Madziorku kochanie - bo sama przyznasz... Rak rakiem, ale zapalenie skórek wokół paznokci to straszne świństwo. I podziębienie pęcherza z używaniem basenu co pół godziny (a boli z powodu nogi). No i pojawiła się paskudna odleżyna...
Buuuuuuuuuuuu
I byłam głodna, więc zadzwoniłam do Andrzeja. A on spał wyjątkowo głęboko - jestem świnia.
Buuuuuuuuuuu
Za to mam własnego prezydenta - i to mnie naprawdę raduje. Potrzebuję jeszcze do kompletu zdjęć jak mają być przymusowo w ambasadach. Myślę sobie, e powinny być w sklepach propagandowwych (z flagami), więc wyślępsiapsiółkę.
Przepraszam Waz za rozmemłanie - dziś będzie lekarz i mam nadzieję, że mi przejdzie.
JaInko kochanie jeśli mogę Ci podpowiedzieć (bo przerabiam zapalenia nerek i pęcherza często) musisz zakwasić mocz, łyknij kilka witamin C na raz, nie zaszkodzi Ci, bo nadmiar witaminy C jest wydalany właśnie z moczem- przynosi to niesamowitą ulgę przy podrażnionej cewce (łagodzi ból i uczucie dyskomfortu).
Zasmucę Cię, zdjęć prezydenta w ambasadach nie będzie. MSZ oszczędza. Pozostaje nam wkręcić się do Pałacu i oglądać on-line.
Kochanie, ja łykam uromaxin w duzych ilościach, mnie to pomaga, chociaz to srodek ziołowy, ale skuteczny, a na bolące stawy - maść borowinowa (producentem jest chyba uzdrowisko Busko-Zdrój. Mazidło takie ..., ale skuteczne jak nie wiem co!!! Naprawdę warto przetestować!
Lepsze niż wiele reklamowanych specyfików... A przynajmniej za 1/4 ceny!!!, co też jest ważne (chyba).
Na zakażenia dróg moczowych w ogóle polecana jest żurawina w każdej postaci (bardzo smaczne są konfitury, nawet te sklepowe), ale jeśli po 3-4 dniach nie przejdzie, to - niestety - lekarz internista i antybiotyk. Pamiętaj o tym, bo zapalenie dróg moczowych "lubi", niestety, przechodzić w stan przewlekły. Ale leczone - po paru dniach daje tylko przykre wspomnienie...
Niniejszym melduję, że wyłażę z doła. Użyłam Was, za co bardzo przepraszam. I obiecuję, że postaram się "oddać w naturze", czyli pomagać, gdzie tylko będę umiała.
Ciepło mi na serduchu (za tyle wsparcia i słodko w buzi (konfitura żurawinowa
Zaraz biorę się do pracy, co na pewno wyrówna mi samopoczucie.
O paskudny dołek, jak trzyma Ineczkę naszą Wyłaź do góry i to już! A tak serio, to nie rób tego swoim wielbicielom i pisz kochana, pisz... Tu całe tabuny czekają z dużym utęsknieniem, żeby troszkę poczytać.
A jakby co, to przecież pomarudzić też możesz , po to też jesteśmy
Ineczko kochana, musisz wygrzebać się z tych dołków i dołeczków.Wiem, że nie jest to łatwe.....Jesteś jednak wyjątkowo silna i dasz radę dla nas, swojej Rodzinki a przedewszystkim dla Siebie A marudzić moższ ile tylko chcesz. Po to jesteśmy, aby Cię wysłuchać i troszkę pocieszyć Pamiętaj, że wzyscy baaardzo Cię kochamy
Wczoraj byłam w Grodzisku na kontroli nogi. Na razie nic się nie zrasta. Muszę leżeć dalej. Za trzy tygodnie następna.
Boję się. Boję się o to, że Andrzej idzie do szpitala, a ja zostanę sama. Boję się o Andrzeja w ogóle. Boję się o forsę,bo wcieka wszystkimi szparami. Boję się o własną niepełnosprawność.
Nie mogę spać. Wieczorem tkam w siebie jakieś uspokajacze, rano przesypiam, a wieczorem znowu histeria.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum