Witajcie,
przyznam szczerze, że nie przypuszczałam, że (w ogóle, a może "tak szybko") ponownie się tutaj pojawię. W tym linku znajduje się wątek na temat nasieniaka mojego męża, zdiagnozowanego prawie dwa lata temu
http://www.forum-onkologi...2785.htm#47676. Ostatecznie, wybraliśmy chemię oraz cykliczne tk jamy brzusznej, miednicy dolnej i płuc. Cały czas zarówno to, jak i markery w normie (ostatnie tk sprzed około miesiąca), onkolog i my zadowoleni.
W wakacje mąż zaczął mieć problemy z układem trawiennym - bóle brzucha, na zmianę zatwardzenia i rozwolnienia. Czasem lepiej, czasem gorzej... Wykonana 3 tygodnie temu kolonoskopia z histopatologią miała potwierdzić podejrzenie zespołu jelita drażliwego. Tymczasem dziś odebraliśmy następujący wynik:
Błona śluzowa jelita grubego bez nadżerek, bez zaburzenia architektonikii krypt. z nagromadzeniem piankowatych makrofagów w blaszce właściwej (żółtak; xanthoma). Zwiększenia ilości neutrofilów, limfocytów, ani plazmocytów nie ma.
Grzebię więc w sieci i nie pojmuję, czym dokładnie jest ten żółtak. Najczęściej wiążą go z cholesterolem i czymś w rodzaju grudek na powiekach, ale to nas przecież nie dotyczy. Gdzieś indziej czytam, iż jest to rodzaj niezłośliwego mięsaka, więc pytam Was "onkospecjalistów" z czym tym razem mamy do czynienia? Co nas czeka?
pozdrawiam,
mała_żonka