET/CT z glukozą mają wysoki SUVmax 16-17. We wnioskach napisali, że nie można wykluczyć złośliwego procesu rozrostowego. No cóż, pozostaje poczekać na ewentualną odpowiedź, dr C. czy po odżywieniu podejmie się kolejnej operacji.
Pozdrawiam Gabi
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Jadziu wszystko na raz, byle pomogło. Jutro zakładają mi broviaca i dzień lub dwa obserwacji i do domku. Na razie "mleczko" leci dożylnie ale żyła na jeden worek. Od razu stan zapalny ,w najgorszym wypadku żyła pęka. Mam już całe łapy sine i w okładach z kwasu bornego.
Pozdrawiam Gabi
[ Dodano: 2016-10-02, 22:16 ]
Piszę z tabletu i mi podpowiada słowa. Oczywiście miało być Madziu nie Jadziu.😆😘
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-10-02, 22:39 ] Trzymaj się
U mnie nie najlepiej.Żywienie pozajelitowe mnie trochę wzmocniło, ale w ciągu miesiąca przybrałam na wadze 7 kg. Zgłosiłam to swojej koordynatorce od żywienia i kazała szybko przyjeżdżać do Poznania. Wczoraj wróciłam zdechła jak nie powiem co. Pobrali mi wszystkie chyba możliwe badania i ocenią co się dzieje, najwyżej zmodyfikują dietę. Ale wg słów lekarki żywieniowej to jest obrzęk podskórny , a nie prawdziwe przybranie na wadze. Po uciśnięciu palcem skóry bardzo długo się odkształca do pierwotnego stanu. Ale najgorsze są wzdęcia, do tego stopnia, że uciskają mi przeponę i mam problemy z oddychaniem, a brzuch wygląda jakbym była w zaawansowanej ciąży. Od sierpnia nie miałam nic w ustach, oprócz napojów i...( tu recenzja). Takie wzdęcia miałam już przed wdrożeniem żywienia, więc nie można tego zwalić na worki. Mój prowadzący dogadał się z dr C ( nie informując mnie o tym), że jednak podejmie się operacji. Tylko prosi o płytki z badań obrazowych. No szlag mnie trafił. Razem z Madzią zawoziłyśmy mu oryginały badań PET FDG i PET/MRI z GLP1 i Ga68. Ciekawe co z nimi zrobił? Zrobiłam błąd, że oddałam mu oryginały płyt, nie ma szans na odzyskanie ich, skoro sam dr C nie pamięta, że je dostał. Madziu moja kochana, podpowiedz jako lekarz, gdzie się udać żeby wyjść z morfiny i Dormicum? Co prawda nie zwiększam dawek od dwóch lat, ale czuję, że jak nie wezmę o określonej godzinie, zlewam się potem, łapy mi się trzęsą, jak narkomanowi. Nie wiem czy to w ogóle dobry pomysł, rezygnacja z opiatów, czy wytrzymam z bólu? Najlepiej chciałabym aby mnie uśpili i obudzili jak będzie po wszystkim, czyli po detoksie-tak się to chyba nazywa? Matko co ja piszę, nie wiem ile jeszcze pożyję, a ja się zastanawiam jak wyjść z prochów? Ale pytanie Madziu jest poważne. Napisz na priv, jakbyś miała jakieś pomysły, kontakty itp.
Pozdrawiam kochani i dzięki za pamięć.
gabi30,
Napiszę tu, bo może są ludzie, którzy mają podobny problem
Musisz wyjść z tego pod kontrolą psychiatry. Stosuje się Metadon (syrop doustnie, może jakoś wchłoniesz) jako ekwiwalent opioidu i z niego "schodzi się" powoli. Sama tego nie zrobisz, potrzeba fachowca do pomocy
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Gadałam z psychiatrą syna, ale stwierdził, że nie powinnam odstawiać leków. Jeśli się uprę, to położy mnie do siebie na oddział, ale odradza, bo raz- nie wiadomo jak bedzie z bólem, a dwa- leżą tam ludzie chorzy psychicznie i nie chce mnie narażać . Na co? Nie powiedział.
Tylko zastanawia mnie, czy jeśli dojdzie do operacji, czy anestezjolodzy zgodzą się uśpić mnie? Choć z drugiej strony nie ja jedyna biorę morfinę. Raz miałam przerwę między podaniem jednej dawki i następnej ponad 6 godzin. Zapomniałam z domu wziąć ampułek. Zauważyłam tylko, że brzuch mnie coraz mocniej boli, ale bliżej 6 godziny zaczęłam się pocić i trzęsły mi się ręce. Takie same objawy mam przy hipoglikemii, więc nie wiem tak naprawdę co to było, spadek cukru, czy brak morfiny. Nie ważne, ważne że pomaga i nie muszę łbem walić w ścianę. Ale Madziu jak mnie pokroją, ja na poważnie pisałam, że zwalam się do Ciebie na kurację. Nie wyobrażam sobie kolejny raz podróży wielogodzinnej pociagiem, tym bardziej, że dr C. planuje usunąć mi wytworzony zbiornik jelitowy i kawał jelita cienkiego. Czyli znowu rozpłatają mnie prawie na pół .
Całusy dla Wszystkich.
ja na poważnie pisałam, że zwalam się do Ciebie na kurację.
Nie widzę innej opcji
Nawet łóżko medyczne Ci wypożyczę
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Kurcze, nie bardzo wiem co napisać. Dr C. wycofał się z chęci operowania mnie. W najbliższym tygodniu zbierze się kominek w mojej sprawie. Kwestia jest taka, że dali mi do wyboru chemioterapię lub operację. Bliższe informacje będę miała 28 kwietnia jak pojadę na podanie sandostatyny.
W czwartek 13-tego byłam w Poznaniu w Poradni żywienia pozajelitowego. Mój prowadzący ( bardzo miły i sympatyczny człowiek) podjąłby się operacji, ale musi skonsultować się ze swoim profesorem. Jeśli profesor odmówi ( bo jak stwierdził doktor, operacja byłaby trudna technicznie) . Gdyby profesor nie wyraził zgody, dr "załatwiłby" mi operację na Banacha w Warszawie. Kochani wiele z Was zna te szpitale, kliniki. Gdybym miała wybierać, na co Waszym zdaniem powinnam się zdecydować? Chodzi mi o placówkę. Czy Szpital kliniczny na Przybyszewskiego w Poznaniu, czy jednak Banacha w Warszawie? Może ktoś ma doświadczenia z tymi placówkami, każda opinia będzie dla mnie pomocna.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Gabi
gabi30,
Tak jak Ci napisałam na fb - Poznania nie znam, ale na Banacha podejmują się z dobrym skutkiem nawet bardzo skomplikowanych operacji. Poczekaj jeszcze, może jakiś poznaniak się wypowie
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum