Witam...
Jestem "świeżynką" na forum... W sumie to mi trochę tak głupio prosić Was o wyjaśnienie pojęcia znamiona dysplastycznego... Ale może zacznę od początku... Przypadkiem znalazłam w internecie informację o akcji badania znamion, a że od x-lat jestem "popieprzona" to się zapisałam i poszłam. W sumie przypadek...sama z siebie bym się nie wybrała na takie badania(ciemnota ludzka..., teraz to wiem...). Pani dermatolog powiedziała, że jedno znamię musze pilnie usunąć, gdyż jest "niespokojne". Padło również określenie atypowe. Wyjaśniła, że nie jest to nowotwór tylko zmiana która może się przekształcić.(poradziła kontrolę pod dermatoskopem co pół roku, i oczywiście kremy z filtrem 50". Poszłam do swojego lekarza rodzinnego po skierowanie gdyż dermatolog w ramach tej akcji niestety może nas tylko pokierować ale nie skierować. Dostałam skierowanie, następnie wizyta u chirurga - onkologa, umówienie się na zabieg. Zabieg miałam 23 maja. Po dwóch tygodniach zdjęcie szwów i wyniki badania histopatologicznego. "Nadesłany fragment skóry przebadano w całości. Mikroskopowo widoczne utkanie skóry z obecnością barwnikowego znamienia dysplastycznego, usuniętego w całości". Rozumiem że temat zamknięty... Pokazałam chirurgowi-onkologowi swoje znamiona na plecach,gdyż pomyślałam że jedno z nich jest w dosyć kiepskim miejscu (miejsce tarcia od stanika)... Zaskoczył mnie, gdyż 2 lipca będzie mi usuwał dwa z pleców... Tylko że ja mu jeszcze nie pokazałam brzucha... Dużo pracy czeka tego lekarza... tak jak wspomniałam.. mam sporo pieprzyków z czego większość mam nie od zawsze... Tylko niektóre miałam w dzieciństwie. Zawsze jako dziecko w wakacje chodziłam jak buraczek... poparzona oczywiście... później pracowałam przez nie cały rok w solarium... I byłam żywą reklama niestety... Ciemnota ludzka...inaczej tego nie mogę nazwać. Powiedzcie czego się można spodziewać jeśli posiada się liczne znamiona na pierwszy rzut oka dysplastyczne...?! Zapomniałam wspomnieć: fototyp I, w rodzinie przypadek czerniaka (dalekiej rodzinie: kuzynka mojego ojca zmarła na czerniaka...). Ogólnie czuję się trochę jak na tykającej bombie... Lekarz mi nie wyjaśnił dokładnie czym jest znamię dysplastyczne, ale czy moje odczucia ala "bomba" są ... właściwe? Pozdrawiam
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-06-15, 09:46 ] Posty wydzielone do osobnego wątku, zgodnie z Regulaminem Forum.
Latami będę usuwać te znamiona... Czy za każdym razem kiedy czekacie na wyniki badań przeżywacie to tak samo czy można się "przyzwyczaić"? Mam za sobą dwa tygodnia czekania na wynik i muszę stwierdzić iż był to...hmmm....dziwny(?) okres w moim życiu.
Ale nie ma co usuwać wszystkich znamion bo to do niczego nie prowadzi jedynie tylko te podejrzane wg lekarza dermatologa lub onkologa Oczekiwanie na wyniki nie jest to najmilszy czas ale idzie za którymś razem przywyknąć np ja przy pierwszym wycinku stresowałem się bardzo bo jego akurat podejrzewali o czerniaka natomiast przy innych nie stresowałem się aż tak hehe Ty masz dwa tygodnie i i masz wynik a ja żyłem ze świadomością że choruję na czerniaka 6 tygodni a wynik pokazał że to jeszcze znamię dysplastyczne z którego byłby czerniaczek ale dzięki Bogu nie jest
_________________ Znajdziesz mnie też na
Facebook!
