Ewciu, super,że zaczniesz leczenie
Caphosol to naprawdę dobra rzecz, miałaś farta, że tak tanio kupiłaś, ja płaciłam po 250 zeta.
O tym "nożu" oglądałam program w tv, wypowiadał się sam szef IO, prof. Maciejewski. Nie wiem jakimi kryteriami się kierują przy kwalifikowaniu pacjentów, bo dość mętnie to tłumaczył. Pierwszeństwo mają chyba pacjenci z nowotworami mózgu, ale głowy nie dam.
Powodzenia i trzymaj się dzielnie
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Mam jeszcze pytanie co do Capsoholu, jest 60 fiolek, miesza się dwie, więc starcza na 30 dni, pytanie kiedy zacząć płukać czy od początku naświetlań czy może później żeby zostało też na po zakończeniu naświetlań. A może liczyć się z tym żeby jeszcze dokupić później?
Bluesy, to zależy od Twojego samopoczucia.Ja zaczęłam płukanie Caphosolem - zgodnie z sugestią lekarza - po 14 lampach. Jedna ampułka wystarczała mi na jeden dzień. Warto zaopatrzyć się w jeszcze jedno opakowanie. Po powrocie do domu jeszcze go stosowałam ale potem szkoda mi było forsy i przeszłam na płukankę witaminową stosowaną na oddziale.
Ewcia, przy dolegliwościach bólowych, na oddziale mają coś, co nazywają MPB....czyli mieszanka przeciw bólowa, jeśli nie jesteś uczulona na Pyralginę, szczerze polecam. W składzie jest właśnie Pyralgina, waleriana, codeina i nie pamiętam już co jeszcze. Bardzo fajnie działa, tonizuje, uspokaja i naprawdę działa p/bólowo.
Pozdrawiam i powodzenia
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Ogólnie bardzo dobrze,czasami mam chwile zwątpienia, ale na szczęście nie bardzo mam na to czas przy dzieciach.
Teraz zaczynam się trochę dołować, że spędzę 6 tyg. w szpitalu bez dzieci :(
Mam nadzieje, że jednak uda mi się wyjść chociaż raz czy dwa. A może chociaż starsza córeczka mnie też odwiedzi .
Pocieszam się, że te kilka tygodni w porównaniu z życiem które mogę wieść po wyleczeniu, mam nadzieje długim, to bardzo krotki czas i szybko minie.
Powrót do domu zawsze mnie nastraja optymistycznie i pomaga patrzeć pozytywnie w przyszłość i moje myśli w dużej mierze są zajęte dziećmi a nie gdybaniem.
Ogólnie fizycznie czuję się super, nic mi nie dolega, poza niedospaniem i zmęczeniem, ale takim pozytywnym
Mówią też, że dobrze wyglądam, że ładnie mi w chustce, którą nosze od jakiegoś czasu, bo niestety włosy lecą.
Witajcie,
jestem już na oddziale, cisza tu i spokój, na razie jestem sama w pokoju.
Ale mam TV pożyczony od siostry i komputer pożyczony z pracy:) także jestem online:)
Jutro zaczynam naświetlania i odliczanie do wyjścia.
Jak będę miała pytania czy potrzebowała wsparcia to pozwolicie,że Was pomęczę.
Właśnie poznałam dziewczynę która do mnie zajrzała i która jest po tym samym nowotworze i podobnym leczeniu. Jestem dobrej myśli, chociaż wiem, że leczenie nie będzie lekkie.
Hej,
jestem już, a raczej dopiero, po 5 lampach.
W poniedziałek miałam chemię i szczerze mówiąc do dzisiaj mnie mdli.
Po chemii ciągle zwracam, nie mam co,a jednak mnie goni. Dałam się namówić na Cole,trochę lepiej,ale czas też swoje robi.
Ogólnie na oddziale mało ludzi, szczególnie kobiet. Najpierw byłam sama, potem towarzystwo i od dzisiaj znowu sama. Ale mam tv i komp wiec jakoś leci. W sumie po chemii to głównie leżałam, tv brzęczał, ale jednym okiem oglądałam.
Najgorzej przy chemii iść na lampy,bo się człowiek boi,że się "dźwignie"
Dlatego profilaktycznie zahaczałam o toaletę.
Wczoraj miałam USG szyi dla pewności i lekarz zadowolony bo nie ma śladu po zmianach na szyi.
Dzięki komputerowi z kamerką mogę na dzieci popatrzeć, i to jest fajne i pogadać.
Co prawda komp mi się co trochę wysypuje, ale ważne, że jest i czasami uda się popatrzeć.
W weekend przyjedzie mąż ze starszą córką to się trochę nią naciesze.
To na razie tyle, pozdrawiam.
Bluesy,
super,tak trzymaj
czy bierzesz coś na wymioty?
a jak apetyt?
nie daj się temu cholerstwu
będzie dobrze,dzieci daja ogromną siłe do walki
ściskam serdecznie
będzie dobrze
Na wymioty miałam i kroplówkę i czopek i tabletkę, i strzykawkę w wenflon, także co się dało to było. Ale swoje musiałam odchorować :(
Apetyt kiepsko, zupka mleczna i jogurt, obiady nie wchodzą w ogóle.
Bluesy, powiedz o problemach z apetytem lekarzowi, OK?
Staraj się jednak jeść, bo później będzie Ci coraz trudniej - dolegliwości po naświetlaniach będą na pewno.
Bardzo dobrym pomysłem są Nutridrinki - są w różnych smakach
A, i zajrzyj tutaj.
hej,
jestem już 7 "lampie", dolegliwości po chemii w 95% ustąpiły.
Niestety na jedzenie szpitalne nie mogę patrzeć, a nawet czytać jadłospisu
Chwalę się też, że dzisiejsza endoskopia wykazuje 90% regresji !!
A teraz pytania i prośby, bo tu każdy mówi co innego.
Zaczęłam już troszkę, 2x dziennie kremować się radiosun, a lekarz ciągle mówi,żeby niczym nie kremować dopóki nic się nie dzieje.
To zapobiegać czy nie?
Poz tym ja normalnie myje buzię mleczkiem i kremuje kremem swoim do twarzy półtłustym i pod oczy,a niektórzy mówią, że niczym niemożna. Jednej pacjentce lekarz powiedział,że tylko oliwka. I zgłupiałam.
Napiszcie jak to było z Wami i z efektami bądź skutkami. plisssssssssss
Ewuniu, ja zaczęłam smarować szyję dopiero wtedy,kiedy zaczęła mnie piec skóra. Twarz myłam tylko kawałeczkami, tzn. pod oczami i policzki, smarowałam normalnie kremem. Najlepiej pytaj o wszystko lekarza prowadzącego, bo co pacjent, to inna "szkoła"
A tak w ogóle, to rozmawiałam z technikami na radioterapii i według nich najlepiej nie smarować się niczym, tak długo jak się da.
Gratuluję tych 90%, brawoooo!!!
Ewcia, jedzenie to konieczność, staraj się, żebyś nie zgubiła wagi.
Trzymaj się cieplutko i buziaczki dla Twoich dzieciątek
hej,
mam jadłowstręt na jedzenie szpitalne, ale kupuje sobie coś i staram sie jeść, dzisiaj nawet byłam w bufecie na naleśnikach.
Na śniadanie i kolacje jem serki bo mi wchodzą
Wiem,jak ważne jest żeby jeść, tym bardziej, że kolejna chemia i bardziej uciążliwe skutki radio dopiero przede mną.
I dobra wiadomość, uprosiłam lekarza i wychodzę na weekend do domu, do dzieci
A codziennie chodzę na zajęcia z relaksacji, bardzo fajne i czas szybciej mija.
Dziewczyny polecam na dzisiejszy wieczór film na Polsacie: "50 Pierwszych randek", bardzo fajny na rozluźnienie o godz. 20:30
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum