cleo,
tata otrzymywał schemat PN, prawda? Cisplatyna, wchodząca w jego skład jest w przypadku raka płuca podstawą w leczeniu chemioterapią, jednak jest nefrotoksyczna (czyt. działa toksycznie na nerki) - dlatego przed podaniem wlewu chorego się intensywnie nawadnia (to te wczorajsze butle z płynami). Takie nawodnienie powoduje, że następnego dnia pacjent po prostu dużo siusia, i cytostatyk (wydalany z moczem) - miast zalegać w nerkach - jest na bieżąco 'odprowadzany' a mocz jest rozcieńczony.
Wczorajsze'płukanie' było więc naturalną procedurą przygotowującą do podania wlewu zawierającego cisplatynę.
Zaskoczeniem jest ta kreatynina, dowiedz się czegoś więcej, najlepiej by było gdybyś dokładnie spisała wyniki taty (chyba, że będą na wypisie?)
Gdyby chciano puścić tatę do domu bez wlewu, zapytaj jakie mają plany i jakie widzą możliwości dalszego leczenia chemioterapią.
Co do Twojego niepokoju to.. zgadzam się z Tobą - zbyt długa przerwa jest niekorzystna. Najgorszą zaś opcją byłoby zaniechanie chemioterapii.
Tak więc przyczyny, które uniemożliwiają leczenie powinny być dokładnie przeanalizowane.
W sytuacji gdy przeciwwskazania do podania chemioterapii opartej na pochodnych platyny dotyczą stanu nerek, ale są względne, stosuje się czasem zamiast cisplatyny - karboplatynę. Jest ona znacznie mniej nefrotoksyczna, za to niestety mielotoksyczna jak najbardziej - tzn. toksycznie działa na szpik
(tu myślę akurat o płytkach taty), ALE! coś robić trzeba.
Gdybyś mogła zebrać jak najwięcej danych, WSZYSTKIE bieżące wyniki.
ściskam.
[ Dodano: 2009-12-16, 10:40 ]
Heh, pisałyśmy jednocześnie
To mnie uspokoiłaś nieco:)
Sytuacja nie jest chyba taka zła i pewnie po prostu zmienią cisplatynę na karboplatynę