Oczywiscie nie mam w planie usuwania wszystkich. 2lipca bede miala usuwane kolejne 2 (onkolog zakwalifikowal) i zapewne na tym sie nie skonczy, gdyz jeszcze wielu nie widzial.. Najgorsze te czekanie na wyniki..Zwariowac mozna.
Przyznam ,że jest to nieco dziwne .
Polecałabym wybranie się do dobrego doświadczonego dermatologa który obejrzy Cię CAŁĄ POWIECHRZNIE SKÓRY WRAZ Z SKÓRA GŁOWY I OKOLICĄ NARZĄDÓW PŁCIOWYCH. Obecność znamiona dysplastycznego, mnogość znamion, czerniak w rodzinie , poparzenia słoneczne niestety wycieczki do solarium ( mam nadzieję, że masz za sobą) sprawia ,że jesteś w grupie tzw. ryzyka zachorowania na czerniaka. Być może masz także zespół znamion dysplastycznych i konieczne będą wizyty u dermatologa co 6 mc jak sugerowała dermatolog u której byłaś. Być może ona byłaby dobrym lekarzem prowadzącym. Pamiętaj ,że czerniak wcześnie wykryty nie jest nowotworem złośliwym!!!!!!!!!!!
Nie, nie jest to dziwne, gdyż ja teraz mówię o tym iż chirurg - onkolog nie widział jeszcze wszystkich znamion. Dermatolog owszem. Dostałam skierowanie do chirurga - onkologa na usunięcie tego jednego "pilnego". Kiedy odbierałam wyniki pokazałam chirurgowi - onkologowi znamię na plecach, mimo iż dermatolog mówiła, że są spokojne wolałabym je usunąć, są w miejscu tarcia. Tak własnie powiedziałam doktorowi który stwierdził, że usunie mi dwa. Tak jak wcześniej pisałam jestem świadoma kontroli u dermatologa co pół roku i wcale na ten temat nie dyskutuję. W planie mam zamiar usunąć te dwa i wybieram się do dermatologa. Żeby jeszcze raz wszystkie znamiona na spokojnie obejrzał. Muszę sobie właśnie znaleźć jakiegoś dobrego dermatologa. Nie wiem czy pani doktor u której byłam w ramach akcji przyjmuje państwowo, a niestety na wizyty prywatne nie mogę sobie w tej chwili pozwolić..
Jak sie boisz...to ganiasz i szukasz odpowiedzi na nurtujace Cie pytania....pocieszenia, wsparcia...fajnie, ze Ci sie udalo:) ja mialam wyciete znamiona, wyszly lagodne, no prawie..bo jedno brzezne, ale b.plytkie ciecia..wiec mimo wszystko bede je poszerzac? Moja historia opisana w watku o biopsji scinajacej...
Udało mi się, to prawda. Za pierwszym razem kiedy znamię okazało się dysplastyczne czułam, że coś będzie nie tak. Po wycięciu tych dwóch spitzów wiedziałam, że bedzie ok. Ale teraz znowu się boję. Te wycięte dzisiaj znamię bardzo mi się nie podobało... Ale mam nadzieję, że będzie ok Zdrówka życzę. Z chęcią przeczytam Twoją historię.
Było badane dermatoskopem. Pani dermatolog określiła je jako spokojne. Lekarz, który mi je usuwał, po ocenie "na oko" powiedział, że to znamię będzie dysplastyczne. Miało nierówne krawędzie i ciemny środek. Wyglądało trochę tak jakby na jedno znamię "narosło" drugie. Od jakiegoś czasu trochę swędziało. Tak naprawdę nie wiem dokładnie jak długo je miałam. Wokoło są mniejsze znamiona (również o nierównych, rozmazanych krawędziach), wyglądam w okolicach tego znamienia jak muchomorek Nie panikuję, gdyż dopiero wynik jest miarodajny, ale coś mi kobieca intuicja podpowiada, że coś będzie nie tak. Zobaczymy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum