Zacienienie w płucach zauważone po kilkunastu miesiącach
Dzień dobry,
Nieco nietypowo niepokój co do zmian w płucach mojej matki zasiał chirurg plastyczny.
Ale od początku, zacznijmy od sekwencji zdarzeń.
Marzec 2015 - profilaktyczne rtg klatki piersiowej, w opisie żadnych ostrzeżeń, co do płuc.
Maj 2015 matka trafia to szpitala ortopedycznego w związku z przewlekłym wyciekiem z blizny po wycięciu zmiany pod kolanem. W szpitalu nie dzieje się nic istotnego - wyciek ustał i jest decyzja, że nie będzie zabiegu. Ale zrobiono badania, między innymi rtg klatki piersiowej.
W opisie pojawia się "obrączkowate zacienienie o wymiarach 36x53 mm przywnękowo po prawej stronie". Mimo to następuje wypis, w stanie dobrym, bez żadnych uwag, co do diagnostyki płuc.
Obecnie - czerwiec 2016 - matka trafiła do tego samego szpitala konsultacje do chirurga plastycznego. W planach jest endoproteza stawu kolanowego, ale ze względu na wycięcie zmiany pod kolanem, trzeba było skonsultować sytuację. Matka nie miała przy sobie zdjęcia sprzed roku, tylko wypis. Na widok wpisu chirurg plastyczny podniósł raban ze względu na zacytowane już zdanie. Powiedział, że sam miał tego rodzaju kłopoty i zaleca tomograf, dziwi się, że pacjentka nie przeanalizowania wypisu i nie zdiagnozowała do końca zmiany. Podkreślam nie widział zdjęcia, no i nie jest radiologiem. No ale zakreślił zdanie.
Trzeba się niepokoić? Dwa zdjęcia w krótkim okresie czasu, na jednym opisany cień, ale bez żadnych zaleceń (nie wiem, kto robił opis - chirurg prowadzący czy radiolog), pierwsze zdjęcie profilkatyczne zupełnie bez uwag. Czy z domniemanej zmiany o tej wielkości przez 13 miesięcy nie rozwinęłoby się coś - nie ma żadnych objawów że strony płuc?
Co robić dalej? Starać się o tomografia czy znów zrobić rtg i iść z tym do radiologia?
Raczej włączyć swiatełko w mózgu i zbadać to zacienienie.
Tomografia jest bardzo wskazana.
Nie panikować tylko działać jak najszybciej zrobić tomografię a potem się martwić jeśli bedzie czym.
Szybko diagnozować!!!
RTG jest bardzo mało miarodajnym narzędziem badań.
_________________ Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
Oczywiście będziemy się starać o tomografia. Zakładam, że nie ma w takich wypadkach szybszej ścieżki i trzeba się zdać na kolejkę?
Natomiast liczę, że jest to jakieś zamieszanie. Że w ciągu miesiąca nie pojawia się nagle na tyle duża zmiana, a zakładając, że jednak jest, to z kolei w ciągu 13 miesięcy daje jakieś objawy. Tymczasem matka ma się dobrze, nigdy też nie paliła. Stawiam też sobie pytanie, czemu lekarz opisujący cień, mimo opisu, przeszedł nad nim do porządku dziennego? I tu jest sprzeczność. Cień, ale bez alarmu. Może to nadmierna drobiazgowość w opisie, połączona z przekonaniem, że cień, cieniem nie jest i nie ma co sprawy ciągnąć?
30.03.2015 lekarz radiolog pisze : Miąsz płucny bez zagęszczenie ogniskowych. Serce, pień naczyniowych w normie. Przepona , jamy opłucnowe wolne.
