U nas to już jedno wielkie Jajko Kinder Niespodzianka.
Codziennie coś nowego:(
Wczoraj rano mąż♥(K♥) mnie woła-zazwyczaj śpi do 12ej-a tu rano o 8ej alarm.
Leżał na brzuchu-cały zesztywniały-nie umiał ruszać rękami,palcami ,nie umiał się obrócić na bok i do tego silny ból kręgosłupa i strach że jak się poruszy to mu ten kręgosłup pęknie.
Masowanie i powolna pomoc w położeniu się na bok ,potem na plecy i dalej masowanie aż mógł mężu(K♥) poruszać palcami i delikatnie zacisnąć pięść. Stawy mu łapie...
Nie wiem już co się dzieje bo ostatnio dzieją się dziwne rzeczy.
W nocy dwa dni temu drgawki niby z zimna ale mąż(K♥) nie był wyziębiony.
Za kilka dni kolejna kontrola i kolejne podanie chemii.
Dziś ma zatkane jedno ucho a w nocy miał ciężkość na klatce piersiowej.
Zastanawiam się czy te obecne leczenie jest ok czy można coś zmienić?
Jedzenie codziennie 18tu tabletek przez tyle miesięcy jest okropne ale zdaję sobie sprawę że gdyby nie te tabletki to mogło by być gorzej.
Przy lekarzu jak jestem w gabinecie nie pytam się o to bo mógłby mężu(K♥) coś nie tak usłyszeć.
Pozdrawiam Was serdecznie