Natomiast 19.05.2015 jest już: Serce z przewagą lewej komory. Miażdżycowa aorta. Płuca miernie rozedmowe, bez zagęszczenie, bez zastoju w krazeniu małym. Przepona wolna. Obrączkowate zacienienie o wymiarach około 36x53 mm przywnękowo po stronie prawej. Mam też zdjęcie - na zdjęciach i klatki piersiowej i kolana pojawia się to samo nazwisko prawdopodobnie lekarza ortopedy. Stąd lekka nadzieja, że lekarz "od kolan" trochę nadinterpretował obraz płuc...
Mam też wyniki wcześniejsze, z 06.08.2014. Tu radiolog pisze: Zgrubienia opłucnych szczytowych . Miąższ płucny bez ewidentnych zagęszczeń. Krążenie płucne wyrównane. Aorta z drobną blaszką miażdzycową w łuku. Serce powiększone, z przewagą lewej komory. Przepona, jamy opłucnej wolne
Czy możliwe jest, że prawdopodobnie ortopeda coś namieszał, bo dostrzegł coś, czego nie dostrzegł radiolog, a jednocześnie wypisuje pacjentkę ze szpitala tylko z zaleceniami dotyczącymi kolana?
[ Dodano: 2016-06-16, 08:36 ]
Załączam jeszcze problematyczne RTG.
Oczywiście nie mam pojęcia, jak wyglądają szpitalne procedury. Żeby sobie zracjonalizować problem stworzona została konstrukcja: a na rtg kolan i klatki piersiowej pojawia się nazwisko tego samego lekarza ortopedy, to pewnie ortopeda źle zinterpretował oraz płuc, bo zwykle się tym nie zajmuje. Oczywiście równie dobrze mogło to być nazwisko lekarza zlecającego, a opis robił radiolog.
Ale ciągle pozostaje zagadka, dlaczego opis nie pociągnął za sobą dalszych zaleceń? Jest nadzieja, że z jakiś względów nikt nie uznał, że zmiana na rtg jest czymś niepokojącym. Owszem trzeba ją dla porządku wymienić, ale trzyma się w normie osoby w tym wieku. Co prawda odstąpiono od operacji, ale nie ze względu na obraz płuc. Po prostu w trakcie oczekiwanie na miejsce wyciek ustał i w szpitalu stwierdzono, że lepiej tego ponownie nie otwierać.
[ Dodano: 2016-06-16, 08:47 ]
Tu jeszcze wcześniejsze RTG z marca 2015.
Zakładam, że nie ma w takich wypadkach szybszej ścieżki i trzeba się zdać na kolejkę?
Potrzebne jest skierowanie i można zrobić tk prywatnie, szybciej ( kwestia finansów).
Można też obydwa zdjęcia rtg skonsultować u jakiegoś doświadczonego, polecanego radiologa ( najlepiej z dużego ośrodka klinicznego).
Wiem, że bez dalszej diagnostyki w zasadzie trudno coś więcej powiedzieć. Ale spytam inaczej. Czy każde zacienienie w mało dokładnym rtg jest powodem do niepokoju? Czy są zacienienia w oczywisty sposób niegroźne i widać to już na rtg? Wreszcze może są też zacienienia wynikające z jakiś technicznych niedoskonałości zdjęcia? Oczywiście wciąż krąże wokół problemu: czemu nie bylo wskazań do dalszej diagnostyki i czemu - na szczęście - po roku brak jakiś niepokojących objawów. Swoją drogą, czy ktoś widzi tę zmianę na załączonym zdjęciu?
[ Dodano: 2016-06-16, 18:05 ]
Lekarz pierwszego kontaktu nie da skierowania na tomograf choć terminy nie są u nas przerażające - połowa lipca. Trzeba to robić przez pulmologa, do którego czeka się cztery miesiące. Dał po prostu skierowanie na kolejne rtg i jak coś wyjdzie ma skierować do szpitala płucnego.Mimo wszystko, ze względu na opisywany ciąg zdarzeń, mam nadzieję, że jest to tylko jakieś zamieszanie formalne.
[ Dodano: 2016-06-16, 18:25 ]
Aha, może bardziej konkretne pytanie. Obrączkowate... Czy to określenie daje jakieś ogólne dane? Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że tego typu określenie nie wróży raczej niczego złego.
Czy każde zacienienie w mało dokładnym rtg jest powodem do niepokoju?
Nie każdy cień/zacienienie, określenie "obrączkowate" w płucach jest od razu rakiem.
Może to być zmiana typu zwapnienie po jakimś zapaleniu. ale może też być rak, dlatego konieczna jest zawsze dalsza diagnostyka jeśli coś budzi niepokój.
Lepiej zawsze sprawę wyjaśnić do końca, żeby spać spokojnie i niczego nie zaniedbać.
anu napisał/a:
Lekarz pierwszego kontaktu nie da skierowania na tomograf
Lekarz pierwszego kontaktu nie da na tomograf w ramach NFZ ale da skierowanie, przynajmniej powinien dać jeśli o to prosicie, bo chcecie sprawę wyjaśnić do końca tylko skierowanie będzie na badanie TK prywatnie i nie powinien robić żadnego problemu.
Po zasięgnięciu informacji, że cień to na rtg obszar jaśniejszy wydaje mi się, że widzę tę obrączkowatą zmianę. Na dwóch zdjęciach i z marca, i z maja. I mimo wszystko napawa mnie to optymizmem, skoro jeden radiolog nawet o niej nie wspomniał, a drugi wspomniał, ale bez dalszych zaleceń. Być może to coś oczywistego i banalnego. Oczywiście nie oznacza to rezygnacji z dalszej diagnostyki, ale może i obędzie się i bez szpitala i tomografu, jeśli radiolog jednoznacznie określi, co to jest, czy jest to niegroźne i stwierdzi, że poprzednicy słusznie przeszli nad tym do porządku dziennego.
Dwa lata temu na zdjęciu rtg u mojej mamy było zacienienie lekarz pierwszego kontaktu zbagatelizował to ...
Dziś już jej nie ma z nami :(
Dlatego teraz stanęłabym na uszach żeby drążyć temat, nie odpuściłabym.
Oczywiście mogą to być zmiany zawapniałe i oby tak było.
Ja na Twoim miejścu poprosilabym lekarza pierwszego kontaktu o skierowanie
do pulmunologa.
_________________ Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
Nie odpuszczal bym jezeli jest tam cokolwiek niepokojacego.
U mojego SP Tescia rok przed rozpoznaniem pluca byly czyste, mial robione RTG do pracy, gdy wykryto raka byly juz przerzuty. Zmarl po 4 miesiacach.
Nie odpuszczaj dalszej diagnostyki, wizyta u pulmunologa z wynikiem TK jak najbardziej wskazana.
Pamietaj tylko ze czas jest tutaj ogromnie wazny.
mam tez nadzieje ze to nic powaznego.
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
Zrobione rtg w dwóch pozycjach. Alarm odwołany - tomograf owszem dokładniejszy, ale trzech radiologów nie może się mylić.
Opis
Obrączkowate zacienienie w okolicy górnego bieguna prawej wnęki, mniej wyraźne niż w 2015 r. Układ cieni naczyniowych , kę;pka rozedmowa? Poza tym płuca bez zagęszczeń miąszowych. Przepona wolna. Bez zastoju w krążeniu małym. Serce powiększone.
Dobrze, że okazało się to nie groźne, ale nie wiem jak można było to zbagatelizować w maju 2015. Moja mama w listopadzie 2014 została wypisana ze szpitala po operacji woreczka z dużo mniejszym zacienieniem - nikt nie mówi co dalej robić i jest to stan dobry ponieważ operacja dotyczyła czego innego - pacjent musi sobie sam radzić dalej. Moja mama miała zlecone przez lekarza pierwszego kontaktu powtórne rtg w grudniu 2014, gdzie zacienienie również było. Mojej mamy nie ma ze mną od lipca 2015.... Rada na przyszłość - tu ważny jest czas chociaż niestety nie skuteczny w większości przypadków...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum